Skocz do zawartości

Radziecki hełm wz.36


root333

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 74
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Fota jakby nie w temacie, ale to hałer który zrobiłem fosolem, następnie tanina i palaroid B44. Nie pokryty jeszcze cosmoloidem dlatego błyszczy jak psu jajeczka. Na nim farby nie było.
Pytanie brzmi czy pokrywanie przedmiotu taniną jest naprawdę konieczne ?
Hałer stał się czarny jak węgiel, taninę z grubsza zmyłem przed palaroidem.
Vis pisze, że tanina jest zmywalna pewnie ma rację, lecz po co nią przedmiot pokrywać jeśli mamy ją póżniej zmywać ?
Bez taniny korozja wylezie pomimo palaroidu i wosku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korci mnie aby go już tak zostawić.
jest jeszcze sporo rudej, ale gdyby odciąć dopływ powietrza, być może nie rozłaziła by się...
W takim stadium czyszczenia wygląda już całkiem znośnie.
Gdyby miał zamienić się w czarny sagan to lepszy już taki jak jest teraz.
Na wykwity punktowo tanina ?
czy to załatwiło by sprawę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tanina jest konieczna żeby dalej nie korodował - smarujesz cały(po farbie tez) i zostawiasz do wyschnięcia,potem zmywasz pod woda trąc garczek lekko szczota plastikowa.Tam gdzie tanina wejdzie w reakcje z rdza nic się nie wypłukuje.

Drugi garczek skoro nie miał farby,to moczenie go fosolem nie ma żadnego sensu.Elektroliza załatwiła by sprawę szybciej i lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde ognisko korozji będzie powodowało dalsze jej postępowanie. Nie zmieni tego powierzchniowe pokrycie czymkolwiek. Rdza nie przedrze się, ale będzie postępowała pod powłoką. Jedynie tanina może to ustabilizować.
Co do zmywania WD40 alkoholem, to o ile pamiętam, pojawiła się informacja, że nie trzeba go zmywać, bo fosol sobie poradzi (w przeciwieństwie do olejów z silnika).
Musisz zacząć czytać i analizować wypowiedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację pojawiła się taka informacja, uznałem, że nie ma mniej inwazyjnego sposobu na odtłuszczenie niż alk. techniczny ( na codzień używam go do usunięcia zabrudzeń z powłok lakierniczych),być może się pomyliłem.
Wg. Ciebie brnąć dalej w fosol ?
Potem tanina, zmywanie, palaroid i finalnie wosk ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z technicznego punktu widzenia wosk na żywicy nic nie daje. Chyba że ktoś tak maskuje źle położoną żywicę. Odwrotnie się nie da bo żywica nie trzyma się na wosku. Jak ktoś lubi paprać i nanosić wiele warstw czego popadnie, to lepiej od razu piaskować i malować, najlepiej proszkowo. Święty spokój na lata.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku nawet w ulotkach ze specyfikami producenci polecają na B44 położyć wosk. Ja tam się nie znam ale cenię każdą radę.
Na wz. 40 na pewno położyłem za grubo, wolno się rozpuszczał i ciągle wydawało mi się że jest za rzadki ( B44 ), więc sypnąłem trochę więcej.
Viator wydaje mi się, że kładzenie kilku rzadkich warstw też spowoduje błyszczenie przedmiotu, zmatowić go można lekko pocierając tzw. watą z metalem i to najlepiej już zużytą ( czyli nie ostrą ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garnek po kolejnych dwóch malowaniach fosolem ( po ok. 15 min każde
), wypłukany kilkakrotnie za pomocą miękkiej szczotki plastikowej.
Vis absolutnie masz rację, że radziecka jakość pozostawia wiele do życzenia fosol wyrażnie rozpuszcza farbę, a szczególnie gwiazdę ( po sierpie i młocie już nie ma śladu ). Szczerze mówiąc dokładnie tego się spodziewałem. Garnek niby wygląda lepiej ale z bliska widać, że warstwa farby staje się cieńsza. Prawdopodobnie gdy fosol poradzi sobie z korozją, farby zostanie też niewiele...
Trudno, najważniejsze to pozbyć się rudej. Ktoś mógłby pomyśleć - po co się z tym tak bawić ?
Zabawę tą traktuję jako doświadczenie, bo tylko samemu próbując różnych sposobów, które mi zresztą podpowiadacie, można się czegoś nauczyć, no i może chociaż część gratów zamiast polegiwać w worach uda się wyeksponować w bardziej zaszczytnych dla nich miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety pod liniami gwiazdy, tak jak zresztą pod całą farbą tego hełmu znajdowała się cała masa drobnych ognisk korozji, która i tak ( nawet po wcześniejszym polakierowaniu samych linii gwiazdy ) prawdopodobnie z czasem by ją zniszczyła.
Ze starego nowego nie zrobisz i nie taki był zamiar, od samego początku chodziło o zabezpieczenie przed dalszym działaniu rdzy.
Nie jest to takie proste...
Finucha chciałbym zobaczyć coś mocno skorodowanego pod farbą,co udało ci się zabezpieczyć, nie niszcząc przy okazji farby.
Na zdjęciu hełm gotowy do nałożenia taniny i palaroidu. Wciąż jescze sporo korozji ale na tym stop z odrdzewianiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto produkt finalny.
Wiem, że niektórzy okrzykną to profanacją.
Gwiazdę odtworzyłem dokładnie po liniach ( postarzając nieco swój malunek ), potem delikatna tanina, zmywanie w wodzie destylowanej,i rzadziutki palaroid.
Farba oczywiście ściemniała, ale zapewniam was, na żywo wygląda dużo lepiej niż na tej focie telefonem.
Teraz tylko czekać, czy ogniska korozji, które mimo wszystko pozostały, będą wciąż toczyć ten ruski wynalazek jak nazywają ten hełm niektórzy.
Czekam na opinie, czy warto było go ''paprać'' , jak stwierdzili niektórzy, czy też miał pozostać w worze do swej naturalnej śmierci.
Na pewno wielu z was zrobiłoby go może lepiej, ale i tak uważam,
że jak na zupełnego laika, nie wyszedł mi tak żle, znajomi nie rozpoznali nawet, że gwiazda jest poprawiona.
Na tym koniec, pragnę podziękować wszystkim za rady i porady,
następny może wyjdzie lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś się tak uczepił tych ognisk korozji,po to jest tanina żeby te ogniska zneutralizować,bo usunąć ich całkiem przy sensownym zachowaniu farby nie sposób.
Ogólnie jak na pierwszy raz to wygląda ok,przynajmniej na zdjęciach.Męczenie go dalej nie ma sensu,tylko następnym razem nie baw się w żadne poprawienie gwiazdy" bo to już jest cepelia nie konserwacja.Każdy kto siedzi dłużej w temacie kapnie się od razu,że kombinowane i na pewno wartości mu to nie doda.Lepszy ochłap oryginału,niż takie coś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vis, że wygląda OK wg. Ciebie to zaszczyt dla mnie, gwiazdę musisz mi wybaczyć, zrobiłem to z własnej próżności. Nie mogłem sobie darować,że prawie zniknęła. A z tym hełmem nie bawiłem się, żeby go zhandlować a wartość jego to i tak parę groszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie