Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s Ponieważ w Polsce na temat tego „D-Day numer 2”, czyli desantu alianckiego na południu Francji, wydano tak nieznośnie wielką liczbę książek, że nie zmieściłyby się w średniej wielkości pokoju, to Norbert Bączyk najwyraźniej nie wytrzymał tego istnego zalewu polskich publikacji na ten temat i zrobił podcast poświęcony temu wydarzeniu, czyli operacji „Dragoon” wcześniej planowanej pod kryptonimem „Anvil”. Polecam do posłuchania i obejrzenia, ponieważ jest lekki restyling serii podcastów Norberta Bączyka i Kamila Kawalca, dzięki czemu wraz z narracją kroczą bardzo sensowne mapy. Na zachętę do posłuchania podcastu wrzucam poniżej te mapy w takiej kolejności, w jakiej wymyślili to autorzy serii „Podcast Wojenne Historie”.
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s 36 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Ponieważ w Polsce na temat tego „D-Day numer 2”, czyli desantu alianckiego na południu Francji, wydano tak nieznośnie wielką liczbę książek, że nie zmieściłyby się w średniej wielkości pokoju... Po tych wyrazach szacunku i podziwu dla mondrości polskich wydawców można spojrzeć na rzeczywiste publikacje książkowe poświęcone czy to całości, czy wybranym aspektom operacji „Dragoon”. Poniżej fragmenty kultowej - i niestety już nie wznawianej - książki poświęconej amerykańskim spadochroniarzom z tej operacji. First Airborne Task Force
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s Poniżej: Desant spadochronowy z lotu ptaka. Poniżej: Wspólny amerykańsko-brytyjski desant szybowcowy. Widać zarówno szybowce transportowe Horsa Mk I, jak i CG-4A.
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s I wspólnota spraw brytyjsko-amerykańskich w desancie szybowcowym.
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s (edytowane) Dziś jest to jedna z ulubionych scenek odgrywanych przez rekonstruktorów historycznych 517th Parachute Regimental Combat Team. Miasteczko La Motte. Ksiądz Racco Baclin rozmawia ze spadochroniarzami 517th PRCT. Poniżej: W tym samym La Motte spadochroniarze brytyjscy. Edytowane %s o %s przez Jedburgh_Ops
Czlowieksniegu Napisano %s o %s Napisano %s o %s Prawie czterdzieści lat temu, przez przypadek, załapałem się w Cannes na obchody rocznicy. Szkoda, że wtedy jeszcze wszyscy analogowe zdjęcia robili ( Zenit TTL ), a nie cyfrowo*- takiej liczby rekonstruktorów i sprzętu nigdy więcej już nie widziałem. A defilada m.in. Legii Cudzoziemskiej robiła niesamowite wrażenie. * bo przerzuciłbym bym z dysku na Forum- a tak musiałbym znaleźć odbitki i je skanować :-(
Erih Napisano %s o %s Napisano %s o %s Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał: * bo przerzuciłbym bym z dysku na Forum- a tak musiałbym znaleźć odbitki i je skanować :-( Lepiej znajdź negatywy i to negatywy oddaj do skanowania. Ewentualnie, jeżeli masz tego dużo, kup sobie przystawkę do aparatu cyfrowego pozwalającą na fotografowanie negatywów - takie coś można kupić za jakieś 100-150 zł.
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał: Prawie czterdzieści lat temu, przez przypadek, załapałem się w Cannes na obchody rocznicy. Szkoda, że wtedy jeszcze wszyscy analogowe zdjęcia robili ( Zenit TTL ), a nie cyfrowo*- takiej liczby rekonstruktorów i sprzętu nigdy więcej już nie widziałem. A defilada m.in. Legii Cudzoziemskiej robiła niesamowite wrażenie. * bo przerzuciłbym bym z dysku na Forum- a tak musiałbym znaleźć odbitki i je skanować :-( Bardzo chętnie przyswoiłbym całość tego Twojego ówczesnego fotoreportażu. Z tego, co widzę, to francuskie zamiłowanie do kultywowania inwazji na południową Francję wcale nie jest mniejsze, od normandzkiej. Oni tam na południu wręcz odgrywają różne scenki 1:1 i niemal co do centymetra. Tak właśnie w La Motte jest odgrywana przez reenactingowców choćby ta scenka z powyższym księdzem Racco Baclinem, gdzie każdy stoi na tych schodach kościoła w tych samych miejscach, co w 1944 roku. I Francja ma rewelacyjnych rekonstruktorów do tego wszystkiego, włącznie ze spadochroniarzami; są zrobieni tak, że mucha nie siada. Tak w ogóle to świetnie, że spółka Bączyk & Kawalec zrobiła wczoraj ten najnowszy podcast o operacji „Dragoon”. To jest przecież kompletny obłęd: pyta się kogoś o inwazję na Francję to jeśli już ktoś coś kuma ze spraw historycznych to zawsze ma tylko jedno hasło do powiedzenia - „Normandia”. Nic więcej. O drugiej inwazji na południu Francji, wcale nie gorszej, nikomu się nie śniło. A już baty dla polskich wydawców, że nie ma przetłumaczonej żadnej sensownej książki na temat przygotowań do operacji „Dragoon”, ani o samej operacji, bo przecież nie ma co liczyć „Krucjaty w Europie” Eisenhowera.
Czlowieksniegu Napisano %s o %s Napisano %s o %s 27 minut temu, Erih napisał: Lepiej znajdź negatywy i OT- mocno myślę nad maszynką, aby i od groma negatywów, ale i przede wszystkim b. mocno modne w latach 70-80 slajdy poskanować :-)
Czlowieksniegu Napisano %s o %s Napisano %s o %s 16 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Bardzo chętnie przyswoiłbym całość tego Twojego Pomijając reko, to zapamiętałem, że największe wrażenie zrobiła na nas wtedy maszerująca swoim krokiem Legia... Pomijam folklor z nią związany- dopiero kilka lat później jej szeregi zasiliła potężna fala czy to z Bałkan, czy z byłych republik.
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s 2 godziny temu, Czlowieksniegu napisał: A defilada m.in. Legii Cudzoziemskiej robiła niesamowite wrażenie. Która to Legia faktycznie brała udział w desancie pod nazewniczo oryginalną dość postacią 13. Półbrygady.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się