Fabrykę powinniśmy postawić, ale jak na razie nie ma potrzeby produkować aż takich ilości. Trochę na magazyn, żeby w niedalekiej przyszłości móc ich użyć w nagłej potrzebie, trochę do szkolenia i więcej na sprzedaż (np na Ukrainę, po to choćby żeby zebrać doświadczenia i doskonalić produkt). To jest młoda, dynamicznie rozwijająca się broń, trzeba mieć potencjał produkcyjny, natomiast nie ma sensu zawalać magazynów czymś co dziś jest akurat, a w razie potrzeby okaże się bezużyteczne.
Ważniejsza jest technologia prochów wielobazowych do produkcji amunicji, powinniśmy iść w tym kierunku, plus właśnie opracowanie amunicji dla dronów, takiej siakiej, owakiej, tak żeby w razie potrzeby móc uzbroić cokolwiek co lata w ładunek zdolny urwać agresorowi klejnoty, najlepiej razem z pustym łbem, w wariancie ciężkim rozwalić/podpalić wrogi czołg/BWP, w wariancie szybkim podlecieć do wrogiego latadła i zrobić mu kuku. No jeszcze wariant myśliwski z bezodrzutową śrutówką na pokładzie do likwidacji maszyn obserwacyjnych. Nośniki albo się zrobi albo kupi - ważne żeby posiadać też technologię sterowania możliwie odporną na rosyjskie WRE.