Bocek1982 Napisano 31 Lipiec 2014 Autor Napisano 31 Lipiec 2014 Witam ostatnio znalazłem u Ciotki na strychu ładownice , może ktoś wie od czego ona jest. W środku ma napis gmn 1941,i gape niemiecką z numerem WaA136. Pozdrawiam
Hansdekawka Napisano 31 Lipiec 2014 Napisano 31 Lipiec 2014 Jakaś taka podejrzanie ładniutka i czyściutka jak na wiekową strychówkę.
Bocek1982 Napisano 31 Lipiec 2014 Autor Napisano 31 Lipiec 2014 Nie wiem skąd ona się tam znalazła Ciotka była w AK.
Hansdekawka Napisano 1 Sierpień 2014 Napisano 1 Sierpień 2014 :)no i pozdrowienia dla cioteczki,a może spytaj ciocię cóż to za wynalazek?Skąd on tam się wziął,i oprócz tego ............. wiadomo co masz pytać..Bruner widział co ma pytać ;)
Tomasz70 Napisano 1 Sierpień 2014 Napisano 1 Sierpień 2014 Jesteśmy przyzwyczajeni, że oryginalne fanty wychodzą w stanie zazwyczaj opłakanym, nadgryzione zębem czasu, ze śladami polowego użytkowania.Jesteśmy też przyzwyczajeni, że jeśli pojawia się coś w stanie mint", to pewnie jest to repro, kopia szyta całkiem niedawno i z oryginałem, poza kształtem, kolorem, fakturą oraz ogólnym wyglądem, niewiele ma wspólnego.Ale w Stanach Zjednoczonych dostępne są w dużych ilościach pamiątki po III Rzeszy w kondycji Fabryka!". Zdecydowana ich większość to tzw. war booty" - pamiątki, których nikt nie używał do noszenia zakupów, szlachtowania świń, kopania w ogródku, chodzenia na pole, czy do roboty, pojenia świń, karmienia psa. A u nas niestety było inaczej, choć w większości przypadków, niemiecki sprzęt kończył na śmietnisku za stodołą...Ciężko więc nam uwierzyć, że mogły jednak przetrwać w bardzo dobrym stanie jakieś pozostałości po WH. A jednak jest tego sporo i u nas, i nie takie cuda już widziałem.W tym przypadku powiem tylko: Bocek1982, jeśli jesteś kolekcjonerem, albo zaczynasz zbierać, to tylko Ty i Twoja ciotka wiecie, czy ten Phantomschaltung Fernmelde fur Feld Fernsprecher Funk FF33" pochodzi z tego strychu, czy nie, i czy w związku z tym jest oryginałem, czy też nie. Dla wszystkich pozostałych będzie to tajemnica, bądź co najmniej związane z tym poważne wątpliwości. A jeśli nie jesteś kolekcjonerem i chcesz to po prostu opchnąć, to moja opinia do niczego pożytecznego nie będzie Ci potrzebna.Pozdrawiam Tomasz
IdeL Napisano 1 Sierpień 2014 Napisano 1 Sierpień 2014 Nie znam się na militariach, ale jak na przedmiot ze skóry, to wygląda mało strychowo". W czasach studiowania szukałem na strychach i po stodołach motorów przedwojennych (ze zmiennym powodzeniem) i pamiętam jak wyglądały skórzane elementy do jednośladów. Zdecydowanie nie były w tak finezyjnym stanie. Skóra bywała spękana natomiast metalowe okucia (nawet te przechowywane na suchych i ciepłych strychach) były pokryte cienką warstewką udej". Ale.... może...kto tam wie....IdeL
Bocek1982 Napisano 1 Sierpień 2014 Autor Napisano 1 Sierpień 2014 Ciotka miała na imię Jadwiga Chmielewska. Można na stronie Archiwum Historii Mówionej, znaleźć z nią wywiad. Przedmiot znalazłem na strychu w bloku w którym mieszkała.
Bocek1982 Napisano 31 Lipiec 2014 Autor Napisano 31 Lipiec 2014 Witam ostatnio znalazłem u Ciotki na strychu ładownice , może ktoś wie od czego ona jest. W środku ma napis gmn 1941,i gape niemiecką z numerem WaA136. Pozdrawiam
viator01 Napisano 31 Lipiec 2014 Napisano 31 Lipiec 2014 Wiadomo tylko, że jest to producent Philipp Riebel & Söhne z IngolstadtProdukowali różne wyroby skórzane, w tym ładownice do mausera oraz MP40musisz poszukać w Internecie zdjęć i porównać, albo daj fotografię tamtej.
Tomasz70 Napisano 31 Lipiec 2014 Napisano 31 Lipiec 2014 To nie jest ładownica. Przedmiot widoczny na zdjęciu jest pokrowcem na aparat do testowania poprawności działania linii telefonicznych - http://panzerlehr.forumoteka.pl/temat,371,sylwetka-zolnierza-druzyny-lacznosci-telefonicznej-wh.html?p=1883
Tomasz70 Napisano 1 Sierpień 2014 Napisano 1 Sierpień 2014 Piękna karta polskiej historii. Możesz być z Niej dumny.A jeśli chodzi o pokrowiec na tzw. telefonicznego ducha" - nie zrozum źle mnie i innych kolegów z forum. Zbyt wielu już przewinęło się tu mniejszych lub większych cwaniaczków, którym chodziło tylko o kasę - zidentyfikować, wycenić, sprzedać. To nie platforma handlowa, ale portal dla ludzi z pasją, miłością do historii i jej reliktów. Jeśli więc czujesz to samo i znalazłeś ten przedmiot osobiście na strychu, to go zachowaj i ciesz się nim.Możesz jeszcze wyjaśnić w jakim stanie był, gdy go znalazłeś, czy był zakurzony, czy ewentualnie był czymś osłonięty etc. Jego stan jest nadzwyczaj dobry, stąd więc wyrażane wątpliwości.Jeśli jednak nie wiążesz z tym przedmiotem żadnych emocji, poza zimną kalkulacją biznesową (w stylu ile to jest warte?"), nie oczekuj zrozumienia u mnie, czy u kolegów.Pozdrawiam, z nadzieją, że masz pasję zbieracką i poważnie myślisz o kolekcjonowaniu.T.
Pytanie
Bocek1982
12 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.