Chojnice, sherman, wyciagają

[Gość]

nic tam nie ma - jakis kawał blachy o który zaczepiła koparka nie związany nawet z wojna. wersja elementy maszyny lub podkładu metalowego z okresu wydobywania tofu b. pradopodobna.

[marecki.]

witam
jestem ciekawy czy był tam ten czołg czy go nie było a jak go niebyło to co tam było hehehe
pozdrawiam

[Gość]

Bylem tam i czolgu ani sladu!!!

[Gość]

Myślę że jesli to zabytkowa maszyna do wydobywania torfu to będzie to piękny pomnik przy ratuszu.Palce lizać.

[woyta]

A propos.
Dwa lata temu nad jeziorkiem 10km za Chojnicami w kierunku północnym, w trakcie robienia - orania przecinek ppożarowych wytachano dwa kółka ( wózek ze sprężynami) od czegoś czyba pancernego. Nie znam się za bardzo na nazewnictwie pancernym, ale na 150% to było od shermana :))))).
Nie miałem możliwości wzięcia, trochę to też ważyło. Byłem tam parę tygodni później to już tego nie było. I tak przepadł mój kawałek shermana :))).
Złomiarze ? czy któryś z Was. Jeśli to ta druga możliwość to dajcie znać od czego to mogło być.


pzdr woyta

[bjar_1]

Jeżeli ten wózek nie był od Shermana" ani od niczego shermanopodobnego" to mógł byc od francuskiego podwozia Lorraine". Szkopy różne rzeczy na tym montowali : haubice 10,5 cm i 15 cm itp.

bjar_1

[majstergrzech]

Panowie,fajna sprawa
Tak się akurat składa,że to ja pisałem o tym czołgu w lokalnym wydaniu gazety Pomorskiej (pracuje tam już drugi rok) jestem raczej na bieżąco w tych tematach, sam kopię w okolicy i gadałem ze świadkami, którzy podobno coś widzieli. Mieszkam w Chojnicach jestem do dyspozycji :)).
Ostatnio wypytywałem proboszcza jak był u mnie na kolendzie co z tym stawem, notabene będącym własnością parafii. Pytajcie - odpowiem.

[polsmol]

No mam pytanie.
jest coś oprócz ryb w tym stawie czy nie?

[muslim]

Pytam co jest w tym stawie.

[majstergrzech]

Prawda jest taka, że coś tam jest tzn żelastwo. Żekomy świadek opowiadał jak ruscy wjechali tam czymś przypominającym shermana (opisał charakterystyczne wózki) tylko długość lufy się nie zgadza) no i wpadli. Jakaś specjalistyczna firma z gdańska robiła pomiary georadarem i wychodzi na to że są tam tylko szczątki, być może wieża lub wanienka zatopiona w pionie. Kręcili się też jacyś kolekcjonerzy, chcieli to wydobywać goście z muzeum ale staw oczyszczono, wyrównano brzegi i na pobożnych życzeniach się skończyło. Byłem na miejscu jak przyjechała ekipa saperów z Tczewa. Takiego obciachu to dawno nie widziałem. Żołnierze ze sprzętem o zasięgu 1,5 metra usiłowali zlokalizować coś co było na trzech metrach. W końcu poszli po rozum do głowy i pojechali po wykrywkę typu TR miejscowego producenta. Śmiało ruszyli na lód i... nic. Żal mi się zrobiło biedaków bo nie mieli pojęcia jak to obsługiwać. Obok stała koparka to im powiedziałem żeby wpierw sprawdzili czy to dziala na jakimś dużym żelastwie. Wziąłem sprzęta i się okazało że by nawet tygrysa nie wykrył z metra bo nie działał :)). Z badań badziewiackim sprzętem saperskim wyszedł im kształt jakby tam się samolot utopił nie czołg. A niewypału, który znalazłem chodząc po brzegu to nawet nie chcieli oglądać. dowódca wzruszył ramionami i poszedł.
Ogółem można podsumować, że władze miasta zrobiły burzę w szklance wody i jesli już to są tam tylko fragmenty. faktem jest, że podczas zdobywania chojnic poległy cztery shermany. Jeden stał jako pomnik x lat temu ale jako symbol imperialistycznej potęgi został zezłomowany (powinni za to wieszać). jak znajdę to pokażę wam zdjęcie shermana stojącego na chojnickim rynku i mogiły załogi obok.
Pozdrawiam
Grzech
Ps.jakbyście się wybierali na poszukiwania w moje rejony to dajcie znać, chętnie się przyłączę, bo nie mam samochodu ino rower i sprzęt.
A i jakiś fajny artykulik (oczywiście anonimowo) chętnie bym wysmarował.