Skocz do zawartości

Urny z prochami. Odnaleziono szczątki polskich więźniarek z obozu w Ravensbrueck


Rekomendowane odpowiedzi

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/eksperci-ipn-odnalezli-szczatki-polskich-wiezniarek-obozu-ravensbrueck,924428.html

"Urny z prochami. Odnaleziono szczątki polskich więźniarek z obozu w Ravensbrueck 

Eksperci z Instytutu Pamięci Narodowej odnaleźli urny z prochami Polek zamordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbrueck. IPN prowadzi poszukiwania w mieście Fuerstenberg, gdzie znajdował się obóz. Pierwsze na terenie Niemiec.

Odkrycie ma związek z pracami prowadzonym przez zespół z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN pod kierownictwem profesora Krzysztofa Szwagrzyka. Są to pierwsze prace badawcze prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej na terenie Niemiec. Poszukiwania odbywają się w brandenburskim mieście Fuerstenberg, na terenie którego przed II wojną światową i w czasie wojny, do końca kwietnia 1945 roku, znajdował się obóz koncentracyjny Ravensbrueck. "Tabliczki ujawnione przy urnach" Jak podał IPN, zespół profesora Szwagrzyka odnalazł "urny z prochami Polek zamordowanych w KL Ravensbruck". "Tabliczki ujawnione przy urnach mogą pozwolić na identyfikację tożsamości ofiar" - poinformowano na Twitterze.

Obóz koncentracyjny w Ravensbrueck został uruchomiony w marcu 1939 roku z rozkazu Heinricha Himmlera, szefa niemieckiej formacji SS, jednego z przywódców III Rzeszy i bliskiego współpracownika Adolfa Hitlera. W niedługim czasie stał się głównym obozem koncentracyjnym dla kobiet (Frauenkonzentrationlager). Liczbę uśmierconych w nim osób szacuje się na około 50 tysięcy. Aż do 1943 roku w obozie nie było nekropolii, więc spopielone szczątki ofiar były chowane w urnach na cmentarzu Fuerstenbergu albo były wrzucane do znajdującego się w pobliżu obozu jeziora Schwedt. W obozie przeprowadzano również eksperymenty pseudomedyczne na więzionych kobietach. "

1-261295.jpg

1-261298.jpg

1-261301.jpg

1-261304.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież szczątki ofiar już są pochowane na cmentarzu skoro i mają tabliczki to była wykonana dokumentacja na to ale albo zaginęła albo trzeba poszukać w archiwum obozowym lub cmentarnym.

Nie rozumiem zaś po co od nowa te urny na cmentarzu odkopywać - czyżby u archeologów nie już było pomysłu jak tu zarobić i wchodzą w kompetencję grabarzy na współczesnym cmentarzu?

Zidentyfikować konkretnych popiołów i przypisać do konkretnej osoby i tak nie ma możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby dobrze poszukali w różnych gabinetach anatomicznych uczelni medycznych  w Niemczech i Austrii to by jeszcze niejedno znależli, ze zwłok więżniów koncentraków oraz osób skazanych na śmierć   wykonywano preparaty anatomiczne był to proceder wręcz przemysłowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie