Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ponieważ w Polsce na temat tego „D-Day numer 2”, czyli desantu alianckiego na południu Francji, wydano tak nieznośnie wielką liczbę książek, że nie zmieściłyby się w średniej wielkości pokoju, to Norbert Bączyk najwyraźniej nie wytrzymał tego istnego zalewu polskich publikacji na ten temat i zrobił podcast poświęcony temu wydarzeniu, czyli operacji „Dragoon” wcześniej planowanej pod kryptonimem „Anvil”.

Polecam do posłuchania i obejrzenia, ponieważ jest lekki restyling serii podcastów Norberta Bączyka i Kamila Kawalca, dzięki czemu wraz z narracją kroczą bardzo sensowne mapy.

Na zachętę do posłuchania podcastu wrzucam poniżej te mapy w takiej kolejności, w jakiej wymyślili to autorzy serii „Podcast Wojenne Historie”.

image.thumb.jpeg.61bccf92f35074ff1359ceaa5d3c0bae.jpeg

image.thumb.jpeg.b20ed128c29e900362031db7a3742def.jpeg

 

image.thumb.jpeg.4c37b076fb2ef062c0a52cdee559c74e.jpeg

image.thumb.jpeg.53854b5b5b13d14813f23b22b1481658.jpeg

image.thumb.jpeg.f26d979ee3e2bf4eb88c71a21375d1d0.jpeg

image.thumb.jpeg.a27f57907c6f4bef50f1fa29607bd665.jpeg

Napisano
36 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Ponieważ w Polsce na temat tego „D-Day numer 2”, czyli desantu alianckiego na południu Francji, wydano tak nieznośnie wielką liczbę książek, że nie zmieściłyby się w średniej wielkości pokoju...

Po tych wyrazach szacunku i podziwu dla mondrości polskich wydawców można spojrzeć na rzeczywiste publikacje książkowe poświęcone czy to całości, czy wybranym aspektom operacji „Dragoon”.

Poniżej fragmenty kultowej - i niestety już nie wznawianej - książki poświęconej amerykańskim spadochroniarzom z tej operacji.

First Airborne Task Force

Napisano

Poniżej: Desant spadochronowy z lotu ptaka.

image.thumb.jpeg.797f19540b9152622bdb54745e8e4f62.jpeg

Poniżej: Wspólny amerykańsko-brytyjski desant szybowcowy. Widać zarówno szybowce transportowe Horsa Mk I, jak i CG-4A.

image.thumb.jpeg.ab12be2e7dd8d831a7f823000927426f.jpeg

Napisano

Prawie czterdzieści lat temu, przez przypadek, załapałem się w Cannes na obchody rocznicy.


Szkoda, że wtedy jeszcze wszyscy analogowe zdjęcia robili ( Zenit TTL ), a nie cyfrowo*- takiej liczby rekonstruktorów i sprzętu nigdy więcej już nie widziałem. A defilada m.in. Legii Cudzoziemskiej robiła niesamowite wrażenie.


* bo przerzuciłbym bym z dysku na Forum- a tak musiałbym znaleźć odbitki i je skanować :-(

Napisano
Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

* bo przerzuciłbym bym z dysku na Forum- a tak musiałbym znaleźć odbitki i je skanować :-(

Lepiej znajdź negatywy i to negatywy oddaj do skanowania.

Ewentualnie, jeżeli masz tego dużo, kup  sobie przystawkę do aparatu cyfrowego pozwalającą na fotografowanie negatywów - takie coś można kupić za jakieś 100-150 zł.

Napisano
Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

Prawie czterdzieści lat temu, przez przypadek, załapałem się w Cannes na obchody rocznicy.


Szkoda, że wtedy jeszcze wszyscy analogowe zdjęcia robili ( Zenit TTL ), a nie cyfrowo*- takiej liczby rekonstruktorów i sprzętu nigdy więcej już nie widziałem. A defilada m.in. Legii Cudzoziemskiej robiła niesamowite wrażenie.


* bo przerzuciłbym bym z dysku na Forum- a tak musiałbym znaleźć odbitki i je skanować :-(

Bardzo chętnie przyswoiłbym całość tego Twojego ówczesnego fotoreportażu. Z tego, co widzę, to francuskie zamiłowanie do kultywowania inwazji na południową Francję wcale nie jest mniejsze, od normandzkiej. Oni tam na południu wręcz odgrywają różne scenki 1:1 i niemal co do centymetra. Tak właśnie w La Motte jest odgrywana przez reenactingowców choćby ta scenka z powyższym księdzem Racco Baclinem, gdzie każdy stoi na tych schodach kościoła w tych samych miejscach, co w 1944 roku. I Francja ma rewelacyjnych rekonstruktorów do tego wszystkiego, włącznie ze spadochroniarzami; są zrobieni tak, że mucha nie siada.

Tak w ogóle to świetnie, że spółka Bączyk & Kawalec zrobiła wczoraj ten najnowszy podcast o operacji „Dragoon”. To jest przecież kompletny obłęd: pyta się kogoś o inwazję na Francję to jeśli już ktoś coś kuma ze spraw historycznych to zawsze ma tylko jedno hasło do powiedzenia - „Normandia”. Nic więcej. O drugiej inwazji na południu Francji, wcale nie gorszej, nikomu się nie śniło. A już baty dla polskich wydawców, że nie ma przetłumaczonej żadnej sensownej książki na temat przygotowań do operacji „Dragoon”, ani o samej operacji, bo przecież nie ma co liczyć „Krucjaty w Europie” Eisenhowera.

Napisano
27 minut temu, Erih napisał:

Lepiej znajdź negatywy i

OT- mocno myślę nad maszynką, aby i od groma negatywów, ale i przede wszystkim b. mocno modne w latach 70-80 slajdy poskanować :-)

Napisano
16 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Bardzo chętnie przyswoiłbym całość tego Twojego

Pomijając reko, to zapamiętałem, że największe wrażenie zrobiła na nas wtedy maszerująca swoim krokiem Legia...
Pomijam folklor z nią związany- dopiero kilka lat później jej szeregi zasiliła potężna fala czy to z Bałkan, czy z byłych republik.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie