Skocz do zawartości

Czyszczenie bagnetu M95


Sobow99

Rekomendowane odpowiedzi

W przypadku obiektów o nieregularnych kształtach elektroliza szybciej działa na elementy wystające czyszczonego przedmiotu, gdzie znacznie ułatwiona jest migracja jonów. Dochodzi wtedy do sytuacji, gdzie część przedmiotu jest kompletnie wytrawiona z powłoki, a w miejscach słabiej dostępnych proces zachodzi kilkukrotnie wolniej. Obniżenie natężenia pozwala po prostu lepiej dystrybuować jony. Teorie dotyczącą wypalania" dopisałeś do mojej wypowiedzi Ty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam tego prostownika, anoda z brzeszczotu do cięcia metalu, odpowiednio zagiętego, żeby przyczep był ponad poziomem elektrolitu. Stężenie NaOH ~ 10 %. Miejsc za bardzo zbliżonych do anody raczej nie było, gdyż bagnet leżał równolegle, co najwyżej pierścień jelca mógł być wysunięty (to miejsce nazywasz ogryzkiem?). Amperaż 4-6 A. A doczyścić nie mogę tylko tej czarnej skorupy, rdzy tu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chodziło mi o pierścień, tam już jest żywy metal nawet we wżerach. Bagnet jest ładnie oczyszczony i samą eletrolizą trudno będzie osiągnąć lepszy efekt. Teraz pora ręcznie usuwać grubsze skorupy osadów. Męczyłem się kiedyś podobnie z magazynkiem od DP, gdzie powierzchnia jest łatwiejsza do czyszczenia. Miałem wrażenie, że to smar z oksydą. Te drobniejsze osady możesz zostawić, zabezpieczone nie będą korodowały. Długa elektroliza czyści głęboko, ale nie zawsze tam gdzie jeszcze trzeba. Jak będę miał chwilę to załączę zdjecie tego osadu na talerzu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź i foto spetsnaz. Po następnym szorowaniu jest lepiej, choć nie idealnie. Za sprawą Twojej uwagi o za wysokim amperażu zacząłem dokładniej obserwować cały proces. Teraz czyszczę carski topór saperski w dość przyzwoitym stanie. Leżał w e-lizie jakieś 48 h, już wstępnie oczyszczony (była to druga kąpiel). Po wyszorowaniu miejsca mniej tknięte korozją stały takie jakby porowate (jakby zbyt intensywnie czyszczone metodą kwasową), a w wżerach nadal jest czarny nalot. Teraz wrzuciłem go z powrotem, amperaż zmniejszyłem do 3-4 A.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprzyjemniejszym w konserwacji materiałem, z jakim miałem do tej pory styczność jest żelazo. :) Średniowieczne strzemię dobrze wyszorowane i opłukane stoi od zimy niczym nie zabezpieczone i nic z nim się nie dzieje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie