Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Rekonstrukcja szwoleżera 201 Ochotniczego Pułku Szwoleżerów, w 1920 roku.

Czy to inny typ amerykańskich  butów kawaleryjskich, czy pobozne zyczenia rekonstruktora ?...

buty.jpg

buty2.jpg

buty3.jpg

Napisano (edytowane)

Tak, to inny typ.

Wprawdzie mam wrażenie, że te buty to repliki, ale uważam, że kosherne, jak to się mawia w rekonstrukcjach. Te amerykańskie buty kawaleryjskie zwały się „three-buckle boots”, czyli trzyklamerkowce.

Fajnie chłopak jest zrobiony i dobrze doinwestowany 👍

Dzięki za fajny post!

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano (edytowane)

Tak, zgadza się.

Wszyscy moi koledzy-rekonstruktorzy, którzy portretują i Wrzesień, i PSZ, mówią, że „Cytadela” to klasa sama dla siebie, nieomal poza skalą.

Mam nadzieję, że to nowe podforum przyda się także „Cytadeli”.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano

Uwaga ogólna, myślę, że szczególnie przydatna dla rekonstruktorów WP okresu międzywojnia.

Ogólny problem z butami kawaleryjskimi U.S. Army jest taki, jak z całą U.S. Army czasu I i II wojny światowej. Problem taki mianowicie, że sporo rzeczy na żołnierzach pochodziło z (mówiąc po amerykańsku) civvie street albo z wojskowych sklepów PX (Post Exchange), gdzie cywilni handlowcy oferowali masę rzeczy produkowanych poza kontraktami wojskowymi, które jednak były à la rzeczy wojskowe.

Było to tak, że jeśli szef U.S. Army Quartermaster Corps w danej jednostce nie dawał rady zgromadzić czegoś dla żołnierzy i/lub oficerów z oficjalnych zamówień rządowych, wówczas dawał żołnierzom i/lub oficerom pieniądze na zakup tego czegoś na rynku komercyjnym - na tej „civvie street”, czyli na „cywilnej ulicy”. Wiadomo było, którzy krawcy, kaletnicy lub szewcy robią takie rzeczy i tam właśnie się szło ze starannie wydzieloną sumą USD na zakup tego, czego brakowało w jednostce.

Nikt tego nie gonił w ramach dyscypliny formalnej tak podczas I, jak i II wojny. Wielu żołnierzy chodziło ubranych jak chciało pod względem czapek, koszul, butów i galanterii skórzanej. Względne wzory kroju i koloru musiały jedynie trzymać spodnie i kurtki mundurowe. Stąd też mogły się zdarzać także i takie buty kawaleryjskie, jak poniżej i gdyby któryś z polskich rekonstruktorów historycznych zdobył takie buty czy to jako oryginały, czy repliki to szefostwo danej grupy rekonstrukcyjnej nie powinno mieć o to pretensji.

Poniżej jest kawalerzysta por. George S. Patton w roku 1916. Tak, TEN George S. Patton. Jak widzimy ma buty jeszcze inne, niż pokazane powyżej.

image.thumb.jpeg.98e5d322c1d0c1c5d8f4202e80473ccf.jpeg

Napisano

Świetne zdjęcie dobrze pokazujące to, co napisałem w poście z Pattonem. Mamy już w tym wątku buty na 8 tych amerykańskich haczyków (a potem następują nity oczkowe), na 10 haczyków (+ nity oczkowe) i na 14 haczyków + nity oczkowe. A więc nie ma cudów - któreś z tych butów były w pełni akceptowalne przez U.S. Army, ale nie każde pochodziły z zamówienia dla wojska, tylko były wyprodukowane przez cywilnych szewców albo do wojskowych sklepów PX, albo po prostu do własnych sklepów i potem takie buty nazywało się „civvie street”, albo „private purchase”, ale to wszystko było normalne w U.S. Army.

Dla rekonstruktorów historycznych to są bardzo dobre wiadomości, ponieważ na amerykańskim eBay ludzie nierzadko nie wiedzą, co sprzedają i zawsze jest to dobrą okazją do kupna czegoś eks-wojskowego za minimalne pieniądze.

Napisano
17 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał:

Uwaga ogólna, myślę, że szczególnie przydatna dla rekonstruktorów WP okresu międzywojnia.

Ogólny problem z butami kawaleryjskimi U.S. Army jest taki, jak z całą U.S. Army czasu I i II wojny światowej. Problem taki mianowicie, że sporo rzeczy na żołnierzach pochodziło z (mówiąc po amerykańsku) civvie street albo z wojskowych sklepów PX (Post Exchange), gdzie cywilni handlowcy oferowali masę rzeczy produkowanych poza kontraktami wojskowymi, które jednak były à la rzeczy wojskowe.

Było to tak, że jeśli szef U.S. Army Quartermaster Corps w danej jednostce nie dawał rady zgromadzić czegoś dla żołnierzy i/lub oficerów z oficjalnych zamówień rządowych, wówczas dawał żołnierzom i/lub oficerom pieniądze na zakup tego czegoś na rynku komercyjnym - na tej „civvie street”, czyli na „cywilnej ulicy”. Wiadomo było, którzy krawcy, kaletnicy lub szewcy robią takie rzeczy i tam właśnie się szło ze starannie wydzieloną sumą USD na zakup tego, czego brakowało w jednostce.

Nikt tego nie gonił w ramach dyscypliny formalnej tak podczas I, jak i II wojny. Wielu żołnierzy chodziło ubranych jak chciało pod względem czapek, koszul, butów i galanterii skórzanej. Względne wzory kroju i koloru musiały jedynie trzymać spodnie i kurtki mundurowe. Stąd też mogły się zdarzać także i takie buty kawaleryjskie, jak poniżej i gdyby któryś z polskich rekonstruktorów historycznych zdobył takie buty czy to jako oryginały, czy repliki to szefostwo danej grupy rekonstrukcyjnej nie powinno mieć o to pretensji.

Poniżej jest kawalerzysta por. George S. Patton w roku 1916. Tak, TEN George S. Patton. Jak widzimy ma buty jeszcze inne, niż pokazane powyżej.

image.thumb.jpeg.98e5d322c1d0c1c5d8f4202e80473ccf.jpeg

Właśnie trwa aukcja na buty identyczne, albo prawie identyczne, jakie powyżej nosi Patton, i jakie z bardzo dużym prawdopodobieństwem mogły trafiać także do Wojska Polskiego tuż po I w.ś.

Ponieważ aukcja się skończy i zdjęcia przepadną to uratujmy najważniejsze z nich.

image.thumb.jpeg.245462dbbf6b0896a18db29d066a875b.jpeg

image.thumb.jpeg.aa9b7bb06e1c11e3da7af540272797df.jpeg

image.thumb.jpeg.2e9b5c110a1c82455169d9e0e4cd56e3.jpeg

image.thumb.jpeg.0663ee5570400bea0db0d86a587de7aa.jpeg

image.thumb.jpeg.2c38b60addf7085d59ab3b22b6c9190c.jpeg

Napisano

Pewnie Lotnicy zdominują Kawalerzystów, bowiem u tych drugich nie występowały zbyt często. Dotyczylo to głównie kawaleryjskich pułków ochotniczych, tam amerykańskie elementy umundurowania i ekwipunku się zdarzały. Po wojnie najczęściej znikały. Lotnicy te sznurowane buty kawaleryjskie przywozili z Francji, może nawet z ochotnikami z USA. Egzemplarzowo nosili te buty Lotnicy od Dowbora.

lotnicy dowbora.jpg

Napisano
W dniu 28.07.2025 o 16:35, formoza58 napisał:

Rekonstrukcja szwoleżera 201 Ochotniczego Pułku Szwoleżerów, w 1920 roku.

Czy to inny typ amerykańskich  butów kawaleryjskich, czy pobozne zyczenia rekonstruktora ?...

buty.jpg

buty2.jpg

buty3.jpg

Uzupełnienie do ww butów reko , w orginale...

kawal1.JPG

kawal2.JPG

Napisano
W dniu 29.07.2025 o 16:19, Sedco Express napisał:

Chyba też kawaleryjskie USA. Na zdj. por.pil. Artur Jurkiewicz szef lotnictwa 1. Armii i dca IV Dywizjonu Lotniczego - 1920 r.

Zrzut ekranu 2025-07-29 161516.pnga
 

Należy Ci się wieniec laurowy - dzierżysz rekord 👍 :classic_smile:

Pokazałeś amerykańskie buty kawaleryjskie na co najmniej 15 haczyków oraz licho wie ile nitów oczkowych na podbiciu. Dotąd rekord w tym wątku to były 14-haczykowce. Czyli pokazałeś te bardzo klasyczne buty kawalerii U.S. Army, jakie zagnieździły się w niej na dekady - buty w tym stylu, jak u poniższego amerykańskiego kawalerzysty z międzywojnia.

image.thumb.jpeg.12ee794c310bd6aa4ddf1edfb5e79079.jpeg

Skąd te różnice w liczbie haczyków i nitów oczkowych wytłumaczę później, bo temat jest olbrzymi, aczkolwiek dobrze znany.

Razem z Formozą poruszyliście w Waszych ostatnich czterech postach olbrzymi i bardzo ciekawy temat, a dla mnie bardzo czasochłonny, bo muszę masę rzeczy posprawdzać w moim archiwum, m.in. w moich amerykańskich czasopismach lotniczych z lat 20.  Ale napiszę Wam obu grubszy post, tylko to chwilę potrwa. Razem może dojdziemy do interesujących wniosków, tylko musicie też przyłożyć się z Waszą olbrzymią wiedzą o polskim wojskowym międzywojniu, bo ja jestem za cienki w takim akurat zakresie tematycznym. Ale myślę, że razem rozkminimy fajny temat kompletnie nieistniejący w jakichkolwiek publikacjach.

Napisano
W dniu 30.07.2025 o 11:30, formoza58 napisał:

Uzupełnienie do ww butów reko , w orginale...

kawal1.JPG

kawal2.JPG

Dziękuję za uzupełnienie.

Gość jest w randze First Sergeant i nosi szewrony zatwierdzone w roku 1904 tylko dla kawalerii.

Że ma czterdziestkę piątkę to widać, ale tego sprzętu chyba WP nie pozyskiwało? (sprostowanie mile widziane).

Ważniejsze, że ma szablę kawaleryjską U.S. Army M1913 (tzw. szablę Pattona). Był to ostatni wzór amerykańskiej szabli kawaleryjskiej. I tu dopiero jest pytanie, czy WP nie pozyskało także takich szabel? Gdyby ktoś widział na zdjęciach polskich kawalerzystów taki wzór szabli, jak powyżej, to otworzymy tutaj wątek broni białej U.S. Army w WP. Jest na forum guru od takich spraw plus kilku wybitnych speców, więc myślę, że nieźle wątek by się potoczył.

Napisano (edytowane)

Amerykańskie ostrogi do butów kawaleryjskich z epoki, o jakiej tu rozmawiamy. Ostrogi od dealera sprzętu jeździeckiego zarówno dla wojska, jak i dla cywilów. A nuż widok tych ostróg też się przyda do identyfikacji amerykańskich butów kawaleryjskich u żołnierzy WP.

image.thumb.jpeg.78d2f0da46f97932e958d51c52192802.jpeg

image.thumb.jpeg.e638fdd2d8aecf4db01a7c8b0b19193c.jpeg

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano (edytowane)

@Sedco Express @formoza58

Bardzo dziękuję za Wasze posty z lotnikami. To jest ten grubszy post, który Wam obiecałem pod wpływem tego, że pokazujecie właśnie polskich lotników noszących jeden ściśle określony wzór (acz w różnych wykonaniach) amerykańskich butów kawaleryjskich.

Najpierw podstawowe amerykańskie fakty, żeby było jasne, skąd pewne sprawy się wzięły, a następnie będą to fakty do pożenienia ich na finał z faktami w WP.

1.  W omawianym tu okresie U.S. Cavalry miała się za coś (naj)lepszego w dziejach wojskowości, a może i ludzkości. Taki stan trwał do końca II w.ś. Znienawidzone przez wszystkich lobby kawaleryjskie szarogęsiło się w Białym Domu przy prezydencie i usiłowało rządzić np. nawet  tym, z kim prezydent ma się spotykać, a z kim nie. Była to autokreacja kawalerzystów na coś wyjątkowego pod każdym względem, a pod względem wyposażenia było to podobnie, jak z USMC. Obie te formacje były krzykliwe, roszczeniowe, żądające dla siebie specjalnego traktowania i projektowania dla nich rzeczy innych, niż dla zwyczajnej piechoty. Kawalerię otaczał nimb „najlepszości” i oczywiście takiej samej „najlepszości” tego, co U.S. Cavalry miała na swoim wyposażeniu.

2. W nawiązaniu do faktów powyższych – dokładnie przeciwnie było w omawianym okresie (tuż po I w.ś. aż do lat 30.) z amerykańskim lotnictwem wojskowym, które traktowano nieraz w sposób upokarzający i narastał w tymże lotnictwie bunt, który potem eksplodował na skalę nieznaną do dziś w historii amerykańskiej wojskowości. Te sprawy zostawiamy jednak na boku, bo nie o takich zdarzeniach jest ten wątek. Chcę tylko powiedzieć, że całe to szpanerstwo U.S. Cavalry swoją „najlepszością” mogło mieć przełożenie na kompleksy lotników amerykańskich. Być może dlatego zaczęli kupować sobie buty kawaleryjskie. Taka była moda wojskowa u Amerykanów, takie fasoniarstwo i potem takie zjawiska dojechały aż do II wojny, gdy każdy chciał mieć buty spadochroniarskie US Army, mimo że był to towar deficytowy. Z wyjątkiem marynarzy to już widziałem chyba wszystkich możliwych cwaniaków, którzy załatwiali sobie na lewo nienależne im spadochroniarskie „jump boots”.

3. Czyli noszenie przez pilotów U.S. Army Air Service (USAAS) z I wojny światowej butów kawaleryjskich to po prostu moda, fasoniarstwo, nic więcej. Taka sama moda, jak maniakalne noszenie czapek oficerskich kawalerii przez lotników USAAF podczas II wojny światowej. Nikt im przecież tego nie kazał, a jak się obejrzy tysiące zdjęć USAAFowców z tamtych czasów to 30-40 proc. z nich ma czapki kawalerii, a nie piechoty, które normalnie musieli nosić zgodnie z regulaminem. Po prostu lotnicy kupowali w wojskowych sklepach PX czapki kawalerii, a potem robili z nich te wariackie czapki USAAFowskie, czyli wyrzucali sztywnik, kupowali te gigantyczne nieregulaminowe orły i tak chodzili w tych sflaczałych czapkach. Nikt tego nie gonił, bo dyscyplina formalna wobec lotników była prawie zerowa, żeby nie naruszać im morale.

4. Identycznie – jeśli chodzi o modę, fasoniarstwo – musiało widocznie być u lotników amerykańskich podczas I wojny światowej, tylko tym razem chodziło nie o czapki kawaleryjskie, ale o buty kawalerii U.S. Army. Posprawdzałem wszystkie, jakie mam, reklamy z epoki wyposażenia i ubioru dla amerykańskich lotników i nikt nigdy nie oferował im żadnych wysokich butów, a już szczególnie kawaleryjskich. W ogóle nie było obowiązku latania z zakrytymi spodniami w butach po kolana, bo przecież w kabinach od podłogi do kolan nie kłębiły się jakieś wajchy, o które można by zahaczać spodniami. Generalnie piloci USAAS latali wtedy albo w butach lekko za kostki i z wpuszczonymi w buty spodniami, albo ze spodniami pokrytymi do kolan owijaczami piechoty, albo w jakichś wysokich butach pod kolana, czy to kawaleryjskich, czy innych ze sklepów cywilnych. Czyli latali bardzo podobnie, jak nasi lotnicy w tamtym czasie. W każdym razie nikt lotnikom USAAS nie oferował czegoś, co pokrywałoby spodnie od kostek aż pod kolana.

5. Drobny wyjątek to wielki cywilno-wojskowy nowojorski dom handlowy Chas S. Warshaw, który był dystrybutorem zarówno rzeczy z kontraktów wojskowych, jak i rzeczy czysto cywilnych. Dom specjalizował się w produktach dla wojska i dla wszelkich usportowionych i bardzo aktywnych cywilów uprawiających swoje pasje w terenie, czyli dla scoutów, wędkarzy, myśliwych, podróżników, dla wszelkiej maści „Indianów Jonesów”. Chas S. Warshaw dla personelu latającego oferował kompletnie wszystko, nawet nie będę wyliczał co, bo po prostu wszystko. I dom ten jedyne, co oferował na nogi od butów pod kolana to skórzane opinacze – coś takiego, jak opinacze piechoty tylko z grubej skóry anatomicznie wyprofilowanej na łydkę.

6. Te zdjęcia amerykańskich pilotów np. Eskadry Lafayette, które znam, to wszystkie pokazują, iż lotnicy ci latali też w butach U.S. Cavalry, tylko wzoru, jakiego tu do tej pory nie pokazałem, żeby nie robić niepotrzebnego tłoku i zbędnego spamu, a tym bardziej, że tego akurat wzoru butów jeszcze nie odkryliśmy na polskich żołnierzach. Jeśli odkryjemy to je pokażę. Na razie tylko informacja, że amerykańscy lafajetczycy też latali w butach kawalerii.

7. Moda na latanie w butach kawalerii U.S. Army trwała długo po I wojnie i panowała tak w wojsku, jak i w „general aviation”. Wielki działacz szybownictwa, mjr pil. w st. spocz. William L. Purcell nawet szybowcami latał w butach kawaleryjskich. I tak było wszędzie. Mam takie zdjęcie członków nowojorskiego klubu szybowcowego i też dwóch gości jest w butach kawaleryjskich.

8. Coś o tych amerykańskich butach kawaleryjskich z liczbą mosiężnych haczyków od 8 do 17, bo mamy już nowego rekordzistę (17), dzięki postowi Sedco z kpt. pil. bal. Marianem Trawińskim. Ogólnie rzecz biorąc to diabeł za tym nie trafi i sami amerykańscy badacze militariów, zarazem kolekcjonerzy, też nie dają rady. Pod pewnymi względami dla Amerykanów wojny I i II niczym się nie różniły, a ten czynnik charakteryzujący obie wojny to niewyrabianie się przemysłu z produkcją odpowiednich standaryzowanych rzeczy dla wojska podczas obu wojen. O ile przed I wojną były w U.S. Army jeszcze jakieś urzędowo zatwierdzone wzory butów kawaleryjskich (np. M1872 i M1876) to im bliżej I wojny tym bardziej wchodzono w system, w którym płatnik pułku dawał kawalerzystom pieniądze na buty, a oni szli do lokalnego dealera firm obuwniczych i kupowali to, co wojsko z grubsza zatwierdzało. W omawianym tu przez nas okresie było pięciu wielkich potentatów obuwniczych pracujących zarówno na kontraktach z U.S. Cavalry, jak i na rynek cywilny. Były to firmy The Dehner Company i J. C. Teitzel Boot Company (obie powstałe w roku 1875); A. E. Nettleton Company (istniejąca od 1879 r.); Teitzel-Jones Boot Company (założona w 1889 r.) i Holick's Manufacturing Company (istniejąca od 1891 r.). Wszystkie one produkowały buty kawaleryjskie, ale zapewne różniące się nieco wykonaniami. Ogólna koncepcja była narzucona przez wojsko, czyli buty sznurowane na haczyki i przez nity oczkowe, ale nikt już się nie czepiał o ilość haczyków i nitów. I tak już u Amerykanów było zawsze aż do II wojny. Amerykańskie drugowojenne wysokie buty spadochroniarskie też miały zatwierdzoną przez wojsko konstrukcję, ale co producent to była inna liczba nitów oczkowych do sznurowania.

Teraz poletko dyskusyjne już bardziej dla Was, żeby pożenić powyższe fakty amerykańskie z faktami WP II RP.

9. Skąd polscy lotnicy zainfekowali się amerykańską modą na używanie w powietrzu butów amerykańskiej kawalerii, jak gdyby brakowało w Polsce szewców oraz firm obuwniczych i niedostępne były w Polsce wszelkie inne wysokie buty aż pod kolana, jeśli już ktoś odczuwał wolę latania w takich butach, choć nie było takiej potrzeby z punktu widzenia bezpieczeństwa lotów? Moda i fasoniarstwo, jak u Amerykanów? Czyli pytanie tak jakby o to, jaka była przenikalność w rozpatrywanym okresie lotników amerykańskich z polskimi (wiadomo – 7. Eskadra Lotnicza, ale co jeszcze i gdzie jeszcze w Europie?), żeby polscy lotnicy też chcieli wyglądać tak, jak Amerykanie w tych kawaleryjskich butach?

10. Kanały dystrybucji w WP amerykańskich butów kawaleryjskich i skala zjawiska.

Skąd w ogóle wziął się w WP cały ten amerykański szpej (czy z AEF, czy z USA, czy może  i stąd, i stąd) to nie znam żadnej takiej wiarygodnej informacji, za to mam bardzo zdecydowaną własną tezę, bo to widać na niezliczonych, wręcz na wszystkich, zdjęciach polskich żołnierzy z czymś amerykańskim na nich. Ale temu będzie poświęcony odrębny wątek tego podforum, więc tego tematu tutaj nie ruszajmy.

Za to pomyślmy teraz o kilku sprawach:

a) Jakim cudem tyle tych butów U.S. Cavalry znalazło się w WP? Tyle, że wystarczało i dla lądówki, i dla lotnictwa? I jakim cudem właśnie dla lotnictwa? Czy to nie było tak po peerelowsku, że „Polak potrafi” i kto z lotników miał lepsze chody u jakichś magazynierów lub kwatermistrzów to sobie na lewo skombinował takie buty na szpan? A potem też „po amerykańsku” nikt tego nie gonił w WP w ramach dyscypliny formalnej?

b) Jeśli buty U.S. Cavalry pochodziły z American Expeditionary Forces (AEF) po I wojnie to przecież U.S. Army nie miała tu w Europie jakichś niezliczonych jednostek kawalerii, żeby potem przekazać Polsce tyle tych butów – sami amerykańscy kawalerzyści też przecież musieli w czymś chodzić, w czymś wrócić do USA, a im też amerykańskich butów kawaleryjskich brakowało i chodzili także w butach brytyjskich firmy Manfield & Sons. W I wojnie walczyły tylko dwa pułki 15. Dywizji Kawalerii amerykańskiej i jeden szwadron z amerykańskiego 3. pułku kawalerii. Nawet jeśli założyć, że każdy amerykański kawalerzysta miał dwie pary butów i AEF jakoś odkupił od nich jedną parę, żeby dać Polsce, to i tak nie czyni to jakiejś takiej liczby par, żeby to poszło i do lądówki, i do lotnictwa.

c) Zakładam, że nie było w Polsce amerykańskiego dealera butów U.S. Cavalry, bo nikt by ich nie kupił, ewentualnie może jacyś oficerowie starsi (a i to nie wszyscy), albo oficerowie z bogatych rodzin. Cena butów U.S. Cavalry była zaporowa jak na kieszeń kawalerzysty WP. Na przełomie lat 20./30. sierżant WP miał uposażenia miesięcznego 171 zł, czyli 33,01 USD; podporucznik 206 zł, czyli 39,77 USD; major 435 zł, czyli 83,98 USD. Sztywny kurs dolara wynosił wtedy w Polsce 5,18 zł za 1 USD. Amerykańskie buty kawaleryjskie kosztowały wtedy (w USA, bez kosztów transportu do Europy) w zakresie 9,50÷12,50 USD, czyli w złotówkach 49,21÷64,75 złotych. Ceny masakryczne, jak na kieszeń polskiego żołnierza. Zatem te buty, jakie widzimy na historycznych fotografiach chyba raczej pochodziły z magazynów WP, a wcześniej były pozyskane przez M.S.Wojsk. od US Army, a może od dealera w USA?

No to teraz możecie przyłożyć się z Waszą wiedzą i z różnymi przemyśleniami o tych butach.

Edytowane przez Jedburgh_Ops

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie