Olk Napisano 3 Styczeń 2021 Napisano 3 Styczeń 2021 Witam Jestem ciekaw jakie macie w perełki-bagnety. Chwalcie się!
Olk Napisano 3 Styczeń 2021 Autor Napisano 3 Styczeń 2021 Bagnet wz.28 znaleziony u dziadka ze znalezioną pochwą. Jedyny mój
Jedburgh_Ops Napisano 4 Styczeń 2021 Napisano 4 Styczeń 2021 Amerykański bagnet M1 produkcji firmy Union Fork & Hoe Co. z kwietnia 1943 r. Coś z mojej kolekcji. Nie chcę wyszarpywać pochwy bagnetu z drugowojennego zestawu, na który składa się plecak M1928 (rok prod. 1941) / łopatka M1910 (rok prod. 1943) / pokrowiec M1928 na sztućce i menażki, więc pokazuję bagnet i jego pochwę trochę całościowo, a trochę w zbliżeniach. Plecak nie jest spakowany i dlatego jest taki pusty i luźny. O co chodzi z tym bagnetem, że zasługiwałby na chwilę uwagi? Bagnet jest mój, ale pochodzi z kolekcji słynnego Kennetha Lewisa, autora kultowej książki „Doughboy to GI. US Army Clothing and Equipment 1900-1945”. Gdy Lewis na ostatni etap swojego życia porzucał swoją brytyjską ojczyznę i na zawsze przeprowadzał się do Normandii to radykalnie ograniczał swoją kolekcję amerykańskich militariów z okresu, o jakim mówi jego książka i parę rzadszych okazów różnych rzeczy udało mi się wówczas kupić. Pokazany poniżej bagnet do karabinu M1 Garand pod względem rzadkości występowania może nie jest odpowiednikiem jajka Fabergé, niemniej należy postrzegać go jak coś w rodzaju nieuszkodzonego, pełnowartościowego znaczka pocztowego, w którym jedynie gdzieś nienależycie dotarła farba w procesie druku i stał się przez to cenioną rzadkością na rynku kolekcjonerskim. Bagnet wyprodukował ceniony amerykański producent tego rodzaju broni – Union Fork & Hoe Company w II kwartale 1943 r. Był to okres, gdy amerykańskie siły zbrojne rozstawały się z typoszeregiem bagnetów 16-calowych i przechodziły na bagnety 10-calowe. Takim bagnetem jest tutaj pokazany. Nietypowość – i kolekcjonerska rzadkość – polega w tym bagnecie na tym, że nie ma on cechowania roku budżetowego (nie mylić z kalendarzowym). Normalnie w tamtych czasach każdy przedmiot wytworzony dla amerykańskich sił zbrojnych musiał mieć cechowanie w postaci: symbolu państwowego (U.S.), nazwy producenta danego wyrobu oraz roku budżetowego, w jakim dany produkt został zamówiony i wyprodukowany z funduszu owego roku budżetowego. Taki system cechowania obowiązywał wszystko (z małymi wyjątkami) – od wyrobów tekstylnych, poprzez wyposażenie żołnierskie, aż po broń i całe zaopatrzenie. Pokazany tu bagnet jest cechowany na trzy sposoby (patrz poniżej), ale nie ma wybitego roku budżetowego. Wzięło się to stąd, iż bagnet jest z okresu przejściowego, gdy odstąpiono od wymogu cechowania bagnetów datą roku budżetowego. Mimo to producent tych bagnetów na wszelki wypadek, żeby nikt się nie czepiał, nadal wybijał te daty. Ale w końcu wyprodukowano krótką partię tych bagnetów niecechowanych datą i poniżej jest taki właśnie rzadki egzemplarz. Opis techniczny bagnetu ● masa bez pochwy 45 dag ● długość głowni 9 7/8 cala (liczy się jako typoszereg 10-calowy) ● grubość głowni przy jelcu 6 mm / grubość głowni na końcu zbrocza 4,95 mm ● typ zbrocza – krótkie (były też długie) ● typ końcówek zbrocza – zaokrąglone (były też inne) ● zabezpieczenie antykorozyjne – fosforanowanie ● materiał okładzin rękojeści - bakelit ● cechowanie podkrzyża: U.F.H. / U.S. / godło US Army Ordnance Corps ● zakonserwowanie – kosmolina ● pochwa kompozytowa ● cechowanie pochwy: U.S. / godło US Army Ordnance Corps
Olk Napisano 5 Styczeń 2021 Autor Napisano 5 Styczeń 2021 12 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał: Amerykański bagnet M1 produkcji firmy Union Fork & Hoe Co. z kwietnia 1943 r. Coś z mojej kolekcji. Nie chcę wyszarpywać pochwy bagnetu z drugowojennego zestawu, na który składa się plecak M1928 (rok prod. 1941) / łopatka M1910 (rok prod. 1943) / pokrowiec M1928 na sztućce i menażki, więc pokazuję bagnet i jego pochwę trochę całościowo, a trochę w zbliżeniach. Plecak nie jest spakowany i dlatego jest taki pusty i luźny. O co chodzi z tym bagnetem, że zasługiwałby na chwilę uwagi? Bagnet jest mój, ale pochodzi z kolekcji słynnego Kennetha Lewisa, autora kultowej książki „Doughboy to GI. US Army Clothing and Equipment 1900-1945”. Gdy Lewis na ostatni etap swojego życia porzucał swoją brytyjską ojczyznę i na zawsze przeprowadzał się do Normandii to radykalnie ograniczał swoją kolekcję amerykańskich militariów z okresu, o jakim mówi jego książka i parę rzadszych okazów różnych rzeczy udało mi się wówczas kupić. Pokazany poniżej bagnet do karabinu M1 Garand pod względem rzadkości występowania może nie jest odpowiednikiem jajka Fabergé, niemniej należy postrzegać go jak coś w rodzaju nieuszkodzonego, pełnowartościowego znaczka pocztowego, w którym jedynie gdzieś nienależycie dotarła farba w procesie druku i stał się przez to cenioną rzadkością na rynku kolekcjonerskim. Bagnet wyprodukował ceniony amerykański producent tego rodzaju broni – Union Fork & Hoe Company w II kwartale 1943 r. Był to okres, gdy amerykańskie siły zbrojne rozstawały się z typoszeregiem bagnetów 16-calowych i przechodziły na bagnety 10-calowe. Takim bagnetem jest tutaj pokazany. Nietypowość – i kolekcjonerska rzadkość – polega w tym bagnecie na tym, że nie ma on cechowania roku budżetowego (nie mylić z kalendarzowym). Normalnie w tamtych czasach każdy przedmiot wytworzony dla amerykańskich sił zbrojnych musiał mieć cechowanie w postaci: symbolu państwowego (U.S.), nazwy producenta danego wyrobu oraz roku budżetowego, w jakim dany produkt został zamówiony i wyprodukowany z funduszu owego roku budżetowego. Taki system cechowania obowiązywał wszystko (z małymi wyjątkami) – od wyrobów tekstylnych, poprzez wyposażenie żołnierskie, aż po broń i całe zaopatrzenie. Pokazany tu bagnet jest cechowany na trzy sposoby (patrz poniżej), ale nie ma wybitego roku budżetowego. Wzięło się to stąd, iż bagnet jest z okresu przejściowego, gdy odstąpiono od wymogu cechowania bagnetów datą roku budżetowego. Mimo to producent tych bagnetów na wszelki wypadek, żeby nikt się nie czepiał, nadal wybijał te daty. Ale w końcu wyprodukowano krótką partię tych bagnetów niecechowanych datą i poniżej jest taki właśnie rzadki egzemplarz. Opis techniczny bagnetu ● masa bez pochwy 45 dag ● długość głowni 9 7/8 cala (liczy się jako typoszereg 10-calowy) ● grubość głowni przy jelcu 6 mm / grubość głowni na końcu zbrocza 4,95 mm ● typ zbrocza – krótkie (były też długie) ● typ końcówek zbrocza – zaokrąglone (były też inne) ● zabezpieczenie antykorozyjne – fosforanowanie ● materiał okładzin rękojeści - bakelit ● cechowanie podkrzyża: U.F.H. / U.S. / godło US Army Ordnance Corps ● zakonserwowanie – kosmolina ● pochwa kompozytowa ● cechowanie pochwy: U.S. / godło US Army Ordnance Corps Ale dokładnie. Szacun
Jedburgh_Ops Napisano 1 Kwiecień 2021 Napisano 1 Kwiecień 2021 Amerykański bagnet M4 produkcji Camillus Cutlery Company Coś z mojej drugowojennej kolekcji. M4 to ostatni bagnet, jaki zasilił amerykańskie siły zbrojne podczas II w.ś. Powstał na konstrukcyjnej bazie noża wojskowego M3. I na miarę tego początkowo nazywał się Bayonet-Knife M4, czyli coś w rodzaju „bagnetonóż M4”. Później zmieniono nazwę już tylko na normalny bagnet M4. Ale zrządzeniem losu ten bagnet na początku był faktycznie nożem dla wszystkich, którzy powinni być wyposażeni w noże M3, ale z jakichś przyczyn ich nie mieli (zgubili, albo byli żołnierzami z uzupełnień). Założenie z początku roku 1944 było następujące: • dostarczyć żołnierzom piechoty i sił powietrznodesantowych kompletne M4 w pochwach M8; • do karabinków M1 i M1A1 czołówkom warsztatowym dostarczyć bączki z nasadami bagnetów M4; • jak najszybciej instalować w polu owe bączki, żeby żołnierze mieli już karabinki z bagnetami M4. Czyli miało być świetnie, a wyszło jak zawsze na każdej wojnie. Dostarczono bagnety M4, ale jeśli chodzi o bączki jak zawsze zawiódł system logistyczny (tzw. Quartermaster Pipeline) i czołówki warsztatowe US Army Ordnance Corps dostały te bączki w ostatnich tygodniach wojny. Istnieje zaledwie kilka zdjęć wykonanych tuż przed kapitulacjami III Rzeszy i Japonii, na których widać amerykańskich żołnierzy z bagnetami M4 nasadzonymi na karabinki M1. Dostawy bączków spóźniły się o ok. dziewięć miesięcy, albowiem pierwsze bagnety M4 rozdano żołnierzom biorącym udział w drugiej inwazji na Francję, czyli w operacji Dragoon. M4 dostali między innymi żołnierze sił spadochronowych i szybowcowych biorących udział w tej operacji, w tym piloci szybowcowi USAAF. Pochwa do bagnetu M4 Była to kompozytowa pochwa M8 typu II – taka sama, jak do noży M3. Typ II oznaczał, że była zmodyfikowana względem swojej poprzedniczki. M8 typu I nie miała haczyka M1910 do troczenia jej przez nity oczkowe pasów głównych lub innych elementów oporządzenia dających taką możliwość. W typie II parcianą pętlę nieco wydłużono, aby dać miejsce na wszycie haczyka M1910, przez co nadano pochwie zwiększoną funkcjonalność – nadal można ją było nosić tylko przełożoną przez pas, albo też troczyć ją przez haczyk we wszystkich miejscach, gdzie była taka możliwość. Po wojnie powstała kolejna modyfikacja tej pochwy polegająca na dodaniu jej trzewika. Drugowojenne M8 były bardzo wysokiej jakości, jeśli oczywiście były używane z odpowiednią kulturą techniczną. Do dziś kompozyt zachował w nich idealny stan. Nie występują żadne pęknięcia, rozwarstwienia, inne wady mechaniczne. Przez moje ręce przewinęło się wiele tych pochew, wiele innych znam z innych okoliczności i wszystkie są w pełni użytkowe. Noszenie M4 przez amerykańskich żołnierzy czasu II w.ś. Kwestia ta to odrębny folklor. Spadochroniarze nosili M4 tak samo, jak noże M3, czyli rzec by można wszędzie – na rękach, na łydkach, na pasach, na szelkach oporządzenia, gdzie kto chciał i gdzie uważał, że M4 będzie szybko dostępny w razie potrzeby. Troczenie M4 do łydek to ten sam element spadochroniarskiego szpanu, jak w przypadku noży M3. M3 i M4 mocowano na łydkach za pomocą niezliczonych metod – paskiem do pakowania i ściągania łóżek polowych; opaską zaciskową z pakietu pierwszej pomocy; kawałkiem odciętej szelki oporządzeniowej M1936; uniwersalnym parcianym paskiem „cargo” do pakowania wszystkiego, co się da; dziesiątkami innych nierozpoznawalnych na fotografiach pasków i jakichś zwitków, szmatek itp. M4 w literaturze fachowej Noże M3 i rodzina im pochodnych mają swoją literaturę historyczno-techniczną. Jeśli ktoś chce, może sięgnąć po drogie zachodnie publikacje na takie tematy, ale nie sztuka polecać takie rzeczy trudniej dostępne w Polsce. Krajowe publikacje, w których padają krótkie wzmianki o M4 są dwie i są ilustrowane, więc można się M4 przyjrzeć, jak wyglądał na drugowojennych karabinkach M1, M1A1 oraz ich powojennych wersjach rozwojowych. Dobra fotografia M4 osadzonego na spadochroniarskim karabinku M1A1 znajduje się w artykule Leszka Erenfeichta pt. „Karabinek M1 i jego amunicja 7,62 x 33” (kwartalnik Mundur i Broń nr 2). Zdecydowanie nie polecam jednak informacji autora (str. 11) na temat M4. W czterech zdaniach poświęconych temu bagnetowi znalazły się aż trzy informacje nieprawdziwe. Drugą jest publikacja Pawła Żurkowskiego pt. „Wielki mały karabinek” (Nowa Technika Wojskowa, grudzień 2002 r.). Tam autor wspomina o M4 na str. 32. Również w tym artykule są fotografie M4 tym razem osadzonego na karabinkach M1 i M2. Opis techniczny bagnetu● konstrukcja bagnetonoża – „full tang”, jak noża M3 ● masa bez pochwy 26 dag ● masa z pochwą M8 typu II 39 dag ● długość głowni 6 5/8 cala (liczyło się jako typoszereg 6 3/4 cala) ● grubość głowni przy jelcu 4,8 mm ● zabezpieczenie antykorozyjne – fosforanowanie ● materiał okładzin rękojeści – skóra ● cechowanie jelca: U.S. / M4 / Camillus ● pochwa kompozytowa M8 typu II ● producent pochwy – Beckwith Manufacturing Company ● cechowanie pochwy: U.S. / M8 / B.M. CO.
M164U2 Napisano 24 Kwiecień 2021 Napisano 24 Kwiecień 2021 Ja mam 3. Wszystkie orginalne, z orignalnymi pochwami (znaczy numerki takie same na bagnecie i na reszcie). Nie siedze za bardzo w temacie, odziedziczyłem je i mi sie podobaja, więc pokazuje.
Edmundo Napisano 24 Kwiecień 2021 Napisano 24 Kwiecień 2021 8 godzin temu, M164U2 napisał: Ja mam 3. Wszystkie orginalne, z orignalnymi pochwami (znaczy numerki takie same na bagnecie i na reszcie). Nie siedze za bardzo w temacie.. Tak, tak, ten pierwszy z lewej wygląda na replikę M.84/98, ten w środku to w sumie nie wiadomo co, bo na pewno nie "bojowy" 6H4, a ten "bagnet" po prawej to polski nóż szturmowy wz. 55 i to jest oryginał i obecnie "perełka". Ale w sumie fajny zaczątek kolekcji. Pozdro
Edmundo Napisano 24 Kwiecień 2021 Napisano 24 Kwiecień 2021 1 godzinę temu, Edmundo napisał: ten w środku to w sumie nie wiadomo co, bo na pewno nie "bojowy" 6H4 Przyjrzałem się dokładniej i też ciekawostka czyli bagnet 6H4 w wersji "pamiątkowej" z wygrawerowanym napisem 3 RPW 1946-1996 co może oznaczać 3 Rejonowe Przedstawicielstwo Wojskowe. Zapewne to była "jednostkowa" produkcja, ciekawe.
M164U2 Napisano 26 Kwiecień 2021 Napisano 26 Kwiecień 2021 Jeżeli ten pierwszy z lewej jest repliką to musi być niezła bo ma dużo detali...
M164U2 Napisano 26 Kwiecień 2021 Napisano 26 Kwiecień 2021 Co do nie "bojowego" 6H4, znalazłem podoby w archiwach alegro. https://archiwum.allegro.pl/oferta/pamiatkowy-niklowany-bagnet-do-ak-47-6h4-lucznik-i7196219219.html Używajac formatu tamtego opisu to mój był by taki: Oryginalny bagnet do AK 47 model 6H4 wyprodukowany w ograniczonym nakładzie na pamiątkę 70-cio lecia Fabryki Broni Łucznik - mój na głowni ma pamiątkowy trawiony napis 1925-1995 Z.M. Łucznik plus trawiony napis 3 RPW 1946-1996. Bagnet w rzadkiej wersji- w całości niklowany. Głownia bez piły, ale za to z otworem do montażu nożyc. Pochwa również niklowana.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.