Przez ostatnie lata praktycznie cały potencjał przeładunkowy największego naszego portu zbożowego w Gdyni, ale też w Gdańsku i Szczecinie, był wykorzystywany pod polski eksport.
Możemy mieć bardzo poważne problemy nie tylko z niedostatkiem wagonów, z przeładunkiem na granicy, ale i z mocami przeładunkowymi naszych portów.