Przecież było wyraźnie - pani dziennikarka zapytała tego starszego pana, o tym że Anglia będzie wysyłała samoloty bojowe nad Polske, i że ten starszy pan siedzący przed nią (ten w garniturze) powiedział w poprzednim miesiącu, że "my" (tu mowa o Jueseju, bo stąd ten pan pochodzi) może "też pomożemy w powietrzu", i czy oferta stoi. Wtedy ten uprzejmy pan powiedział, że "tak, pomoże ale po wojnie". Której wojnie? Tu mamy szerokie pole do interpretacji, może chodzi o jedną z 7-miu wojen które ten pan własnymi (wszagrze małymi) rękami zarzegał. Mi się wydaje, że mu chodzi o wojne Azerso-Albańską, która po dziesiecioleciach właśnie się zakonczyła dzięki ingerencji tego uprzjmego pana, ale może się myle... Napewno nie było pytania o Polske, to pewne:)