Kasjan2000 Napisano 3 Styczeń 2015 Autor Napisano 3 Styczeń 2015 Witam, może troche nietypowe pytanie ale dotyczy realnej sytuacji. Mój dziadek zesłany przez Sowietów do łagru, poźniej chyba w 1942 powrocił i trafił do Wojska Polskiego tworzonego w ZSRR. Zginął podczas walk o Wał Pomorski (coś chyba pod Iłowcami), został pochowany razem z drugim żołnierzem w prowizorycznej mogile przy drodze oznaczonej drewnianym krzyżem i tablicą z danymi (imiona, nazwiska, rok urodzenia). Później z tego co wiem ciała zostały przeniesione na wojskowy cmentarz w Wałczu. Obaj tam spoczywają. Kilka lub kilkanaście dni po śmierci dziadka babcia otrzymała zawiadomienie oraz tą tablice z grobu przy drodze i cały nieprzełamany nieśmiertelnik z oryginalnym sznurkiem. Czy tego typu praktyki (nieprzełamywanie nieśmiertelnika zdarzały się często – czy to jakiś ewenement).
steell Napisano 3 Styczeń 2015 Napisano 3 Styczeń 2015 I i II armia WP na wschodzie raczej nie stosowały przełamywanych ieśmiertelników".
steell Napisano 3 Styczeń 2015 Napisano 3 Styczeń 2015 https://forum.odkrywca.pl/uploads/forum_old/photos/picsforum8/niesm1.jpgcoś takiego
abcd Napisano 3 Styczeń 2015 Napisano 3 Styczeń 2015 Znak Tożsamości z fotografii to powojenny pomysł 2 poł. lat 40/ 50tych. W 'kościuszkowskim' WP regulaminowo nie używano żadnych nieśmiertelników,w grę morze wchodzić identyfikator wykonany prywatnie pozaregulaminowo a może blaszka z 09.39 którą żołnierz sobie zachował.
Kasjan2000 Napisano 3 Styczeń 2015 Autor Napisano 3 Styczeń 2015 To jest tego typu nieśmiertelnik z takim szarym sznurkiem przypominającym rzemyk, tylko ma metalowe niteczki w osnowie- nie do rozerwania. Po śmierci przełamywano takie (zresztą widać że jest do łamania),a ja mam cały. Kiedyś słyszałem że żołnierze dostawali czasami dwa takie.
torba5 Napisano 3 Styczeń 2015 Napisano 3 Styczeń 2015 tak jak abecadło :) pisał http://www.niesmiertelnik.pl/historia.html
Kasjan2000 Napisano 3 Styczeń 2015 Autor Napisano 3 Styczeń 2015 Zaczynam to składać w całość. Dziadek walczył w 1939, prawdopodobnie przechował nieśmiertelnik. A jak poległ to mozliwe że miał gdzieś schowany w płaszczu i dlatego doszedł w całości z innymi rzeczami.
abcd Napisano 4 Styczeń 2015 Napisano 4 Styczeń 2015 Skoro przebywał w łagrze widocznie przechował blaszkę jako pamiątkę 39/43 potem trafił z nią do formowanego WP w Sowietach i razem z nią zginął blaszki nie przełamano (w końcu nie regulaminowa),sanitariusz ,kapelan, kolega zabrał ją razem z dokumentami i przedmiotami osobistymi poległemu przed pochówkiem następnie oddał gdzieś wyżej do sztabu i tak trafiła do Twojej rodziny.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.