balans

Być może niedługo będzie okazja się o tym przekonać, bo pan minister Błaszczak zapowiedział, że nasze Abramsy staną w Bramie Smoleńskiej, a więc gdzieś między Mińskiem a Smoleńskiem. Czyżby miało dojść do próby odbicia Błogosławionego Wraka Smoleńskiego? Oczywiście jeżeli Amerykanie sprzedadzą nam te czołgi, a amerykańskie banki udzielą nam na nie kredytu, bo u nas dolary nie rosną na drzewach ani się nie drukują, tylko musimy je kupić.

Jeżeli poważnie myślimy o obronie, to w pierwszej kolejności powinniśmy postawić na obronę przeciwlotnicżą, której obecnie praktycznie nie posiadamy i nie pomoże nam nawet 1000 nowych czołgów, bo te w razie W będą praktycznie bezkarnie niszczone z powietrza [vide Karabach].

Od cnót niewieścich jest obecnie inny minister...

Ja forumowych fanatyków staram się omijać z daleka, nie szukam z nimi zaczepki i nikogo nie obrażam. Ale ponieważ fanatyzm zrobił im z szarych komórek galaretkę, a do tego brakuje im argumentów to postanowili atakować mnie w najbardziej prymitywny sposób - czyli sugerując, że jestem jakiś Rusek i nadaję z Kremla. Ten prymitywizm kilku tu obecnych na forum fanatyków raz mnie bawi, bo świadczy o ich bezradności, a raz mnie,tak jak dziś, irytuje i stąd moja dzisiejsza ostra reakcja. PS. Zostałeś wysłuchany - sam się o to prosiłeś.

Będziesz za chwilę płakał - tego chcesz?

Szkoda głową o mur tłuc - kto był bucem będzie buc. Sorry, ale inaczej tego się nie da ująć.

Dlaczego robisz z siebie na forum prymitywnego BUCA i WAŁA? Ruskich [albo banderowców] to sobie poszukaj u siebie, bo jak już dzisiaj odpisałem takiemu jednemu, któremu fanatyzm na szare komórki się rzucił - z Ruskimi to tylko taki związek mam, że moi przodkowie w latach 1914-1917 oraz w 1920 i w 1944-1945 trochę sobie do nich postrzelali.

Wracając do tematu "Abrams' a sprawa polska": 1. Decyzja musiała być podjęta całkiem świeżo, bo wydaje się być chaotyczna [bez przetargu, bez offsetu i bez negocjacji ceny]. Do tego, to jak na razie nic nie kupiliśmy, a jedynie wysłaliśmy informację, że jesteśmy zainteresowani wydaniem 6-7 mld dolarów na zakup tych czołgów, co zapewni kilku tysiącom amerykańskich robotników pracę przez 2-3 lata. 2. Aby było "ciekawiej", to decyzja o zakupie Abramsów w zupełnie innym świetle stawia wcześniejszą decyzję o remoncie T-72, bo decyzja o remoncie tych czołgów zaczyna w sytuacji zakupu Abramsów podpadać pod paragraf o niegospodarności. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze dużo wcześniejsza decyzja o skonstruowaniu i budowie BWP Borsuk w wersji pływającej, a więc ze słabym pancerzem. Czyli ciężkim czołgom mają towarzyszyć słabo opancerzone wozy bojowe, a to logiczne nie jest. 3. Obraziliśmy już na samym początku Bidena, blokujemy powołanie amerykańskiego ambasadora, chcemy przejąć amerykański TVN, do tego ustawa anty-reprywatyzacyjna [tą popieram]. Mamy problemy z wolnością prasy, sądownictwem, prawami kobiet i do tego to nieszczęsne LGBT. Ciekawe czy Biden da się kupić tak jak to nam się udało z Trumpem?

1. Pisząc "To wyjaśnij maluczkim po co Wam tyle wojska w Królewcu ?". Zrobiłeś właśnie z siebie Wielkiego BUCA, bo ja z Ruskimi mam tyle wspólnego, że moi przodkowie trochę z nimi walczyli. Niestety Yeti toleruje takie bardzo prymitywne ataki na mnie. 2. Skoro coraz więcej baz NATO powstaje coraz bliżej granic Rosji i coraz częściej są organizowane wielkie ćwiczenia w pobliżu ich granic, to i oni reagują coraz większą ilością wojska na granicy z krajami NATO. Do tego zapewne też coraz więcej rakiet z głowicami A i H celują w kraje im wrogie. 3. Nie jest "największym importerem towarów do Niemiec" tylko eksporterem. I nie licząc przemysłu meblowego, bo w większości jest faktycznie polski i sporo tam eksportuje, to eksporterem są w większości niemieckie zakłady w Polsce, które korzystają u nas z bardzo taniej siły roboczej, a to czyni różnicę... 4. "Ps. Roczne wydatki przed kryzysem to 82 mld dolarów. I to w kraju gdzie minimalne pensja to 700 zł." Zupełnie nie wiem o co ci tu chodzi??? Jeżeli chodzi o Rosję, to liczy się jeszcze siła nabywcza pieniądza w danym kraju. A odnośnie średnich zarobków w ich wielkich miastach i na Syberii [gdzie mają dodatek] to są wyższe niż w Polsce.

Z tym się mogę nawet zgodzić, bo jak napisałem wcześniej, w interesie Rosji jest przejęcie naszej najnowszej technologii produkcji krasnali ogrodowych*. *Wcześniej zależało im również na przejęciu naszej technologii zbijania palet drewnianych, ale te udało się zdobyć Putinowi za pomocą hakerów.

Dalej żyjecie tym co było w XVIII wieku - nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...

Krym dla Rosji jest tym, czym Izrael dla USA, czyli niezatapialnym lotniskowcem w bardzo strategicznym miejscu. Polska nie ma praktycznie żadnego strategicznego znaczenia dla Rosji. Ot taki kraik, który za poklepanie po plecach robi za kundelka szarpiącego niedźwiedzia za nogawkę i który od czasu do czasu próbuje niedźwiedziowi naszczać na buty [np NS2]. Jedyne strategiczne znaczenie dla Rosji będzie miała baza rakietowa w Redzikowie, ale w razie "W" to po oddaniu jednej salwy po prostu pierwsza wyparuje...

To prawda co piszesz, że Putin szykuje napaść na nasz kraj, aby zdobyć nasze najnowsze technologie produkcji KRASNALI OGRODOWYCH. On się tak napalił na te nasze krasnale ogrodowe, że gotowy jest ponieść wszelkie możliwe sankcje, a nawet gotowy jest na wywołanie III Wojny Światowej... A wracając do naszego przemysłu zbrojeniowego, to faktycznie w zdecydowanej większości jest to skansen z lat 80-tych [za wyjątkiem linii produkcyjnych licencyjnego Rosomaka i składaka Kraba, które zresztą same nie są już szczytem nowoczesności]. Powodów takiej sytuacji jest wiele, ale dwa najważniejsze to: 1. Od dwudziestu lat kupujemy zabawki dla wojskowych z półki, zupełnie bez dostępu do nowych technologii, no to nie miejmy pretensji o to, że nasz przemysł zbrojeniowy to skansen. Był jeden wyjątek - Francuzi proponowali nam szeroki transfer nowoczesnych technologii w ramach kontraktu na Caracale, ale nasi sabotażyści to uwalili. 2. Od co najmniej 5 lat prezesi i rady nadzorcze tych zakładów są traktowane przez "dobrą zmianę" jako bardzo dobrze płatne synekury dla swoich nieudaczników, którzy w zdecydowanej większości o zbrojeniówce nie mają nawet zielonego pojęcia, ale za to są bardzo rozmodleni...

Słabo to na tych filmikach wygląda...

A mnie jedno interesuje - czy ten czołg ma możliwość forsowania rzeki po dnie, tak jak to mogą zrobić T-72 i Leo? Pomijam już to, że kraj, który praktycznie nie posiada obrony plot, wydaje w pierwszej kolejności ciężkie miliardy na czołgi i do tego z półki, bo to temat na inny wątek.

To dlaczego dużo bogatsi od nas akurat bardzo pilnują, aby wydając miliony na zabawki dla wojskowych, państwo, a więc gospodarka i obywatele też mieli z tego jakiś pożytek i rozwój? A my z półki i na kredyt.

To jeszcze podaj, ile tysięcy nowych miejsc pracy uzyskaliśmy za te wydane dziesiątki miliardów dolarów i ile innowacyjnych technologii uzyskał nasz przemysł? No i ile wyniosą odsetki od kredytów...

Rządy bogatych krajów gdy kupują drogie zabawki dla wojskowych, to każdorazowo podają opinii publicznej ile to dzięki temu przybędzie nowych miejsc pracy w przemyśle wysokich technologii i jakie to rozwiązania innowacyjne nabędzie przy okazji własny przemysł. Dlatego kraje bogate są bogate, a biedne pozostaną przysłowiowymi dziadami. Ja nie słyszałem aby minister Błaszczak zarówno przy zakupie F-35 jak i teraz przy zakupie Abramsów zająknął się na ten temat...

Kolejny dupek mi się trafił, ciekawe co na to Yeti?

Ale jak się będzie prezentował na defiladach! Nie mamy praktycznie obrony przeciwlotniczej. Nie mamy również systemów WRE, a nasza obrona przeciwpancerna jest symboliczna. Nie wspominając już o zabytkowych BWP, czy o praktycznie już nie istniejącej MW. A kupujemy coś z półki, co wykończy zarówno naszą logistykę, jak i pochłonie resztę pieniędzy na modernizację armii. Brawo My!

Próbują przekupić Bidena? Bo ten zakup na logikę jest zupełnie kuriozalny.

Nic prostszego, jak ściągnąć do kraju godziwymi zarobkami te 3 mln młodych Polaków, którzy wyemigrowali na Zachód za chlebem. Ale oczywiście prościej jest do reszty zepsuć nasz bieda rynek pracy, a w przyszłości jeszcze narobić sobie kłopotu takiego jak w Jugosławii.

Ty się raczej zacznij martwić o Chełm, Lublin, Przemyśl i 19 naszych powiatów, do których rości sobie pretensje UPAina [daw. Ukraina]. Tym bardziej się martw, że twój PiS planuje sprowadzić do nas na stałe co najmniej 4 mln tych potomków rezunów, a to się może skończyć drugą Jugosławią.

Skoro nasze durne władze wykorzystują białoruską Polonię do obalenia tamtejszych władz, to nie może dziwić, że jest ona szykanowana. Jestem ciekawy reakcji naszej władzy, gdyby np Rosja wykorzystywała swoją mniejszość narodową w naszym kraju do obalenia polskich władz... A bajdurzenie o miastach "czasowo w granicach Białorusi", to już totalny odlot. Tym bardziej jak się samemu ma bieda armię tylko na defilady.

Widzę, że argumentów ci zabrakło, bo stajesz się coraz bardziej prymitywny. A Białoruś to od dobrych dziesięciu lat próbujemy spacyfikować i obalić Łukaszenkę. Swoją drogą jakim prawem? O stosunkach z Rosją, to nawet nie ma co wspominać, bo 7 lat temu wypowiedzieliśmy jej zimną wojnę w obronie... banderowców [państwowy kult Bandery i UPA już od przedszkola].