Skocz do zawartości

Radziecki hełm wz.36


root333

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.
Trafiłem ostatnio fajny hałer, w tej chwili poleguje w foliowym worku. Jak na przeszło 80 lat w ziemi uważam, że zachował się bardzo dobrze, szkoda by było gdyby uległ destrukcji do końca. Zachowało się dużo farby i co najważniejsze odręcznie malowana gwiazda z sierpem i młotem w środku. Fasunek oczywiście też jest, ale nie do uratowania.
Chciałbym aby ktoś wytłumaczył mi, jak krowie na rowie, krok po kroku, w jaki sposób przeprowadzić jego konserwację ( jakiej chemii użyć, kolejność ), aby zachować jak najwięcej oryginalnej farby. Dodam, że nigdy nie czyściłem ani nie konserwowałem przedmiotów stalowych gdyż moja domena to raczej drobnica kolorowa ( guziki, monety itp.)
Wiem, że za chwilę odeślecie mnie do dziesiątek wątków na temat konserwacji hełmów. Przejrzałem wiele z nich i jak na razie mam jedynie mętlik w głowie.
Podsumowując: proszę o pomoc kogoś, kto miał do czynienia z hełmem w podobnym stanie i udało mu się go uratować, zachowując jak najwięcej oryginalnej farby.
Dodam, że do ewentualnych prób mam też hełm wz.40.

  • Odpowiedzi 74
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Tak wiem, że fajniusi, ale nie chcę go na razie ruszać, gdyż nie mam nic do jego zabezpieczenia, i nie chodzi mi o to żeby się nim chwalić teraz a po udanych zabiegach i owszem...
Napisano
Trzymanie upierniczonego w glebie hełmu w foli nie doprowadzi do zahamowania korozji stali.Miało by to sens gdybyś chciał zapobiec wyschnięciu skórzanego fasunku,ale podobno nie do uratowania.Foty po przemyciu nie potrzebne mi są do podziwiania tego radzieckiego wynalazku,tylko oceny stanu i dobrania dobrej metody:)

Możesz go natrzeć olejem maszynowym czy nawet wd40 wstępnie,zawsze zmiękczy to nieco rdzę.
Napisano
O.K.
Jak już wspominałem wcześniej jestem zupełnym laikiem w tym temacie,
wyrozumiałość jest mile widziana...
Vis, widziałem foty twoich fantów po konserwacji, jest na czym oko zawiesić...
Napisano
http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=668122#1807724

Widać, że jest trochę farby, więc bym elektrolizę sobie odpuścił i popróbował punktowo czyścić mechanicznie, później fosolem, a na końcu tanina, B44 oraz cosmoloid z grafitem.
Napisano
Fosol to mają zwykle w każdym budowlanym, albo z farbami. Zobacz na strefakonserwatora.pl
Tanina jest też na stacjach benzynowych i sklepach motoryzacyjnych - w preparacie cortanin
Napisano
Elektroliza na tym hełmie to zbrodnia:) Ściągnij skalpelem grubsze purchle rdzy ile się,byle nie jechać po farbie.
Potem fosol,jak patrzyłeś na wątki z moim złomem to tam jest wszystko opisane co i jak.
Fasunek/obręcz jest mocowany na zagięte metalowe wąsy,więc spróbuj go najpierw wyjąć przy pomocy wd40.I czasem nie wrzucaj do szczawiu,bo to syf jest.
Napisano
Ok. Zanim zakupię odpowiednią chemię minie ok. tygodnia więc na razie powinienem zabezpieczyć go jakimś olejem np. silnikowym, potem ostrożnie usunąć grubsze purchle.
Pytanie brzmi czy przed fosolem zmywać olej ( np.acetonem ), czy też jeśli pozostanie na hełmie nie będzie przeszkadzał ?
Dzięki za dotychczasowe porady.
Napisano
Spokojnie poczekaj. Usuń co grubsze. Nie maziaj olejem, bo potem nie wyczyścisz, a będzie gorsze działanie fosolu. Skoro tyle leżał, to go ruda w tydzień nie zje.
Napisano
Nie silnikowym syfem,tylko szarpnij się na wd40 lub coś podobnego - jak masz robić byle czym co w garażu w wiadrze z muchami pływa to sprzedaj go na allezło,bo szkoda klamota.

Aceton zmywa farbę,nie wpadłeś na to? Fosol działa jak odtłuszczacz,wiec nie ma potrzeby wcześniej myć.
Napisano
Z WD40 sobie fosol poradzi, ale gęsty silnikowy pod purchlami we wżerach mógłby robić problemy i zmniejszać oddziaływanie fosolu. Trzeba byłoby go częściej nakładać, a i tak nie ma gwarancji, żeby było optymalnie.
Napisano
Dobra. Resztki fasunku i obręcz w kształcie stalowej harmonijki(rozpadła się razem z zaczepami) usunięte. Całość spsiukana wd i do wora.
Czas na zakupy...
Fosol znalazłem na Alle, taninę też. Co jeszcze muszę kupić i najlepiej żeby było jedną przesyłką. W ogóle to mam sporo złomu, który poleguje od dłuższego czasu .
Może warto się z tym pobawić ?
Napisano
Kup paraloid b44 i benzynę lakową do jego rozpuszczania. To żywica, która jest lepsza niż lakiery - bo zawsze można łatwo usunąć i mniej błyszczy. Jakbyś chciał jeszcze zmatowić i dodatkowo zabezpieczyć, to daj cosmoloid na wierzch paraloidu. Tylko trzeba pamiętać, że jak są wżery, to do wosku trzeba dodać grafit, żeby nie był biały, bo inaczej w zagłębieniach się zbiera i powstają jasne kropki.
Napisano
Nakładanie paraloidu pyndzlem(szczególnie na gładkie powierzchnie) to raczej bez wprawy słabo wyjdzie.Lepiej coś np takiego http://archiwumalle.pl/lakier_fiksatywa_w_spray_039_u_matowy_stanger_150ml-8_4952137051.html

viator01 z tym łatwym usuwaniem B44 położonym na farbę to raczej nie bardzo:)


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora vis1939 21:42 29-06-2017
Napisano
Vis
jak napisałeś - bez wprawy nie jest tak łatwo. Mi się udało z puszki - był na farbie. Ale fakt - trzeba sporego wyczucia, żeby farba pod paraloidem została
Napisano
Podejrzewam, że spróbuję z fiksatywą, można ją pewnie kupić w sklepach z akcesoriami dla artystów plastyków, grafit pewnie też.
B44 też zamówiłem, przyda się na pewno do innego złomu.
Fosol zamówiony, Tanina też. Teraz tylko czekać aż to wszystko zląduje u mnie. Żona mnie pewnie wypier... z domu razem z tym całym złomem i chemikaliami. Kiedyś przy okazji elektrolizy jakiś zalezionych monetek zniszczyłem blat kuchenny, do dziś mi to wypomina...
Jak w garażu rozstawię wanienkę do kąpieli niemowląt, i zacznę w niej gotować swój złom to już całkiem uzna mnie za wariata.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie