Skocz do zawartości

Wiocha w Braniewie = pomnik na ebayu


Rekomendowane odpowiedzi

za: http://www.facebook.com/upadek.pruswschodnich

nie każdy ma fajansa, więc wklejam treść wiadomości:

Szanowni Czytelnicy, dzisiejszy wpis będzie niewesoły, a i znajdą się w nim słowa krytyki pod adresem nas, jako Braniewian, Polaków... Jeżeli kogoś to razi bądź komuś to przeszkadza - zostaliście ostrzeżeni.

Muszę przyznać, że długo zbierałem się do napisania o tym informacji... Brakowało mi bowiem odpowiedniego komentarza, odpowiedniej opinii. No cóż... Jednak trzeba o tym powiedzieć.

Kilka miesięcy temu w jednym z ogródków w północnej części Braniewa znaleziono kamienny obelisk, z zachowaną inskrypcją z I wojny światowej. Sądząc po jego pierwotnym umiejscowieniu i wykonaniu, był pewnie ufundowany przez mieszkańców danej ulicy/domu/dzielnicy, dla uczczenia zabitych w Wielkiej Wojnie.

W tym roku mamy rocznicę wybuchu Wielkiej Wojny, byłaby więc to doskonała okazja, by pomnik ustawić ponownie. Na swój sposób można uznać, że to swoisty znak, że został on odnaleziony w tym czasie. Chociaż jeden zachowany ślad tej wojny...

Tymczasem o pomniku dowiedziałem się przypadkiem, cała sprawa nie wzbudza żadnego zainteresowania. A co robią osoby, które go znalazły?

Wystawiły go na niemieckim ebayu.

Byłem "na zwiadach w tamtej okolicy i rozmawiałem ze znalazcami. Z uśmiechem na ustach pochwalili się, że już jest pewne zainteresowanie Niemców, chociaż na razie wszystko rozbija się o kwestię przyjazdu i oględzin. Oprócz tego pierwotna aukcja została zdjęta przez ebay. Na moje zaowalone uwagi, że dobrze byłoby może jednak zostawić obelisk tam, skąd pochodzi, usłyszałem "Panie, w Polsce nikt tego nie kupi. A przynajmniej, nie za "godne pieniądze, bo przecież proponowane przez kogoś 2 tysiące złotych to mało...

W Polsce nikt tego nie kupi.

Zdaję sobie sprawę, że może poza tym jednym faktem są to dobrzy ludzie, nie odmawiam im tego. Ale kwestia sprzedawania pomnika upamiętniającego czyjąś śmierć i poświęcenie... Dla mnie jest to po prostu moralnie złe. Niedobrze mi się robi na samą myśl o czymś takim.

Na argument, że "to przecież byli Niemce, to co nam po takim pomniku? odpowiadam... Wyobraźmy sobie, że jakiś Litwin kupuje u siebie działkę, na której znajduje się pomnik ku czci poległych powstańców styczniowych, po czym zadowolony sprzedaje go na allegro? Że Ukraińcy wyprzedają od sztuki nagrobki z cmentarza Orląt, dorzucając prochy i kości gratis? Albo gdyby Polak zebrał stojące przy drodze krzyżyki i zaniósł je na skup złomu?

Przez wiele lat bardzo raziło mnie określenie "Polaczek, lub też anglosaskie "Polack - stereotypowy cwaniak, chytrus, który sprzeda wszystko co ma lub zdoła ukraść. Staram się pamiętać o dobrych rzeczach i o tym, co dokonaliśmy jako naród. A mimo wszystko... W takich chwilach jak ta boję się, że w każdym z nas jest taki ukryty "Polaczek... Tylko czeka, by się ujawnić. Że to piętno, które leży gdzieś głęboko w naszej naturze i nie wnikam w to, kto je tam zaimplementował - zaborcy, komuna czy my sami... Ale przeraża mnie to, że często nie chcemy się go nawet pozbyć.

Poniżej zdjęcia z niesławnej aukcji. W sumie... Może to i lepiej, że pewnego dnia pomnik trafi do Niemiec. Że wymknie się z łapsk narodu, który nie potrafi nawet odpowiednio uczcić i pamiętać własnych poległych w Wielkiej Wojnie, a co dopiero przejmować się myślami rodzin, które prawie sto lat temu chciały oddać hołd bliskim, którzy śpią pod obcym niebem i w obcej ziemi, często nawet bez własnego imienia nad głową..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bjar- OT, ale się nie rozpędzaj...

Nazwiska sobie nie przypomnę, ale jakiś tuz urzędniczo-archeologiczny ma cały mur, otaczający ogród i obejście, od strony domu, wyklejony" płytami nagrobnymi liczącymi nawet -set lat :-)

Sprawa była parę lat temu nawet głośna, ale chyba się rozmyła...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie