Skocz do zawartości

Doły, doły i jeszcze raz doły!!!!!


Jadzia

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 99
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeden idzie na kopanie a zamiast tego zajmuje się zakopywaniem cudzych dołków, drugi czai się żeby spuścic łomot jakimś innym kopaczom, trzeci podgląda w lesie i bulwersuje się językiem, jakim posługują się obiekty jego inwigilacji...
Łojojoj...
Mam propozycję. Spróbujcie pójść na kopanie i znaleźć coś fajnego a potem pokazać to na forum, bo jak na razie przysyłacie zdjęcia współczesnego bilonu i śmieci wywalonych razem z gnojowica na pole.

Tak będzie znacznie ciekawiej a na pewno bardziej konstruktywnie.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do pana R51 nie wiem czemu się pan tak oburzył czy wedłóg pana to zle że ktoś zakopuje po kimś urwiłapke?nie wiem jak pan ale jak ja widzę że jakiś debil mam nadzieję że nie pan bez urazy zostawił przy głównej drodze nad morze gdzie chodzą latem turyści z dziećmi kilka pocisków możdzieżowych na wierzchu to bym połamał gada na miejscu no i oczywiście że musiałem to zakopać oczywiście że nie zakopuje wszystkiego jeszcze na głowę nie upadłem:-)ale takie rzeczy to lepiej zakopać bo wtedy się każdy dziwi czemu granicznicy oraz leśnicy tępią poszukiwaczy na mierzei a jeżeli takie zachowanie pana oburza to gratuluję inteligencji a swoją drogą fanty też się kopie może ten stateczek z fotki to nie 26 szpang ale jak dla pana wszyscy pokazujemy współczesne śmieci i to dla pana także współczesny śmieć to pochwal się pan co w tym roku wyszło i oczywiście żeby pan czasem śmieci nie pokazał takich jak te szpangi czy szturmówki i blaszki tylko konkrety czołgi samoloty w stanie magazynowym itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre to dla ludzi co chodzą po lesie i szukają kawałka historii", jak jakaś menda nakopie dołów i nawet nogą nie zasypie :((

przykład 1:
ojciec mi oznajmił,że jakiś chłopaczek latał po m.in. Jego lesie w niedziele rano z wykrywką - tata nie nerwowy, widział, nie zaczepiał chłopaka, pojechał dalej.
Kilka dni pózniej poszedłem przypadkiem na spacer do swojego lasu - 3 doły po kolana, obok jakiś kawałek drutu i 2 gwozdzie! Dołów po sąsiedzku nie wspomnę!
Oczywiście doły nie zasypane!
Jakbym to ja kolesia zobaczył, to bym mu ku... pokazał jak się zostawia porządek w lesie!

Przykład 2:
Obok lasu stało jakieś auto, zaparkowałem swoje obok i wszedłem na skraj lasu. idąc zamierzoną wcześniej trasą mijałem na przemian (świeżutkie) dołki - zakopany / niezakopany?! Dziwne to było, ale szedłem dalej kopiąc za nimi pominięte, drobne kolorki.
Po 30 minutach marszu spotkałem 2 kolesi wracających polem wzdłuż lasu-zamieniliśmy kilka słów i poszli- śpieszyli sie.
Jeden telefon do znajomego (naszego, wspólnego jak sie potem okazało!) wystarczył.
Jeden Koleś zakopywał po sobie, drugi już nie!
Kolejne ich wejście w ten teren było już kulturalne - czuli respekt do rad NASZEGO wspólnego kolegi, zrozumieli jak się mają zachować w terenie - oby tak wszędzie bywało ;)
To był pozytywny przykład jak mozna nauczyć kultury w terenie.

Zakopujmy po sobie dołki, to wiele nie kosztuje !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tak zamiast dziamgać nauczcie sie od starszych panów jak wygląda dołek po kopaniu . Tu chodzi tylko o kulturę osobistą i trochę szacunku dla przyrody , dla siebie samych i własnych dzieci , ale jak ktoś jest asfaltem to i taką ma asfaltową kulturę ...to nie jest zdjęcie dołka na pokaz... to jest fotka normalnego dołka , który zostawiają po sobie odkrywcy historii i ewentualni czytelnicy tego periodyku, a nie byle ćwoki z wykrywaczem mówiący o sobie że są odkrywcami, bo mają szpadel i wykrywacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Znów zwracam się do gościa który nie zasypuje swoich dołów. Las na obrzezach w Sejn (borek) podlaskie.Widocznie jesteś smarkaczem i nie wiesz co robisz.Psujesz reputację wszystkim odkrywcom.Ja jestem prawie co drugi dzień na przechadzkach i pamiętaj że dorwę Cię i już ostrzeżeń nie będzie.Pomyś tylko co będzie z Tobą.Będziesz kwiczał jak szlachtowana świnia bo tak trzeba z takimi postępować.Pozdrawiam poważnych odkrywców
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciepły, słoneczny dzień, tuż po żniwach, pole zaorane, wiec wpadamy z kolegą, rozkładamy swoje piszczydruty" poszukiwania czas zacząć. po pewnym czasie zauważyliśmy starszą kobietę, która kierowała się w naszą strone, jakież było nasze ździwienie, gdy Pani powitała nas słowami: co Panowie tu robią?! już mi stąd!
więc grzecznie pytamy- czego? co się stało?
Pani stwierdziła stanowczo- już tu jeden łaził, dołów nakopał i zostawił, dlatego nie życze sobie aby panowie tu chodzili.
W takich momentach coś człowieka trafia, ponieważ przez paru takich KRETynów, których rozwój umysłowy pozwala widzieć łopatę, jako urządzenie jednofunkcyjne, służące tylko do kopania, inni nie mogą sobie spokojnie pokopać i nikt nawet nie patrzy później na tłumaczenie, że ja po sobie zasypuje dołki i zostawiam porządek, bo niestety na podstawie jednostek ocenia się tłum:/ na koniec wszystkim pożądnym eksploratorom życze aby Wam ziemia miękką była. pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nas też ostatnio WYPIER... za poprzedników :/ Facet był tak wściekły, że o mało nie zadzwonił na Policję. Opowiadał, że w rzepaku (LIPIEC) mu ktoś wykopał taaaaaaaką dziurę, że o mało podczas żniw kombajn się nie rozleciał. No a to po prostu ktoś z kolegów w szczerym polu w wysokim rzepaku wypier... starą karczmę z fundamentów. Kombajnista tego jakoś nie zauważył i... Musieliśmy nieźle za tych BARANÓW przepraszać!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety tak już będzie jeden ładnie zakopie i nóżką przydepnie a drugi debil zostawi dziurę i pójdzie dalej

w mojej okolicy na szczęście nie spotkałem się z dołami i wściekłymi rolnikami
ale koledzy z Poznania mieli już mały problem z rolnikiem
jak dostali ostrzeżenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledzy ja miałem ostatnio taki przypadek.dostałem pozwolenie od rolnika że mogę po jego poletku pośmigać ze sprzętem no i pojechałem ,pochodziłem może godzinkę ,dwie i zrobiłem dwa dni przerwy gdy wczoraj wybrałem się na poletko to tak zryte że normalnie krajobraz jak po przejściu frontu.Na polu akurat był ten rolnik co pozwolił pochodzić i mi się tak dostało,a ja wszystkie dołki zakopuję i przydeptuję nogą .Kolesia przyfilowałem i musiał wszystkie dołki zakopać oraz pomóc panu rolnikowi wywozić obornik teraz jest spokój,bo przecież kto by chciał całą oborę oborniku ręcznie wywalać.pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie strach chodzić po lasach doły kopane po kolana leśniczy raczej przy spotkaniu nie będzie słuchał tłumaczenia że to nie ja więc omijam lasy z daleka .|Również osoba z tego forum z którą się kiedyś ustawiłem na wykopy zostawiała dołki po sobie , zwrócona uwaga pomogła na chwilę więc się rozstaliśmy po co się denerwować .Takich trzeba tępić jak insekty czyli walka z wiatrakami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie