Yety, z tą załogą ten samolot nie miał prawa wystartować,Błasik zgwałcił" Protasiewicza ,ten się ugioł ale o gotowości do lotu zameldował generał ,a nie dowódca załogi.Dobra , start się udał lecą.Dostają komunikat o stanie pogody na Siewiernym, decydują zrobić podejście jak nie da rady to odlatują, dobra niech lecą.Robią podejście, na 120 metrach Protasiewicz nie widzi ziemi i co powinien zrobić? Powinien przerwać manewr i odejść na drugi krąg,a co zrobił to wszyscy wiemy.A teraz znaffcy próbują wmówić że rosjanie wykopali albo dól, albo podnieśli ziemię, albo magnesami ściągnęli samolot na ziemię,albo zrobili mgłę,bo chyba wybuchy już im chyba z łepetyn wywietrzały bo coś nie odświeżają tej fantazji.