Skocz do zawartości
  • 0

!!!!! V2 !!!!!!!! - skrzydło???


bazelman

Pytanie

WITAM
Jest to kontynuacja postu:
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=124579#124580
w którym dowiedziałem się że to jest część od V2 teraz dalsza część wątku już na moim koncie.Oto trafienia z soboty 30-IV-2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

WITAM
Jest to kontynuacja postu:
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=124579#124580
w którym dowiedziałem się że to jest część od V2 teraz dalsza część wątku już na moim koncie.Oto trafienia z soboty 30-IV-2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,
mam pytanko: czy ktoś może pokazać na google earth lokalizację tego poligonu heidekraut?
oczywiście o ile to nie przeczy jakimś wewnętrznym zasadom tego forum.
wychowywałem się w tucholi i wierzchucin mam rzut beretem - chętnie bym sobie obejrzał co tam pozostało ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie przesadzajcie z genialnością tego odkrycia (nie ujmując oczywiście nic Bazelmanowi), poligon V-2 Heidekraut w Borach Tucholskich nie jest żadną tajemnicą i od dziesięcioleci pisze się o nim otwartym tekstem (że wspomnienia Dornbergera wymienię), a identyfikowalne szczątki rakiet i leje po nich nie są niczym nowym. Sensacją byłoby natomiast udowodnienie, że w ramach HK testowano coś jeszcze ponad pociski V-2 i Rheinbote.

Stery gazowe nie byy trwaym elementem rakiety V-2, montowane były niemal w ostatniej chwili, już po jej ustawieniu na wyrzutni - tak więc teza o wysadzeniu nieużywanych sterów jest całkiem kusząca.

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ten pierwszy mój post treściwy był .
jakieś 3 lata temu trafiłem tą samą część .
prawdopodobnie wkrótko przed znalezieniem była cała leżała na wierzchu i wszystkie kawałki były razem . Przypuszczam że jakieś dzieci potraktowały to kamieniem .
Wszystko by było ok gdyby nie rejon gdzie to znalazłem a mianowicie okolice Nysy .
Może ktoś ma jakąś teorię w jaki sposób się tam to mogło znaleźć?
Pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rzecz biorąc - istotnie nie. :-)

Witkowski istotnie jest do przełknięcia - najgorszy merytorycznie (także w kwestii rakietowej) jest zdecydowanie tom 2. STBH - 1. i 7, są znacznie lepsze (choć zdecydowanie najciekawsze rzeczy w t. 7 wyczytać można w reprodukowanych dokumentach, a nie tekście Witkowskiego ;-) ). W t. 1. przytrafiło mu się kilka baboków, choćby w kwestii użycia bokowego. A temat V-4 trzeba już pominąć milczeniem.

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam - gratuluje znaleziska!

Mam dwie uwagi:

po pierwsze:
ster grafitowy umieszczony w dyszy silnika rakietowego umożliwiał kierowanie rakietą w pierwszej fazie lotu.

Tzn. rakieta startuje, wieje boczny wiatr, rakieta przechyla się, komputer" zaopatrzony w żuroskop zauważa to i wychyla odpowiednio stery umieszczone na bocznych płatach. Ale ponieważ prętkość rakiety względem powietrza jest mała to i siła nośna-prostująca uzyskana na sterach też jest mała. I rakieta robi bum o glebę. I właśnie po to aby korygować tor lotu rakiety przy małych prędkościach von Braun zastosował stery grafitowe. Umieszczone w dyszy zmieniały kierunek wylotu gazów spalinowych. Ale nie ma róży bez kolców. Mimo zastosowania grafitu, w miarę odpornego na temperaturę, stery te były wymywane-wypalane" przez gazy.
Spotkałem kiedyś oficera Wojska Polskiego w Forcie Czerniakowskim w Warszawie. Leży tam rakieta SCUD. A on miał z nimi do czynienia. Stwierdził on, że stery grafitowe w SCUDzie wypalają się do połowy podczas pracy silnika.

Fazy lotu rakiety V2:
- odpalenie i lot na silniku - mała prędkość - sterowanie sterami grafitowymi;
- rakieta nabiera prędkości, stery grafitowe są wypalone - sterowanie sterami zewnetrznymi;
- po kilkudziesięciu sekundach pracy silnika, jeszcze podczas fazy wzlotu silnik się wyłącza i rakieta szybuje wielkim lobem i siłą rozpędu;
- punkt kulminacyjny wysokości lotu - 80km;
- spadanie - sterowanie sterami zewnętrznymi;
- uderzenie w cel ( z dokładnością 5 - 10 km)- zasięg ok. 350 km.

W literaturze polskiej spotkałem się z informacją, że w Polsce eksprymentalne strzelanie V2 odbywało się w Bliźnie ( koło Kielc). Sprzelano w kilku kierunkach - najwięcej spadło koło wsi Sarnaki koło Janowa Podlaskiego.
Bazelman znalazł szczątki w BORACH TUCHOLSKICH NIEDALEKO WIERZCHUCIMIA. Jak widać na zdjęciu ster grafitowy jest uszkodzony ale wydaje się nie być wypalony ( kanciaste powierzchnie górne - porównaj do zdjęcia z czasów wojny zamieszczonego poniżej). Jeżeli rakietę wystrzelono by z Blizny to stery powinny być wypalone a nie są.

Wojwoj napisał: w rejonie Wierzchucina był poligon rakietowy od połowy 44 do początku 45 roku.

Wniosek 1 : wygląda na to, że na to że na tym poligonie odbywały się testy rakiety V2 lub jej silnika. Odkrycie dokonane przez Pana Bazelmana ma kapitalne znaczenie dla historii - udowodnił Pan, że nie tylko w Bliźnie ale i w Wierzchucinie była testowana broń V2.

Wniosek 2 : w bezpośrednim sąsiedztwie tych części grafitowych silnika powinny znajdować się inne elementy rakiety. Sądząc po ilości odłamków pochodzą one nie z jednego silnika. Niemcy po każdej próbie zbierali odłamki swych rakiet. Tylko pytanie co się z nimi działo? Czy po prostu zakopywali je czy też elementy aluminiowe wracały do huty? Kto coś wie niech powie - jak Niemcy traktowali surowce wtórne:)

Bogdan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogdanie - stery grafitowe słuzyły do zmiany ułożenia strumienia gazów w rzadkich warstwach atmosfery, tam gdzie nie działały stery aerodynamiczne. Oczywiście po starcie też działały - oba rodzaje sterów były ze sobą sprzężone
beaviso - możesz uchylic rąbka tajemnicy co to za źródła - ci niemieccy cywile? btw Lindenusch to własnie niemiecka nazwa Wierzchucina, choc na niemieckiej mapie w ten spossób nazywa się również pobliski kawałek lasu. Poligon był w trójkącie, którego jednym z wierzchołków był wierzchucin, a drugim wysiedlona na potrzeby poligonu wieś Suchom. W lesie jest pełno śladów, łącznie z pozostałością bocznicy, placu na którym najprawdopodbniej stał dzwig ramowy itd., a w okolicy kilka lejów po upadkach rakiet.


Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Masz rację Grzesio, o testach V2 w Borach słyszałem o wiele wcześniej i piszą o tym nawet chyba w przed ostatnim numerze Odkrywcy.

Według mnie są to szczątki samych sterów ponieważ ich ilość,ułożenie,oraz to co pisał BogdanLacki że nie są popalone świadczy o tym że to był raczej dołek z sterami a niemcy poprostu aby się tego pozbyć wysadzili je.

Pozdrawiam i dziekuje Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Czy ktoś ma jakieś materiały na temat kierowania rakietami?
Czy trajektoria i kierunek loty były jakoś zapisane w rakiecie? Czy też sterowano nimi z ziemi - jeżeli tak: to w jaki sposób?
Poszukuję też zdjęć stacji radiowych. Chodzi mi o zdjęcia: masztów, bydynków nadajników (zlokalizowanych bezpośrednio przy masztach).
Czy ktoś słyszał lub czytał o doświadczeniach z transmisją kablową TV w latach 1939-1945?

Sprawa bardzo pilna - dotyczy Rise.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za wyczerpującą odpowiedź.
Stery były cztery przy V2 czyli 8 grafitowych kawałków z biciami a ja mam 10 czyli tam są szczątki dwóch rakiet czy może tam był śmietnik - ciekawe?
Pozdr.jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatek proponuję poczytać pozycje
Igora Witkowskiego - napiał 8 części książek
pt Super Tajne Bronie Hitlera "
bardzo przystepnie opisuje tematy budowy,sterowania,miejsc produkowania - również rakiet.
Opisuje też Rise

Trajektorie były zapisywane w rakiecie przed startem.
Były jednak i takie kótóre można było naprowadzać na cel np. z samolotu.
Testwano również rozwiązania rakiet z kamerami TV.

Jak będę miał trochę więcej czasu to poszukam fotek.

pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reasunując Grzesio - generalnie rzecz biorąc nie skłamałem :)
jedynie wyraziłem się dość ogólnie
co do Witkowskiego, poczytać można - może nie są to prace naukowe ale za to przystępnie zarysowany temat

gratuluję szerokiej wiedzy na temat V-2 i
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam lokalizację!

Bowiem wg posiadanych przeze mnie źródełek (wspomnień cywili) niemieckich, w Borach Tucholskich była właśnie ateria V-2", dokładnie we wiosce Lindenbusch" (Brzozie, 5 km na E od Cekcyna). Wierzchucin jest jakieś 3 km na S od wsi Brzozie!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie