Skocz do zawartości

Mein Kampf a Odkrywca (boję się:))


VanWorden

Rekomendowane odpowiedzi

Ukazało się w polskie wydanie Mein Kampf" i od razu zaczął się kocioł.. Aktualny numer Odkrywcy" poświęca temu sporo miejsca a Pani Kwiecińska dodaje od siebie swoje, mocno emocjonalne, przemyslenia.. Oczywiście pogląd jest taki że UUUU!!! musimy się bać bo jak to przeczytamy to zrobi nam się woda z mózgu i wszyscy staniemy się nagle faszystami podnoszączymi łapki i skandującymi sieg heil!:)
Jak sie czyta takie opinie to się odechciewa bo przypominają się czasy komuny gdzie pewne rzeczy można było czytać a pewne były szkodliwe".. Na horyzoncie czerwony zawsze pokazywał widmo neo-faszyzmu no i że faszystowska hydra znów podnosi głowę".. Dajcie spokój, jesteśmy chyba na tyle dorośli żeby sami o sobie decydować co i kiedy mamy czytać, oglądać etc. Tym bardziej że dostępne są dzieła innych geniuszy": Stalina, Lenina, Mao etc.. Proponuję żeby sięgnęła Pani po egzemplarz książki Hitlera zanim się Pani zdecyduje na wydawanie opinii. Książka jest nudna i anachroniczna i nadaje się tylko dla historyków (z takim założeniem została wydana) XX wieku.. Zresztą już w momencie wydania była dla większości Niemców niestrawna i generalnie nikt jej nie czytał tylko kupował bo tak wypadało" i leżało sobie toto gdzieś w domu żeby było widać że jest dzieło wodza.. A tu się nas traktuje jak dzieci i mówi że zgłupiejemy jak to przeczytamy.. Zgroza.. Swoją drogą postawa niekonsekwentna bo komentarz pisma negatywny ale sama książka jest reklamowana na pierwszej stronie księgarni Odkrywcy...
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogi kolega VanWorden pisze o braku konsekwencji w odkrywcy bo z jednej strony Iza Kwiecińska wyraża przekonanie o szkodliwości publikowania książku Hitlera a z drugiej strony księgarnia Odkrywcy sprzedaję tę ksiązkę. Tego rodzaju brak konsekwencji nazywa się rzetelnością podejścia do problemu. W odkrywcy zresztą jest więcej głosów na ten temat łacznie z wypowiedzią samego wydawcy. Są to glosy za i przeciw ale w końcy O ma słuzyć poznawaniu prawdy i dlatego umozliwia kupienie Mein Kampf by kazdy mógł sam sie przekonać o wartosci dzieła. Zresztą tego rodzaju jak to zostało nazwane iekonsekwencji" jest znacznie więcej w Odkrywcy. bardzo wiele tematów jest opisywanych na łamach Odkrywcy w zdecydowanej sprzeczności z treścią książek sprzedawanych w księgarni Odkrywcy. Choćby sprawa westerplatte. Bo by móc samemu wyrobić sobie zdanie trzeba poznawać różne punkty widzenia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby się wypowiadać o treści danej książki czy ja oceniać trzeba ją wpierw przeczytać. Nic dziwnego ,że jest sporo szumu wokół Mein Kampf" . Sam autor budzi wiele kontrowersji. Pewnie podobnie było by z książką napisana przez Stalina. A ile kontrowersji wywoływały książki traktujące o seksie dla uczniów szkół podstawowych , czy też Szatańskie Wersety" w krajach muzułmańskich. I tak jak pisze kolega Proteus , trzeba poznać różne punkty widzenia ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego" Proteus, pozwolisz że odpowiem słowami komentarza autorstwa Pani Kwiecińskiej:
...Mein Kampf" (Moja Walka") stała się dla znacznej części społeczeństwa III Rzeszy podstawą oglądu świata, to jednak dzisiaj, znając skutki działania tego ideologicznego jadu, nie powinniśmy przyzwalać na jej publikację....Nie widzę jakiejkolwiek merytorycznej przesłanki usprawiedliwiającej wydawanie manifestu Adolfa Hitlera. W Polsce, czy gdziekolwiek indziej....-Koniec cytatu..
Nic dodać nic ująć..Gdzie tu mowa o poznawaniu różnych punktów widzenia"? Jak już wspomniałem w swoim komentarzu, to nie Mein Kampf" była tą podstawą oglądu świata"(sic!) w III rzeszy a niekonsekwencja jest chyba widoczna gołym okiem..Nijak do tego przyrównywać opinię o Westerplatte gdzie można mieć różne poglądy na ten temat ale wciąż na polemizować i publikować..Tutaj mówi sie wprost: ie powinniśmy przyzwalać na jej publikację".. A więc nie tylko wolność słowa jest wystawiana na szwank ale też wolność myśli bo ktoś chce nas prowadzić za przysłowiową rączkę (zresztą nie tylko nas ale np.Wlk Brytanię gdzie Mein Kampf" jest powszechnie dostępne i jakoś nie budzi większych kontrowersji nie mówiąc już o przekształceniu wyspiarzy w bandę pałających nienawiścią hitlerowców)..To właśnie przypomina mi z niesmakiem czasy komuny drogi kolego" Proteus..
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy pojawil sie juz kwietniowy numer ale czy ktos sprawdzil fakt, ze Mein Kampf" mialo juz w Polsce POPRZEDNIE wydanie?! Bo bicie piany o negatywny wplyw ideologii Adolfa w sytuacji gdy ksiazka jest ogolenie dostepna od wielu wielu lat, i to w formie druku i w wersji elektronicznej (tym bardziej), jest moim zdaniem marnowaniem stron O. Jesli ten temat ma byc kluczowym motywem numeru kwietniowego to czuje sie zawiedziony.

pozdr
robert_kudelski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Mein Kampf było już wydane w Polsce w 89tym lub 1990 roku! Nakład rozszedł się na pniu, była jakaś zadyma - chyba nawet proces... W każdym razie ja swój egzemplarz odsprzedałem miesiąc później 10 razy drożej.

A dlatego o tym mówię, bo tu nie chodzi o wolność słowa, poszerzenie percepcji Słowem Adolfa, czy o wyciąganie na zimno własnych wniosków" (jak mówi notka w księgarni Odkrywcy) tylko o 29 złotych zero groszy. I o nic więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubiegłeś mnie Szybki Robercie! W dodatku podpisuję się pod tym co powiedziałeś na temat dostępności tego arcydzieła. W wersji elektronicznej MK" jest już chyba nawet na serwerach dla przedszkolaków - obok książeczek z cyklu Poczytaj mi mamo"...

Teraz, jak chwilę pomyślałem, to wydaje mi się, że tu nie może chodzić tylko o cyniczną chęć zarobienia kasy... - Tu może chodzić o coś więcej...
Najprawdopodobniej Wydawca liczy na to, że publikując Mein Kampf" wywabi Adolfa z kryjówki! Że tym razem Osiemnasty nie wytrzyma i ruszy się wreszcie z tej swojej hacjendy! Przecież po raz kolejny ktoś łamie jego - szeroko omawiane ostatnio na forum :) - prawa autorskie!!! To byłaby dopiero sensacja!

Ale jest niestety również taka możliwość, że jak Adolf już się ruszy z tego ze słoika z formaliną, w którym go zawekowała przed laty Odessa, jak przyjedzie do Breslau, jak wynajmie żydowskich prawników...
Wydawca powinien się mieć na baczności...!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zelig i jeszcze chyba bylo wydanie z konca lat 90. tak sobie mysle ze wiecej szkody moze zrobic masa ksiazek satanistycznych i belkot ojca dyrektora" niz wielkie" dzielo Adolfa, ktorego styl i merytoryke mozna porownac do kolejnego przelomowego" dziela ktore zaleje rynek - nowej ksiazki Andrzeja L. :)

pozdr
robert_kudelski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego VanWorden
dlaczego odmawiasz kolezance Kwiecinskiej prawa do pogladu że nie ma merytorycznych uzasadnien do drukowania dziela hitlera. dopominasz sie poszanowania prawa do wypowiedzi i sam jednoczesnie chcial bys to prawo ograniczyc bo ktos ma poglad odmienny?
Problem drukowania Mein Kampf to tak na prawde wogole problem podejscia do patrzenia na historie. bo przecież jest bardzo wiele roznych dziel ktorych powstanie zakonczylo sie wielka tragedia.
mozna postawic dalsze pytania czy niszczenie pomnikow nazizmu po wojnie bylo sluszne? czy moze jako pamiatki przeszlosci powinny zostac sfastyki na murach np wroclawia.
Kolezanka Kwiecinska protestuje przeciw wyciaganiu z odchlani przeszlosci jednego z takich pomnikow w postaci Mein Kampf i ma do tego prawo tak jak ty masz prawo do kupienia tej ksiazki i jej przeczytania.
a apropos anglii to po przegranej Davida Irvinga w sadzie z pania bodaj Deborah E. Lipstadt z ksiegarn anglii natychmiast zniknely wszystkie jego ksiazki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proteusie chyba bliskie Ci jednak myślenie w kategoriach komuny (domyślam się że to kolegowanie i koleżankowanie" pozostało po bytności w jakichś ZSMPowskich kolektywach?)skoro nie odróżniasz głosu polemiki od próby narzucenia swoich racji.. To właśnie koleżanka"(?!)Kwiecińska nie chce dopuścić (po fakcie) do wydania Mein Kampf", ja zaś jedynie z tym głosem polemizuję i krytykuję a nie odmawiam, jak piszesz, jej prawa głosu. Chcę też podkreślić że żadna książka nie spowodowała tragedii a jedynie ludzie którzy czasem wykorzystują pewne treści. To jednak nie jest powód by odświeżać instytucję św.inkwizycji. Nie wiem też co mają pomniki i symbole na murach do książek? Gdyby tak niszczyć i zakazywać wydawania książek po każdym politycznym przewrocie, autorów związanych z poprzednim reżimem to ładnie by wyglądała historia naszej cywilizacji.. Dziś w księgarniach byłby pewnie tylko poradnik gospodarki wolnorynkowej i jeszcze może Handlarz Wenecki" Szekspira jako literatura handlowo-biznesowa:) Co do Irvinga, to facet przegrał proces który sam wytoczył bo się obraził że nazwano go propagatorem Hilera".. Jego książki wcale nie zniknęły z księgarń (można sie o tym łatwo przekonać wchodząc np.na strony Amazon) a Mein Kampf nikt tam nawet nie próbował zakazywać bo nie ma po co - książka ma nikłe nakłady i jest czytana głównie przez historyków..No cóż ale co kraj to obyczaj..
Pozdrawiam
VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie mysle, ze problem dotyczy zupelnie czegos innego. Mianowicie - HIPOKRYZJI. Bo coz jest wart jakis poglad jesli nie idze w parze z czynem. Oczywiscie mozna powiedziec, ze drogowskaz wskazuje, a nie chodzi" lecz Szanowna Pani Kwiecinska takowym drogowskazem nie jest. Pan VanVorden slusznie zauwazyl rozdziwek miedzy krytyka faktu wydania dziela" a jego kolportazem pod tym samym szyldem. Znaczy, ze wydac to jest e" ale juz sprzedawac i czerpac z tego korzysci materialne to juz cacy".... No, paranoja jakas. Mysle, ze Szanowna Pani niezbyt dokladnie przeczytala Kotlera. Marketing to fajna sprawa, ale jak jest poprawnie uprawiany. To znaczy w sposob nie pozostawiajacy, az tak czytelnych sladow. O co chodzi? Otoz propagowanie idei" (tfu!)fuehrera jest zle. OK. Ale juz rozpisywanie sie latami bez jakiejkolwiek uwagi krytycznej o jego dzielnych chlopcach" to juz jest dobre. A moze sie myle? Moze jakiegos innego Odkrywce kupowalem w kiosku?
Co do samego MK to jako politolog uwazam, ze powinno to byc dostepne. Czytalem i jest okrutny belkot. Cytowane tu juz dziela Wlodka Ilicza sa zdecydowanie bardziej lekkostrawne. Ale to juz rzecz gustu, oczywiscie. Wiekszym szumem sa wlasnie takie pozorne sprzeciwy jakie wykonala Szanowna Pani Redaktor. To po prostu nakreca koniunkture Kolego Proteus. Ten Odkrywca to ma zarabiac kase (jak to wilokrotnie na tym forum obwieszczano), a nie dokonywac jakis odkryc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkrywca wiele razy pisał o zbrodniach dokonywanych podczas wojny i wiele razy pisał o zbrodniach popełnionych przez armię czy to niemiecką czy rosyjską. A zreszta idac dalej tropem myślenia krecia wogole nie nalezało by np wydawać książek np na temat holocaustu czy innych zbrodni bo w koncu to tez jest zarabianie na czyjejs tragedi. z wiadomosci i dzienników a takze z gazet powinny zniknąć informacje o trzesieniach ziemi , wojnach i zarazach bo to w koncu tez zarabianie na ludzkiej krzywdzie.
Przesłaniem odkrywcy jest wyjawianie i pokazywania zapomnianych, zatajonych czy przemilczanych fragmentów historii. I jest logiczne że musi zarabiać na tym pieniądze by istniec, zbierac informacje, prowadzić badania historyczne i szukac kolejnych tajemnic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Proteus. Przeczytajcie jeszcze raz to co napisalem bo jak na razie pala z czytania ze zrozumieniem. Zarzut hipokryzji dotyczy jednoczesnego potepiania i sprzedazy. Natomiast prosze o konkretne wskazanie miejsca w moim poscie gdzie zajmowalbym stanowisko przeciwko drukowaniu takich i podobnych bzdur.
Widze, ze w slepym uwielbieniu Szanownej Pani Redaktor (fakt, efektowna Kobieta)zapominacie kolego podkrecic procesorek....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Też się zdziwiłem ale potem zauważyłem i przypomniałem sobie więcej wypadków albo przesuwania albo wręcz usuwania wątków, postów a nawet poszczególnych zdań.. Dość dziwny sposób prowadzenia forum, tak jakby ludzie nie byli dorośli i nie mogli sami decydować co chcą a czego nie chcą czytać.. Poprawność polityczna wobec redakcji czy po prostu nadużywanie swoich kompetencji?

Pozdrawiam

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wątek ten przeniosłem do tego działu ponieważ jak napisał VanWorden tak jakby ludzie nie byli dorośli i nie mogli sami decydować co chcą a czego nie chcą czytać.. "
uważam się za człowieka dorosłego i zdecydowałem że wątek ten idealnie nadaje się do działu Towarzyskie , którego jestem moderatorem
zapraszam panów do dalszej wymiany zdań na tym forum

pozdrawiam serdecznie

marecki WGS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam i miło mi poznać !
wszystkie wątki w których toczą się towarzyskie rozmowy , nie traktujące o eksploracji i poszukiwaniach skarbów , lub traktujące na wesoło i nie wnoszące nic do sprawy , oraz wątki które ciężko zakwalifikować do działów , które istnieją ,będę się starał umieszcać w tym dziale

mam nawet gorącą prośbę o pomoc nieraz w tym w doradztwie , gdy któryś z szanownych forumowiczów przeczyta wcześniej odemnie dany wątek o krótką uwagę , że nie nadaje się on na forum ogólne , oraz nie można go przypisać do istniejących juz działów

pozdrawiam gorąco wszystkich forumowiczów !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie