Skocz do zawartości

Likwidacja PGZ - to efekt walki o wpływy w rządzie


Rekomendowane odpowiedzi

https://www.rp.pl/Przemysl-Obronny/311209883-Boj-o-wojskowe-aktywa.html

"Bój o wojskowe aktywa

Agencja Uzbrojenia zastąpi PGZ. To efekt sporu między ministrami – ustaliła „Rzeczpospolita".

Polska Grupa Zbrojeniowa, właściciel kilkudziesięciu spółek zbrojeniowych, jeszcze nie zdążyła okrzepnąć, a już ma być likwidowana. Jej struktury wraz z Inspektoratem Uzbrojenia MON utworzą nową Agencję Uzbrojenia. To efekt walki o wpływy w rządzie – wynika z informacji „Rzeczpospolitej".

Agencja ma się zająć pozyskiwaniem sprzętu dla naszego wojska. Cały proces jej powstania, łącznie z likwidacją PGZ, odbędzie się szybko, w ciągu kilku miesięcy. Według informacji „Rzeczpospolitej" odpowiednie decyzje polityczne już w PiS zapadły.

Dlaczego rządzący chcą zlikwidować PGZ? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, politycy związani z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem nie chcą dopuścić do tego, by zbrojeniowy potentat był nadzorowany przez Ministerstwo Aktywów Państwowych kierowane przez wicepremiera Jacka Sasina.

Czy AU będzie całkowicie zależna od MON? Ministerstwo jest lakoniczne: „Priorytetem ministra Mariusza Błaszczaka w obecnej kadencji będzie m.in. zmiana systemu i usprawnienie pozyskiwania sprzętu wojskowego dla Sił Zbrojnych. O wszelkich szczegółach związanych z powołaniem Agencji Uzbrojenia będziemy informować na bieżąco" – taką odpowiedź otrzymaliśmy z resortu.

Sama PGZ „nie komentuje spekulacji medialnych". Jednak według naszych informacji w struktury agencji wejdzie tylko „czapa", czyli PGZ. Spółki, które należą do koncernu, będą działać samodzielnie, ale pod pełną kontrolą MON. Mają się stać instrumentem realizacji zamówień agencji – w uproszczonym trybie i bez przetargów. Do resortu Sasina wejdzie tylko kilka spółek z PGZ zajmujących się produkcją cywilną.

Perspektywą ograniczenia konkurencyjności w przemyśle obronnym są zaniepokojone firmy prywatne z sektora.

– Wszystkie przedsiębiorstwa będące pod kontrolą polskiego kapitału powinny móc realizować zadania dla obronności na równych prawach – twierdzi Piotr Wojciechowski, prezes Grupy WB.

Wątpliwości ma też Jacek Sadowy, były szef Urzędu Zamówień Publicznych. – Unia wymaga, by nie dyskryminować prywatnych i mieszanych własnościowo firm, które chciałyby sprzedawać uzbrojenie wojsku. Konieczne jest co do zasady organizowanie przetargów – twierdzi.

Sam pomysł powołania Agencji Uzbrojenia nie jest nowy. Mariusz Błaszczak mocno forsował go na początku swoich rządów w MON, powołał nawet odpowiedniego pełnomocnika. Fundamentem budowy agencji miał być wyłącznie Inspektorat Uzbrojenia, a PGZ miała pozostać jednym z dostawców sprzętu dla armii. Entuzjazm jednak szybko opadł – w końcu 2018 r. o budowie nowej struktury zrobiło się cicho."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu zwykły skok na państwową kasę.

Zwykły pracownik dostanie do podpisania dokument, że z dniem ... przechodzi z Polskiej Grupy Zbrojeniowej do Agencji Uzbrojenia, natomiast dyrektorzy, prezesi, ludzie zasiadający w radzie nadzorczej otrzymają odprawy, premie, kwoty pieniężne zapisane w kontraktach aby nie pracowali w konkurencji, gdyż z dniem ... tracą pracę w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Jednocześnie otrzymają odpowiednie nowe umowy i kontrakty, że są zatrudniani z dniem ... w Agencji Uzbrojenia.

I tym sposobem parę milionów trafia do prywatnych kieszeni, a w papierach jest wszystko w porządku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska Grupa Zbrojeniowa dostanie 400 mln zł. Umowa podpisana

Premier Mateusz Morawiecki i minister obrony Mariusz Błaszczak uczestniczyli w uroczystości podpisania umowy dokapitalizowania Polskiej Grupy Zbrojeniowej o 400 mln zł. Pieniądze mają być przeznaczone na produkcję amunicji, rakiet i prochu strzelniczego.

- To wyjątkowa uroczystość, bo jak pytałem prezesa o to, kiedy taka inwestycja była, to powiedział, że nigdy - mówił podczas uroczystości premier Mateusz Morawiecki. - Pokazujemy, jakie są nasze cele w zapewnieniu bezpieczeństwa dla Polski i naszej armii.

Jak dodawał, Polska musi sama potrafić wyprodukować broń. Premier podkreślał te z , że "nie ma silnej armii bez silnego przemysłu zbrojeniowego".

- Można powiedzieć, że wymyślamy na nowo proch - żartował szef rządu, odnosząc się do wznowienia produkcji prochu w zakładzie w Skarżysku-Kamiennej.

- To umowa, która przywraca zdolności produkcyjne prochu. To bardzo ważne dla bezpieczeństwa naszego kraju - mówił minister obrony Mariusz Błaszczak.

Dodawał również, że polska armia powinna zaopatrywać się w polskiej zbrojeniówce, gdy tylko to możliwe. - To proces, który nasz rząd realizuje - mówił szef resortu obrony.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, umowa została zawarta między Skarbem Państwa a Polską Grupą Zbrojeniową. Dzięki niej kapitał spółki ma być podniesiony, a dodatkowe środki przeznaczone na inwestycje realizowane przez spółkę zależną PGZ - Mesko S.A. Chodzi przede wszystkim o wytwarzanie prochu, amunicji i rakiet w latach 2019-2022.

Inwestycje mają być prowadzone w Pionkach i Skarżysku-Kamiennej. Oprócz wspomnianych 400 mln zł spółka z własnej kieszeni ma wyłożyć ponad 30 mln zł.

W tym pierwszym pieniądze mają zwiększyć zdolności produkcyjne i technologie związane z produkcją prochów wielobazowych. Do tego dochodzi rozbudowa infrastruktury oraz magazynów.

Z kolei w Skarżysku-Kamiennej produkowana będzie amunicja małokalibrowa i rakiety. Park maszynowy ma być znacznie unowocześniony.

https://www.money.pl/gospodarka/polska-grupa-zbrojeniowa-dostanie-400-mln-zl-umowa-podpisana-6450568691718273a.html

 

I to się nazywa skok gospodarczy- nie wyszło z elektrycznymi samochodami, więc od razu się za rakiety dzielnie rząd bierze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie