Skocz do zawartości

Lornetka


Piastek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jest tu jakiś znawca odnoście lornetek?

Chciałbym nabyć coś na spacery po okolicy.
Nie jestem nastawiony na księżyc, czy na ptaki, po prostu by miała dobre przybliżenie daleko idącej osoby, jakiegoś wzgórza itp.
Widziałem temat już o lornetce ale nic tam nie było interesującego.

Fundusz jaki przeznaczam to do 200 zł

Miło widziane linki jeśli to zgodne z forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np

http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=686503#1239268

Dwa- kupiłem jakiś czas temu Bushnell...

Nie był to tani model*, ale okazał się niewypałem...
Został zabity mechanicznie, ale:
- jednak zbyt ciężki na dalekie trasy
- nie pomnę parametrów", ale w sumie mimo klasy rewelacji nie było



* że niby prezent dla Koleżanki Małżonki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie coś:
http://allegro.pl/carl-zeiss-jena-multi-coated-8x30-w-lornetka-i5470894340.html
Z niedrogich Yukony też bywają niezłe. Dodatkowa zaleta o klapki na szkła:
http://allegro.pl/carl-zeiss-jena-multi-coated-8x30-w-lornetka-i5470894340.html
Trochę lepsze lornetki małe zaczynają się niestety od 300-350zł. Ale pytanie, czy połowica to doceni w ogóle? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jasna lornetka, ciężka. Do czego to ma służyć?
Lornetki z powiększeniem większym od podstawowego (7-8x) sprawiają kłopot w obserwacji - trzeba mieć pewny chwyt albo użyć podpory. Lepsze jest mniejsze powiększenie niż za duże.
Zwracaj uwagę na masę lornetki. Lekkie do 0,4kg, są w sam raz dla kobiet. Lepsze potrafią ważyć zaledwie 250g. To się nosi na szyi i ma b. duże znaczenie! Jasna lornetka musi mieć uzasadnienie, bo to jest duża waga ekstra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to żart, nie śpie na pieniądzach nie jestem żadnym optykiem, ani astronomem, chce kupić sobie niedrogą lornetkę i wiem, że za tą sumę rewelacji nie ma, ale prosiłem o doradzenie, żeby wybrać już najmniej gówniany sprzęt za tę pieniądze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lornetkę, kupioną za kilkanaście zł od cyganów. Faktyczne powiększenie nie jest mi znane ale zbliża ładnie. Widok jest czysty i jasny. W obiektywach są soczewki z jakąś powłoką rozjaśniającą. Korpus ze Zn-Alu ale osłony z grubej gumy chronią dostatecznie. Kilka razy spadała i nic się nie dzieje.
Miałem w łapkach wiele lornetek i mogę powiedzieć, że przez dobrze ustawioną tandetną lornetkę widać tak dobrze jak przez optykę C. Zaissa. Chyba, że ktoś jest fanatycznym optofilem :)
Przypomniał mi się temat z jakiegoś forum o pozłacanych przewodach audio. Podobno są ludzie, którzy słyszą różnicę w odbieranym sygnale audio w zależności, czy jest to przewód miedziany a pozłacany....podobno :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się raz zdarzyło spotkać na bazarze lornetkę za 50zł która się nie nadawała do wyrzucenia. Czyli miała zbieżną optykę i niewielką aberrację. To są przypadki raczej wyjątkowe, nie reguła.
Raczej bym tego do audiofilstwa nie porównywał. Każdy kto ma dobry wzrok zobaczy różnicę.
Pomijam już te warstwy" na szkłach bazarowych lornetek. Normalnie soczewki pokrywa się powłokami przeciwodblaskowymi (antyrefleksyjnymi). Dobra powłoka powoduje że szło staje się prawie niewidoczne. Dzięki temu światło przechodzi przez system optyczny a nie odbija się miedzy warstwami dając refleksy i zmniejszając jasność. Tymczasem zazwyczaj lornetki z bazaru na odwrót - świecą jak psu jajka na Wielkanoc. Efekt kolorowego lusterka :) To jest dobre kiedy ktoś chce być zauważony i w niczym nie pomaga lornetce, wręcz przeciwnie.
Lornetka to nie teleskop, nie musi mieć zabójczych parametrów i zdolności rozdzielczej. Ale też musi być przynajmniej zjustowana, mieć małą aberrację i stabilną mechanikę zapewniającą zbieżność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ta powłoka jest po to, żeby specjalnie demaskować obserwatora ale widok przez te soczewki jest jaśniejszy. Może wynikać to również ze struktury samych soczewek.
Aby obserwator został zdemaskowany, musi nakładać się na siebie kilka czynników. W amerykańskich filmach sensacyjnych to norma ale w praktyce ciężko taki efekt uzyskać nawet jak się tego chce. Po pierwsze, musi być słoneczny dzień. Po drugie,( w naszej strefie klimatycznej ) trzeba patrzeć w kierunkach S, SW, SE.( rano również w kierunku E a wieczorem W ) Obserwator nie może być w cieniu. Kolejna sprawa to wzajemne położenie obserwatora, słońca i osoby obserwującej ''obserwatora''.
Ustawienie zbieżności ( jeżeli jest taka potrzeba ) wymaga pokręcenia małą śrubką w celu zmiany kąta nachylenia pryzmatów. Standardowo, jest po jednej śrubce na pryzmat więc 4. Dokładna kalibracja zajmuje kilka minut, łącznie z testowaniem.
Nie będę tu nikogo fanatycznie przekonywał ale mam takie podejście do sprawy, że jak coś da się tanio kupić i poprawić we własnym zakresie to korzystam z takiej okazji.

Cyganie ? Marka ? Tak...
To taka firma, zajmująca się organizowaniem kolorowych jarmarków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj to:

http://www.optyczne.pl/12.2-artykuł-Jak_kupować_lornetkę__Kilka_zasad_ogólnych.html

Lornetka do 200 zł to niewypał - posłuży kilka miesięcy, złapie luzy i zamiast obserwować, będziesz się tylko denerwował. Ojciec kiedyś kupił takie cudo z połyskującymi rubinowym kolorem soczewkami. Po roku użytkowania ma takie luzy, że co chwilę trzeba ustawiać ostrość - nawet ruch ręką skutkuje przestawieniem optyki. O aberracjach i zniekształceniach obrazu już nie wspomnę. Szkoda wywalać kasę na coś, co wyrzucisz za rok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powłoki zwiększające jasność" to jest fantastyka naukowa. Jasność lornetki zależy przede wszystkim od powiększenia i średnicy soczewki zewnętrznej. Potem jest długo nic i dopiero jakość powłok. Powłoki zapobiegające odbiciom zwiększają transmisję, czyli jasność. Czyli niewłaściwe powłoki (lub ich brak) wpływają tylko na pogorszenie jasności. Nie da się powłokami zwiększyć jasności. I uwierz mi na słowo, powłoki które się świecą to nie są te które pomagają ;)
Jeśli ktoś zamierza używać lornetki intensywnie, to powinien pokusić się o taką w której mechanika nie zacznie zawodzić. Konstrukcja takiej mechaniki nie jest prosta i byle jaka a więc też nie bywa bardzo tania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmęczony jestem i nie doczytałem, kim jest autor artykułu z linku i na jakiej podstawie napisał ten poradnik. Jakie ma kwalifikacje ?
Jak pisałem, nie będę nikogo namawiał do zakupu taniej lornetki zamiast drogiej. Mam ''cygańską'' i po małym tunningu, służy mi już kilka lat. Jak się pryzmat przestawi od upadku to go ustawiam i używam dalej.
Brzęczyszczykiewicz, nie mam powodu wątpić w Twoje słowa, bo zasada działania sprzętów optycznych jest mi znana. Dopuściłem możliwość, iż większa jasność może być wynikiem struktury samej soczewki okularowej a nie powłoki.
Nie wiem też, co oznacza używanie lornetki intensywnie. Czy od patrzenia lornetka się zużywa ? Ewentualne luzy na przegubie, są łatwe do usunięcia. Oczywiście, trzeba mieć minimum pojęcia o tym co się robi :) Jak we wszystkim zresztą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzy na przegubie powodujące rozbieżność, luzy i złe prowadzenie ostrości powodujące dyskomfort (jedno oko ostrzy inaczej niż drugie). To są mechanizmy które się zużywają. Przestawianie pryzmatów? To jakaś partyzantka.
Jasne że można kupić rzęcha Ładę i kosztem 20.000 roboczogodzin i 500.000zł doprowadzić ją do jakości Porsche. Tylko czy o to chodzi? Można dojść i do tego żeby sobie samemu soczewki zrobić... to nie żart.
http://www.astrojawil.pl/jazz_szlifowanie.htm
Zwykła lornetka to nie jest znowu taki wydatek, żeby wokół tego odczyniać jakieś czary i tracić cenny czas. Jest tego na rynku mnóstwo w dowolnej jakości i cenie. Dla każdego coś miłego. Są pewne marki, które gwarantują minimalną akceptowalną jakość. Osobiście uważam, że kupowanie sprzętu poniżej pewnej jakości jest marnotrawstwem pieniędzy. Większość produktów chińskich no-name na naszym rynku, to taki właśnie towar, który nie jest nawet wart żeby się po niego schylić. Lepiej tego nie mieć niż się frustrować. Paradoksalnie wyrzucają na to pieniądze w błoto ludzie dla których każdy grosz się liczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcąc uniknąć publicznego linczu, zakończę tak. Poprawa widzenia w lornetce, nie kosztuje mnie ani grosza i zajmuje kilka - kilkanaście minut. Mój wybór i moje umiejętności.
Wątpię, żeby ktoś poznał po widoku w lornetce, czy jest na optyce Carla Zeissa czy innej. Jeżeli tak, to szacun.

Do Brzęczyszczykiewicza -
Przypomnę Ci Twoje słowa z innego forum...

''Ile można zapłacić (czy raczej DOpłacić) za samą jakość wykonania? ''
Ile ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze madmax, ja Ciebie nie linczuję, tylko wyrażam swój pogląd, że lornetka to jest takie coś co się podnosi do oczu i ma działać i działać dobrze. A wymagać okresowych regulacji".

Cytaty są czymś co bardzo łatwo spekulacyjnie nadużywać. Jeśli w Tesoro (którego cytat dotyczy) producent zrobi tytanowy stelaż i go na dodatek pozłoci, to nadal pozostanie tym samym ...jowym niedodziałanym urządzeniem elektronicznym.
Dokręcając spojlery do Skody Octavii nie uczynisz z niej nijak auta rajdowego. Ale też - w druga stronę - śrubki przy kołach nie mogą wymagać dokręcania co 200km, bo nieodpadające koła to podstawowa funkcjonalność pojazdu i z tym raczej nikt nie dyskutuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, jak przeważnie. Co jednak nie ujmuje racji moim racjom :) Wszystko zależy od punktu widzenia. Odpuszczam, mając własne przekonania i działającą dobrze ''cygańską'' lornetkę.
Ps. Cytowane, twoje słowa dotyczyły chyba Lorenza :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Lorenza? Chyba nie. Lorenz używa w elektronice mechaniki seryjnie produkowanej i dostępnej dla każdego z ulicy. Są to b. dobrej jakości elementy, ale to są grosze w porównaniem z kosztami własnych elementów mechanicznych. To w Tesoro płaci się za jakość mechaniki, bo elektronika jest śmieszna. U Lorenza nie mam żadnej koncepcji za co się tyle płaci :) Typowa opłata frajerska dobrana pod ruskich, którzy w cudowną niemiecką technikę" ślepo wierzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie