Skocz do zawartości

Bitwy pod Tomaszowem Lubelskim 1939 -2013


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Tak na gorąco chciałbym podziękować wszystkim którzy wzięli udział w tegorocznej edycji rekonstrukcji Bitew pod Tomaszowem Lubelskim.
Po raz kolejny wspólnie zrobiliśmy jedną z największych rekonstrukcji w Polsce, a to dzięki Wam Panowie i Panie.
Dzięki niesamowitej pirotechnice Artura Sobieraja udało się pokazać widzom przerażającą siłę artylerii.
Dzięki dla dowódców wszystkich trzech formacji, Polskiej Niemieckiej i Sowieckiej. Odwaliliście po raz kolejny kawał dobrej roboty.
Dziękuję kierowcom i właścicielom pojazdów, których w tym roku było najwięcej w dotychczasowych sześciu edycji (prawie dwadzieścia).
Dziękuję grupie cywilnej, pomimo niewielkiego epizodu Wasza obecność ubarwiła całość rekonstrukcji.
Trudno jest zebrać w całość emocje tak na gorąco kilka godzin po zakończeniu tej naszej batalii.
Wkrótce postaram się napisać bardziej obszerne podziękowania , zapraszam do dzielenia się swoimi wrażeniami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna impreza! Szacunek i ukłony dla organizatorów.
Ze swojej strony dodam, że dawno taki brudny i spełniony z rekonstrukcji nie wyszedłem :) a to za sprawą efektów pirotechnicznych i dymnych, które zrobiły ogromną robotę na polu. Te 340 km. drogi zostały w pełni zrekompensowane.

Pozdrawiam
kloki
SRH Batalion Tomaszów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipika była bardzo popularna, zapewne nie tylko w armii niemieckiej, wielu oficerów uprawialo konną jazdę, myślę, że bryczesy wzmocnione pod siodło, z jednej strony zadawały szyku, a z drugiej w warunkach polowych niewątpliwie przedłużały ich żywot. Armia niemiecka przez cały okres wojny nie była całkowicie zmotoryzowana, ale wątpię by w artylerii p.lot. zachowały się jakieś konie ;)W każdym razie tego typu oficerski szczegół garderoby nie był wyjątkowy, jak ostrogi nie tylko u przedstawicieli kawalerii (mnóstwo zdjęc oficerów ss, policji), taki lans.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Dunczyk 22:32 20-09-2013
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wiem, że dziwnie - nie pasował mi mundur LW z takimi spodnimi - dzięki za obszerne wyjaśnienie. :)

A co do koni w armii niemieckiej to słyszałem, że w przez cały okres wojny co najmniej 50% transportu to były właśnie konie - ale to było tylko jedno źródło, jakiś film dokumentalny, więc nie mogę tego na 100% potwierdzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jest w tym sporo prawdy.
Skoro cała niemiecka armia miała bodajże około 30 dywizji pancernych, a czołgów wystarczyło na zapełnienie jakichś 10-15, no może 20 to resztę było trzeba uzupełniać tak zwanymi ersatz-ami czyli wozami pancernymi przystosowanymi na niszczyciele czołgów.
Idąc tym tropem to musiano zapełniać braki ciężarówek innymi środkami transportu.

Ale tak na poważnie to przemysł niemiecki nie był w stanie nadążyć od początku wojny za rozrostem niemieckiej armii i później za powstającymi dodatkowo stratami.
Próbowano te braki łatać zdobycznym sprzętem, ale w praktyce sprawiało to więcej problemów niż korzyści. Mam tu na myśli remonty tego sprzętu, tysiące rodzajów części, od całych podzespołów po najmniejsze drobiazgi typu śrubki.

Pod koniec wojny utworzono dywizje typu Volksgrenadier Division, które miały zmniejszone etaty i większość ich taboru miała się składać z trakcji konnej.

Blitzkrieg wyglądał więc dobrze na papierze i raczej wynikał z nieprzygotowania do wojny przeciwnika niż ze zmechanizowania Wehrmachtu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie