
Ostoja
Użytkownik forum-
Zawartość
1 314 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez Ostoja
-
Dokładnie, szkoda czasu. Za jakieś 5 tyg. będzie kolejne śledztwo w sprawie klęski naszej reprezentacji na Mundialu. Gdzie? No oczywiście, że w Rosji ;)
-
Stare mapy online - zbior informacji o mapach wszelkiego rodzaju
temat odpowiedział Ostoja → na Krychu_Szprotawa → Główne
Szukam najdokładniejszej z możliwych mapy Saksonii (okolice Bautzen) z aktualnością na lata ok.1940-1950 -
Nowe pośmiertne zdjęcia Hubala! http://twitter.com/PLinMunich/status/841646078155972609?ref_src=twsrc%5Etfw
-
Na wojnie różnie bywa, historia z koniem jest jak najbardziej wiarygodna ale ludzie mają tendencje do ubarwiania relacji w jedną jak i w druga stronę. To,że pan młody na wezwanie majora musiał udostępnić" małżonki to już jest nieprawdopodobne. Jeśli w ogóle taka sytuacja miała miejsce to zapewne chodziło o udostępnienie panny młodej do tańca, co jest normalną rzeczą na takich imprezach. Hubal może i był specyficzny ale nie przekonują mnie takie historie o nim.
-
A po co by mieli obkładać ciało jedliną i gazetami? Hubal z niewielkim oddziałem w walce ich ośmieszył i poniżył - armię niemiecką w 1940 najsilniejszą w Europie. Musieli wziąć odwet...
-
No właśnie! To zdjęcie Hubala odnalezione kilkanaście lat temu w Austrii chyba nie pozostawia złudzeń. No ale zaraz pojawią sie oponenci twierdząc, że za pomocą gałązek i gazet (zbyt niska temp. spalania) nie da się spalić ludzkiego ciała.
-
Cyt. za linkiem z powyższego postu: Mogą potrwać [badania DNA - mój przyp.] od kilku miesięcy do nawet kilku lat". Standardowe badanie DNA trwa 2-3 tyg. ale tu chyba chodzi aby gonić króliczka a nie złapać go, bo szanse, że to Hubal są bliskie zeru. Niemcy z dywizji rezerwowych... Nie była to może elita Wehrmachtu ale ukryć ciała, tak by nie dało się odnaleźć to raczej umieli.
-
Pozostanę w swoim sceptycyźmie i obym się mylił. Trzeba pamiętać,że oprócz Hubala zginął też Antoni Kossowski „Ryś”. Jego ciało również zwinęli Niemcy i nie wiadomo, gdzie pochowali.
-
Bjar - Twój orzeł prosi się" o reko. ;)
-
Moja najnowsza zdobycz i jednocześnie pierwszy egzemplarz w 100% bielony czymś... może nikiel, na pewno nie srebro.
-
Pracownik muzeum powiedział mi,że bez problemu można te rzeczy obejrzeć, więc jakie to ma znaczenie czy pudła są zaplombowane czy nie. To nie jest prywatne muzeum.
-
http://www.konskie.org.pl/2016/03/poszukiwanie-mogiy-majora-hubala-czesc-i.html
-
Hubal i jego oddział był niewątpliwie zjawiskiem po kampanii wrześniowej, zwłaszcza wśród mieszkańców ziemi opoczyńskiej i tomaszowskiej. W całej Polsce tylko MY" - miał mawiać do swoich żołnierzy. Przeto jego działania a potem śmierć musiały przejść do legendy. Przez lata legenda ewoluowała, wskazywano dziesiątki miejsc ukrycia zwłok i nic z tego. Dlaczego? Dla mnie powód jest prozaiczny. Niemcy zakopali je w tylko sobie znanym miejscu - nie chcieli aby grób Hubala stał się przedmiotem pielgrzymek jego zwolenników (po wojnie tak samo robiło UB wobec przywódców podziemia) i ewentualnych prób odradzania się sił zdolnych stawiać im opór na ziemiach podbitych. Dlatego wydaje mi się NIEprawdopodobne aby Niemcy oddali zwłoki polskiemu księdzu czy komukolwiek z cywilów celem pochowania (gdyby było inaczej zrobiliby to od razu). Miejsce pochówku - nawet nieoznakowane - tak znanej wtedy osoby na pewno przetrwałoby w pamięci ludzi.Możliwe, że żołnierze 372 DP, którzy brali udział w pogrzebie" Hubala nie mogli złożyć po wojnie relacji bo np. nie przeżyli wojny. Na koniec coś do poczytania.
-
W Białej jest na tyle dużo pasjonatów historii, że te fotki już tu dawno powinny być. Samo Stowarzyszenie (nazwy nie pamiętam) legalnie współpracujące z WOUZ w Białej Podl. liczy 50 osób.
-
Informacja z ostatniej chwili: Aktualnie cały depozyt jest po pełnej konserwacji - przedmioty są w bardzo różnym stanie zachowania ale najważniejsze jest to,że znajdują się w Muzeum Południowego Podlasia - Oddział Martyrologiczno-Historyczny w Białej Podlaskiej. Nie ma ich obecnie na ekspozycji ale jeśli ktoś chce je zobaczyć to nie ma żadnego problemu. Pan Kierownik Działu Archeologii, z którym rozmawiałem, zaprasza po Świętach Wielkanocnych do Muzeum: http://muzeumbiala.pl/informator Temat doczekał się końca:)
-
Już kiedyś słyszałem od ciebie ta śpiewkę". Ok, niech ci będzie:)
-
W nawiązaniu do mojego postu z 2015-04-12 19:01:14, przedstawiam orzełka po rekonstrukcji lewej łapki (oryginalnej nie udało się odnaleźć),podklejeniu pęknięć i wypełnieniu dziur po gwoździach bo orzełek pierwotnie był przybity dwoma gwoździami. Został przymocowany do zwykłej nieheblowanej, nieokorowanej deski. Myślę, ze to tak właśnie musiało wyglądać na przełomie 1944/45. Tylko mocowanie jest bardziej eleganckie niż miało to miejsce ponad 70 lat temu. Wielkość orła nie jest przypadkowa, prawdop. żołnierze chcieli uzyskać proporcję 1:1. Bjar! Teraz twoja kolej. :) Ruski rok już czekam:)
-
Eh...nie ma tego słowa w słowniku... Co za niefart:)
-
A co to jest cołek" ?
-
Nie wydaje mi się prawdopodobne aby były to szczątki Hubala. W tamtych okolicach przemieszczało się w 1939 r. masę wojska, głownie z Armii Prusy i naginęło wielu oficerów. Jeśli by ksiądz miał pochować tak znaną wtedy postać na pewno zostałoby to udokumentowane. Nie twierdzę, że wszystko stracone bo może notatki księdza z tej parafii zachowały się gdzieś a my o tym nie wiemy. Szkoda, ze prócz fragmentu czaszki nie znaleziono elementów umundurowania...
-
Protazy - nie kontynuuje tematu bo sprawy osobiste tak się układają, że nie mam czasu tego drążyć co najmniej do końca lutego.Polecam zastosować się do rady kolegi vis1939. Namiary masz - próbuj.
-
Ekipa BNM wynajęła prywatną firmę archeo z Chełma z myślą, że ich skromny warsztat wystarczy do tego by ogarnąć to co miało być w ziemi. Myślę, że nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy, że zostanie wydobytych tyle cennych i różnorodnych materiałowo przedmiotów. Na firmę z Chełma zwalił się ogrom pracy i co za tym idzie koszta. Ale nie wiem czy jest coś co usprawiedliwia przesadnie długi czas realizacji przekazania fantów do muzeum.
-
Dzięki wielkie za skany! Ucieszył mnie fakt, że obie odznaki są numerowane. Niski nr odznaki 5ppLeg. świadczy, że to był starszy wiekiem oficer. Może uda się ustalić jego dane.
-
Każdy zainteresowany może sam znaleźć odpowiedź: http://muzeumbiala.pl/kontakt PS W poprzednim wpisie wkradł mi się błąd w nazwie muzeum: chodzi oczywiście o Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej.
-
Nie, nie to tak nie działa:) To, że graty wpłyną do muzeum nie oznacza automatycznie, że od razu trafią na ekspozycję. Każde muzeum ma własne plany wystaw stałych i czasowych. Np. w Muzeum w Siedlcach plan wystaw jest opracowywany na 5 lat w przód - taką info dostałem od pracownika tego muzeum w 2014r. Jeśli obywatel ma szczęście to władze muzeum mogą okazać przedmioty, których nie ma wystawach a w magazynach przymuzealnych.