Skocz do zawartości

B-17 w Toruniu.


Rekomendowane odpowiedzi

http://skarbyhistorii.wordpress.com/2014/01/23/skad-na-lotnisku-w-toruniu-wzial-sie-bombowiec-b-17/#more-47
I moje pytanie. Czy nastajaszczyj mechanior dał by radę poskładać z dwóch B-17 jednego latającego? Czy tak naprawiony samaliot po ewentualnym powrocie do swoich nadal byłby używany bojowo?
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając fakt, że opisywany bombowiec skończył misję 3.lutego przymusowym lądowaniem po radzieckiej stronie frontu - ale wcale nie jest napisane że w Toruniu - to:
(1) Czy 3. lutego toruńskie lotnisko i okolice zapewniały bezpieczne lądowanie alianckiego samolotu? Czy może było jeszcze w rękach Niemców lub ci toczyli walki w jego sąsiedztwie? Nie wiem, ale data wydaje mi się niepewna - do sprawdzenia.
(2) Dlaczego, skoro oruński" samolot rzekomo skompletowano z części zdemontowanych z maszyny z Bodzanowa i przywrócono do stanu lotnego, znaleziono po latach wyrzucony zasadniczy przyrząd pilotażowy - sztuczny horyzont? Jaki to ma sens? (Cóż, wyłącznie wówczas, gdy ten był uszkodzony i również należało go podmienić na egz. z tej drugiej Fortecy.)

A ja tak z głupia frant zarzucę zupełnie inną hipotezę. Bez żadnej ukrytej myśli czy zatajonej wiedzy - wyłącznie hipotezę. Niemiecki pułk specjalnego przeznaczenia Kampfgeschwader 200 wykorzystywał zdobyczne B-17 i pod koniec wojny zdarzało się realizować misje na wschodnim teatrze działań... Może coś takiego utknęło w Thorn i tam zostało zwyczajowo zniszczone przed porzucieniem?

M.

P.S. Przykłady B-17 w KG 200 pokazują, że nie było problemem dla obych" mechaników, by dokonać prostych czynności technicznych przy lekko uszkodzonej maszynie, o ile miało się dostęp do części zamiennych. Do tego Rosjanie mieli załogi znające ten typ (a Niemcy jeńców).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba ,ze chodzi o amerykańską załogę która wylądowała,ale czy w takim wypadku nie była ona zobowiązana do zachowania tajemnicy na i nie ujawniania informacji dot. samolotu, poza tym załoga zajmuje się pilotowaniem a od napraw są wykwalifikowani mechanicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

latajaca forteca zima wyłądowała kolo mojego miasta Staszow. w okolicach Rytwian w woj. świetokrzyskie. rok temu pojawil sie material filmowy mozna poszukac w ktorym mowa ze byl naprawiany i zaloga zostala goscinie przywitana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, w tamtych czasach maszyny były dużo mniej skomplikowane niż dziś, a czasy i postawy ludzkie sprzyjały rozwijaniu wszechstronnych talentów i zaradności, nie było miejsca na w moich obowiązkach nie leży..." Wystarczyło kilku sprytnych mechaników z poznawczym talentem plus nieco rad od załogi żeby wykonać te stosunkowo proste (siłowe) czynności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beaviso , Toruń-Płock to z 50 km? Drogi , wiadomo zawalone złomem i dziurawe. Zima . Czy warto było dygać kolumnę samochodów(trzeba przewieźć 3 silniki , i kupę innego sprzętu) aby wozić? I kilku? kilkunastu? mechaników? Potem to poskładać do kupy(chyba nigdzie nie znalazłem wzmianki aby sowieci remontowali jakiegoś B-17) i dać odlecieć. Czy skórka warta wyprawki? Lepsze stany B-17 miejscowa ludność wykorzystywała w gospodarstwach.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisanie iż ” Nie było praktycznie żadnych wątpliwości – mieliśmy do czynienia z częścią z B-17 ”
jest błędem, gdyż było kilku producentów tego typu sztucznego horyzontu / gyro horizon indicator AN 5736-1 / AN 5736-1A / AN 5736-2 /.
Gyro horizon indicator AN 5736-1 / AN 5736-1A / AN 5736-2 był stosowany w samolotach B-17, B-25, B-29, B-24, P-38, P-39, P-40, P-47, P-51, A-20 …..
I tak np w kabinie P-39, A-20, B-25 można zobaczyć taki sam lub trochę różniący się sztuczny horyzont AN5736-1. ( W razie czego służę zdjęciami ). Wiec teoria iż ten pochodzi akurat z B-17 #44-6592 może okazać się błędna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- z Airacobry, Bostona, Mitchella. Czyli idealnie Lend-Lease :)
Dla mnie, jak wcześniej pisałem, bezsensem byłby demontaż sztucznego horyzontu z Fortecy, która miała później o własnych siłach odlecieć - nie mówiąc już o niezwykle niskim prawdopodobieństwie odnalezienia właśnie tego przedmiotu 65 lat po wojnie.

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie