bjar_1 Napisano 23 Lipiec 2013 Share Napisano 23 Lipiec 2013 Nędznie, ale zawsze cuś... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 23 Lipiec 2013 Share Napisano 23 Lipiec 2013 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gutek Napisano 23 Lipiec 2013 Share Napisano 23 Lipiec 2013 Kolego ukalek jest to orzełek z czapki ułanów austro-węgierskich. Na tarczy był umieszczony numer pułku - w Twoim przypadku 11, 12 lub 13 o czym świadczą dziurki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ukalek Napisano 23 Lipiec 2013 Share Napisano 23 Lipiec 2013 Dzięki Gutek. Zaśmiecę trochę ten super wątek i dodam, że był to pas działania 41 dywizji piechoty (na prawo od naszych Legionów). Pozdro! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek825 Napisano 11 Sierpień 2013 Share Napisano 11 Sierpień 2013 Dzisiejsza klamerka :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
belba Napisano 11 Sierpień 2013 Share Napisano 11 Sierpień 2013 :):):): Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek825 Napisano 11 Sierpień 2013 Share Napisano 11 Sierpień 2013 Czemu dajesz trzy uśmiechy , przecież dwa razy się wy......ś.:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kamiljan Napisano 12 Sierpień 2013 Share Napisano 12 Sierpień 2013 piękna patyna na klamrze i najpiekniejsze co w niej dla mnie bywa lto lekki rdzawy nalot od sasiadujacych przedmiotów lub agrafki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
belba Napisano 15 Sierpień 2013 Share Napisano 15 Sierpień 2013 jacek826 szkoda że nie trzy bo może by to była pułkówka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
belba Napisano 15 Sierpień 2013 Share Napisano 15 Sierpień 2013 :):) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
belba Napisano 15 Sierpień 2013 Share Napisano 15 Sierpień 2013 :):) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxim026 Napisano 15 Sierpień 2013 Share Napisano 15 Sierpień 2013 hej to Ci się trafiło fajna i to dodatku nakrętka . Mi wyszły na razie 3 sztuki ,niestety bez wąsów . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pni Napisano 15 Sierpień 2013 Share Napisano 15 Sierpień 2013 Trzeba przyznać belba, że wyjątkowo ładna ta strzelecka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
belba Napisano 15 Sierpień 2013 Share Napisano 15 Sierpień 2013 Ładna bo gruba i nakładane karabiny.Chyba nie często trafiają się strzeleckie odznaki z nakrętką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manylowa Napisano 16 Sierpień 2013 Share Napisano 16 Sierpień 2013 Inna wersja, na agrafkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
manylowa Napisano 16 Sierpień 2013 Share Napisano 16 Sierpień 2013 Rewers. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sobiepan Napisano 16 Sierpień 2013 Share Napisano 16 Sierpień 2013 To ja się pochwalę pewną ciekawostką. Półprodukt tłoczony w grubej blasze - niewycięty i bez karabinów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
belba Napisano 16 Sierpień 2013 Share Napisano 16 Sierpień 2013 same ciekawostki piękne fanty panowie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 Połowa września, jeszcze ciepła końcówka lata, powoli zmieniająca się w złotą jesień. Z okazji studenckich wakacji i braku poważniejszych zajęć, sporo wolnego czasu. A jak wolny czas, to już wiadome jest jak go spędzić- rekreacyjnie wypoczywając w terenie. Wieczorny telefon do kolegi, startujemy nazajutrz rano, akumulatorki w ładowarce, sprzęt gotowy, pozostaje jedynie kwestia miejscówki. Krótki rekonesans po mapach i zdecydowane- niewielkie wzgórze, ryglujące pozycje pod dwoma górującymi nad okolicą szczytami, znanymi wszem i wobec wśród braci poszukiwawczej. Miejsca szczególnie zaciętych walk początkiem 1915 r., wskutek ofensywy gen. Tersztyansky’ego, mającej odblokować oblężoną Twierdzę Przemyśl. Po kilku dniach 50-tysięczna grupa bojowa ugrzęzła wśród śnieżnych zamieci, siarczystego mrozu występującymi na przemian z chwilowymi odwilżami i ostatecznie zaciekłego oporu Rosjan. Sytuacja wygląda wręcz tragicznie, żołnierze austro-węgierscy zalegają w kopnym śniegu na stokach szturmowanych wzgórz, zaledwie kilkadziesiąt metrów od pozycji wojsk carskich. Zaopatrzenie nie dociera, nikt nie dostaje ciepłej strawy, mróz daje się we znaki, jednak mimo odmrożeń wszyscy zostają na swoich stanowiskach. Zamarza smar w karabinach i ckm-ach, wodę wytapia się ze śniegu, a noce spędza w wygrzebanych w śniegu norach. Wśród szalejącej zamieci i przenikliwego pisku gwizdków podoficerowie raz po razu porywają swych żołnierzy do kolejnych szturmów; toczą się zaciekłe walki na bagnety i łopatki, padają setki zabitych i rannych. Po kilkudniowych krwawych i wyczerpujących walkach, ostatecznie zdobyto oba wzgórza, jednak nie na długo- następująca niemal natychmiast kontrofensywa rosyjska spycha dotychczasowych zdobywców, a ponad 117-tysięczna załoga twierdzy poddaje się po 137 dniach oblężenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 I właśnie celem dzisiejszej wyprawy jest małe, niepozorne wzgórze, położone w cieniu owych dwóch górujących szczytów. Nie przebiegała nim regularna linia frontu, toczyły się jedynie walki spotkaniowe pomniejszych jednostek i patroli. Będąc tam ostatnim razem, miejsce niezbyt obrodziło fantami; jak wiadomo jednak, wszystko jest kwestią szczęścia. Postanowiłem tam wrócić, gdyż ok. 50 m od linii lasu, przy wyjściu z ziemianki, pod sporym bukiem, w korzeniach miałem śliczny sygnał, krótki, mocny, ‘kolorkowy’, iście klamrowy, czyli to co bieszczadzkie wilki lubią najbardziej. Jednak przez korzenie, w ciągu dwóch poprzednich wypadów w poprzednim roku nie udało mi się do niego dokopać.. Poranek, śliczna pogoda, szybkie śniadanie, akumulatorki naładowane, sprzęt spakowany, wszystko gotowe do wyjazdu. Jednak coś mnie tknęło- nauczony doświadczeniem z tego miejsca, tym razem postanowiłem wziąć ze sobą małą siekierkę. Po drodze zgarnięcie kolegi, 60 km drogi przebiega bez problemów. Przeskok przez górski potok i jesteśmy na miejscu. Kolega z aparatem (pozdro Bociek), ja z wysłużonym już Solarisem. Oczywiście miejsce upatrzone już od roku, wokół amunicja z Mosina, Rosjanie okopali się na grzbiecie, malutki okop i jedna wspomniana już ziemianka. Chwila niepewności, obawy- czy jeszcze coś będzie po takim czasie i presji poszukiwawczej w okolicy? Pii, pii, piii- cóż za ulga, nadal pięknie dzwoni, iście jak dzwony z Notre Dame (pozdro dla Lecha i jego niegdysiejszego kanarka, „carska” łączka pod P.). I zaczyna się wydobywanie urobku, walka z korzeniami- jednak w starciu z takim sprzętem i zapałem nie mają żadnych szans. W końcu po kilku minutach z dołka wyskakuje znajomy kształt- mosiężna carska klamra. Biorę w łapki, przecieram, śliczna jest, carska piechota, z tyłu na poprzeczce sygnowana Kałabiń. Cieszę się niezmiernie, w końcu po ponad roku jest, nie odłamek z pierścienia, nie zapalnik, tylko careczka! A klamroza, jak wielu się przekonało, to straszna choroba (pozdro Wujak ). Wymarzony wręcz początek wypadu! Późniejsze przejścia poniżej linii grzbietu nie przyniosły efektów, jedynie łuski, setki łusek i rozrzucona amunicja.. Podziwianie pięknej bieszczadzkiej przyrody! Nagle coś żółtego poruszyło się pod spróchniałym pniakiem- majestatycznie spacerująca Salamandra. Jak dumnie urządza sobie przechadzki po bukowym górskim lesie, krótka fotosesja i idziemy dalej. Znajduję wąski okop schodzący poprzecznie od grzbietu w dół stoku, sprawdzam środek i boki, cisza.. Jednak na samym dole, około metra od przedpiersia okopu kolejny ładny, ‘kolorkowy’ sygnał, momentalnie podnoszący na duchu. Kopnięcie na jednego sztycha i o dziwo wyskakuje kolejna carska klamerka, delikatnie trafiona odłamkiem, śliczna! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 Jednak w dołku nadal sygnał, słabszy nieco i o większej powierzchni, chwila kopania i stuknięcie o szkło- ostrożnie! Delikatnie rękoma wyciągam szklaną carską niebieską manierkę, sygnowaną na spodzie ЯХ (Ja Ch). Poniżej znajduję cynkową blachę z carskiej skrzynki na amunicję, razem z ołowianą plombą, to ona dawała sygnał i pozwoliła wydobyć ciężką do znalezienia (przynajmniej w całości) szklaną manierkę. Przejście przez niewielki młodnik i obniżenie terenu nie przyniosło oczekiwanych skutków- złamana pochwa m95, stopka kolby Mosina i leżące setki sztuk amunicji, do dziś będące niemym świadkiem owych krwawych zimowych dni prawie 100 lat temu, gdy dwa wielkie mocarstwa starły się w tym zapomnianym przez Boga i ludzi miejscu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 W okopie bezimienna mogiła wojaka poległego tu bohaterską śmiercią w 1915 r.. Jakaś życzliwa dusza zadbała o to miejsce, postawiony został solidny krzyż, obłożony okolicznymi kamieniami. O służbie poległego w austro-węgierskiej armii świadczy pozostawione tu wyposażenie: zardzewiała łopatka piechoty, amunicja do Mannlichera w ładownikach, fragment szelek. Zapewne do dziś rodzina nic nie wie o miejscu pochówku męża, ojca, syna. Rozległa CK monarchia miała w swych szeregach żołnierzy z różnych krain. Mógł pochodzić z czeskich Moraw, węgierskiego Tokaju, austriackich Alp, polskiej Małopolski czy też bośniackiej Tuzly. Chwila zadumy nad mogiłą bohatera karpackiego zimowego piekła, poprawienie krzyża, doniesienie kamieni i dalej w drogę. Znów łuski, amunicja, łuski, amunicja.. schodzę trochę poniżej, nad wąwóz płynącego tu potoczka. I znów pięknie dzwoni! Jeden ruch fiskarsem i na wierzchu kolejna carska klamra, 3 sztuki w ciągu 2 godzin wydaje się być lekką przesadą. Pamiątkowa fotka w terenie i lecimy dalej, znów pół godziny praktycznie nic, na dodatek okazuje się, że musimy już wracać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 Obieram drogę sąsiednim grzbietem, opadającym w stronę samochodu. Pojedyncze CK stanowiska, amunicja, jakiś gładki guzik. W jednym dołku strzeleckim piekny kolorkowy sygnał i ukazuje się kolejna klamra, tym razem z orłem monarchii austro-węgierskiej. Dotychczasowy rekord 3 sztuk na dzień już pobity! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 Chwilę pokręcić się w pobliżu, może coś jeszcze wyskoczy na zakończenie wypadu. Wracam się kilka metrów na tej samej wysokości i taki sam sygnał od wysłużonego solarisa, jeden szybki ruch, a spod ściółki wyskakuje druga austro-węgierska! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snajper-s1 Napisano 21 Sierpień 2013 Share Napisano 21 Sierpień 2013 Pamiątkowa fotka ukazująca ich ułożenie względem siebie, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.