Skocz do zawartości

obrona mostu na Wiśle w 1939


Gość piotr cm

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Wg Kazimierza Satory (Opowieści wrzesniowych sztandarów) transporty kolejowe 26 pp wyruszyły z Gródka Jagiellońskiego 3 IX i między 4 a 6 IX wyładowały się w Warszawie na Pradze i w Zegrzu. Pułk skoncentrował się 8 września w rejonie Nowego Dworu, a nocą z 8 na 9 września toczył boje pod Karczewem, a później w rejonie Otwocka i Karczewa, ponosząc duże straty. 13 i 14 września pułk przeszedł na Pragę i Saską Kępę. Tyle Satora...

Pozdrawiam
Leuthen
Napisano
... a według Przewodnika po upamiętnionych miejscach walk i męczeństwa. Lata wojny 1939-1945", Warszawa 1988, s. 52 w Aleksandrowie (gmina Wiązowna) na miejscowym cmentarzu znajduje się kwatera kryjąca szczątki 633 żołnierzy WP poległych w walkach we wrześniu 1939 r.

Pozdrawiam
Leuthen
Napisano
Słuchajcie .Cmentarz w Aleksandrowie jasne że sprawdzę ale w przyszłym tygodniu.W weekend Mazurki i nurkowanie-mam łódź do wyciągnięcia.Ale coś mi tu nie pasi.Cmentarz w Józefowie jest o wiele bliżej byłego mostu.Komu by się chciało targać zwłoki ładnych pare kilometrów.
W przyszłym tygodniu wpadnę do wuja pociągne go za język i relację wam zdam.Obiecuje
Pozdrawiam
Napisano
Właściwie to nie ma za bardzo co rozwijać, ale spróbuję...
Otóż jak wcześniej wspomniałem pewnego razu buszowaliśmy w krzaczorach w poszukiwaniu resztek polskiego mostu.
Znaleźliśmy pale, ale niespodziewanie obok nich również stał jakby drugi rząd.
Gdy wracaliśmy już do domu zatrzymaliśmy się przy jakimś starym gospodarstwie i zapytaliśmy o teren.
Ludzie zawołali jakiegoś dziadka i zaczęło się.
Otóż pod koniec wojny w tym obejściu stała niemiecka kuchnia polowa i stacjonowało tam niemieckie wojsko.
Niemiecka obrona Wisły była w tamtym czasie słaba, a po drugiej stronie stała potężna armia Czerwona.
Aby jakoś ufortyfikować brzeg rzeki Niemcy porozbierali niemal wszystkie drewniane budynki w okolicy na budulec, ale wiele to im nie pomogło.
Kiedy sowieci ruszyli Niemcy zaczęli panikować, dobrze wiedzieli, że wroga nie są w stanie już powstrzymać i że zbliża się koniec.
Zaczęli więc np. rozdawać rodzinie u której stacjonowali owies dla koni, itp. wiedząc, że sami z tego już nie skorzystają.
Potem zniszczyli most.
Zrobili to podobno w takim pośpiechu, że wysadzali go, czy palili (albo i jedno i drugie) kiedy przechodziło przez niego jeszcze własne wojsko.
I tyle.
Potem weszli czerwoni i dożynali to tu to tam Niemców, którzy w pojedynkę kręcili się po okolicy, a nie zdążyli w porę uciec.

Pozdrawiam, Mariusz

Ps., Żeby dowiedzieć się czegoś więcej proponuję i zawsze proponowałem robić wywiady wśród okolicznej ludności bo książki czasem nie opisują dokładnie wszystkich szczegółów.
Napisano
Mała poprawka w chronologii:
Most nie istniał już od dłuższego czasiu kiedy niemcy zaczęli się wycofywać. Powodem ich odwrotu było przełamanie się wroga i utworzenie przyczułka bardziej na południe.

Samo zniszczenie mostu miało dramatyczny przebieg. Ze względu na napierajacą armię czerwoną zdecydowano się na częściowe wysdzenie (wschodnia połowa) drewnianego(!) mostu. Uczyniono to kiedy na zachodniej połowie mostu były jeszcze wycofujące się odziały niemieckie. Niewysadzoną połowę spalono miotaczmi połomieni.
Napisano
Czy ktoś czyta to Forum? Temat mostu był wałkowany np. w postach o niemieckiej 73 DP. Niemcy wysadzili most rankiem 31 lipca 1944 roku, po wycofaniu 70 pp, IV dywizjonu 73 ppart oraz trzech dywizjonów plot. A na zachodnim brzegu siedzieli jeszcze 168 dni.

I tak na marginesie. Jak na ogólnopolskie Forum Odkrywcy, to widzę, iż sporo tu ludzi z okolic Józefów-Otwock-Karczew (plus Warszawa, co jest zresztą zrozumiałe). No proszę, jak miło.
Napisano
Generalnie siedzę w tematach wrześniowych więc taka czy inna niemiecka dywizja jest mi równie obojętna co zeszłorczny śmieg :)) Z tąd mój brak zainteresowania postem o którym piszesz.
Mimo wszystko mimo jest znać dalsze szczegóły.
Napisano
cholera obiecałem ,że sprawdzę ale czas mnie goni.Myślałem ,że uda się zrobić to w tygodniu ale chyba niestety nie.NAjbliższe weekendy i tak mam zaplanowane na nurkowania więc mam nadzieję,że nie będziecie na mnie źli.Ale co się odwlecze to nie uciecze.Sprawdzę jak będę ciut luźniejszy
Napisano
Dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos na forum, pomagając mi uporać się z tematem mostu. Dołączam tekst, który ukazał się nrze „Tygodnika Otwockiego” z dn. 31 sierpnia, pozdrawiam.

Świdry Małe 65 lat temu

Fragment nasypu i kilka drewnianych bali tkwiących w dnie Wisły w okolicach smętnych resztek zajazdu „Pod Dębami” to ślady drewnianego mostu wojskowego z 1939 roku. Ma on swoją legendę. Do dziś w świadomości wielu mieszkańców Otwocka i okolic funkcjonuje przeświadczenie, iż w czasie wojny obronnej w Świdrach Wielkich wojsko polskie heroicznie broniło przeprawy na Wiśle. Informację o „ofiarnej, dwudniowej obronie mostu” zawiera również najnowszy przewodnik przewodnika „Otwock i okolice” autorstwa Jacka Kałuszko i Pawła Ajdackiego.
Linia Wisły w wojskowych planach polskiego sztabu w 1939 roku odgrywała istotną rolę – to na tej rzece miano zatrzymać natarcie wojsk niemieckich i czekać na pomoc Angików i Francuzów. W związku z tą koncepcją w okolicach Otwocka zbudowano trzy drewniane mosty (w okolicach Brzumina, Maciejowic i Świdrach Małych), obsadzone stałą załogą, mającą ułatwić sprawne przegrupowanie oddziałów Armii „Łódź” na prawy brzeg Wisły. Okolice mostu były bombardowane już 1 września (zginęło wtedy czterech żołnierzy załogi, którzy pochowani są na józefowskim cmentarzu), a na jego przedpolu stoczono potyczkę (kilkunastu żołnierzy poległych w niej spoczywa na cmentarzu a Gassach koło Konstancina). Już w trakcie działań wojennych załogę mostu wzmocniono II batalionem 26 pułku piechoty z Gródka Jagiellońskiego. Pułk skoncentrował się 8 września w rejonie Nowego Dworu, nocą z 8 na 9 września toczył boje pod Karczewem, a później również w rejonie Otwocka, ponosząc duże straty. Sam rejon drewnianego mostu objęty był tylko dozorem. Wobec zacieśniającego się pierścienia wojsk niemieckich wokół stolicy, 13 i 14 września pułk przeszedł na Pragę i Saską Kępę. Polacy wycofując się próbowali spalić most, co zakończyło się jedynie nadwątleniem jego konstrukcji. Skorzystali z niego ... Niemcy, których konny patrol pojawił się w Józefowie właśnie od strony mostu w Świdrach. Zatem obrony mostu właściwie nie było. „Nie wykorzystali go ci, dla których był budowany-wyjaśnia Paweł Ajdacki wiceprezes otwockiego PTTK-u - bowiem Armia Łódź na wysokości Skierniewic zmieniła kierunek odwrotu i zasiliła załogę twierdzy Modlin”. Niemcy uznali strategiczne położenie mostu, odbudowali go i służył im aż do ranka 31 lipca 1944 roku, gdy został ostatecznie spalony w obliczu nadciągającej Armii Czerwonej. Według niektórych źródeł zniszczenie mostu miało dramatyczny przebieg. Wobec napierającej Armii Czerwonej zdecydowano się na częściowe wysadzenie przeprawy (wschodniej połowy). Uczyniono to, kiedy na zachodniej połowie mostu były jeszcze wycofujące się odziały niemieckie. Niewysadzoną połowę spalono miotaczami płomieni. Jak powstała i utrzymała się legenda o heroicznej obronie mostu? „Informacje na temat mostu w Świdrach Małych są najbardziej znikome spośród trzech wymienionych – tłumaczy Paweł Ajdacki – w okolicy miało miejsce kilka bitew i potyczek o wiślane przeprawy, w ich kontekst wpisała się również historia o rzekomej dramatycznej obronie świderskiego mostu. W następnej edycji przewodnika turystycznego informacja ta zostanie skorygowana”.
Napisano
Witam
tak dla zainteresowanych most obsadzala 11Kąpania Mostów Ciężkich z Modlina plus 4 dzialka przeciw lotnicze ( bofors 40mm??) most mial nośnoś 20t puzinie doloczyl do obrony 26pp z podziałem tego pułku do obrony bylo róznie w kazdym razie 07,09,1939 zdolali oni wprzeć niemców na zachodni brzeg puznie juz nie prubowali atakować ze wzgledu na zdobyty most w Brzuminie i przuczulek koło Kępy Nadbrzeskiej. Most dwareazy bobardowany raz nie skutecznie a 08,09 powarznie uszkodony przy jego naprawie 90 z Świdrow i Otwocka .Tego samego dnia przyszed rozkaz o jego zniszczeniu ale został wykonany dopiero 10,09 poczym czesci 11KMC odolano do mostow Warszaskich a 26pp do obrony pragi
pozdrawiam
literatura
to
Kąpania Mostowa (maly zeszyćk)
Obrona Warszawy i Modlina 1939
Napisano
Witam
Tak dla zainteresowanych most obsadzała 11Kąpania Mostów Ciężkich z Modlina plus 4 działka przeciw lotnicze (bofors 40mm??) Most miął nośność 20ton. Później dołączył do obrony 26pp z podziałem tego pułku do obrony. Było różnie w każdym razie 07,09,1939 Polacy zdołali wyprzeć Niemców na Zachodni brzeg. Później już nie próbowali atakować ze względu na zdobyty most w Brzuminie i Przyczółek koło Kępy Nadbrzeskiej. Most był dwukrotnie bombardowany – raz nie skutecznie a drugim razem (8 i 9.39) został poważnie uszkodzony. Most naprawiało 90 osób ze Świdra i Otwocka. Tego samego dnia przyszedł rozkaz o jego zniszczeniu, ale został wykonany dopiero 10.09. Potem część 11KMC oddelegowano do Mostów Warszawskich. Natomiast 26pp odesłano do obrony Pragi
Pozdrawiam
Szaman
literatura: Kąpania Mostowa (mały zeszycik), Obrona Warszawy i Modlina 1939 J. Słowacki
Tak miał wyglądać teks przepraszam i milej lektury.
  • 7 years later...
Napisano
Właśnie mieszkam w tych okolicach, i z tego co mi Babcia opowiadała jej Tata w 39r wysadzili ten most ale dopiero wtedy jak niemcy wjechali na niego. Pokazywała mi też medal który państwo Polskie zafundowało mu w 83r bodajże...
  • 1 month later...
Napisano
Niedawno ukazała się następująca książka na temat Wisły w 1939 r.

Rzeka Wisła i jej rola w kampanii wrześniowej autorstwa autorstwa Zbigniewa Gnat-Wieteska

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie