Skocz do zawartości

Płk Robert Kozak nie żyje


beaviso

Rekomendowane odpowiedzi

Tragiczna wiadomość. Pod Legionowem w wypadku samochodowym zginął w wieku 44 lat pułkownik Robert Kozak (ex- 1.elt), który niedawno odszedł z czynnej służby. Zasłynął jako pokazowy pilot MiG-29. Mały, zadziorny, z błyskiem w oku i z sympatycznym uśmiechem. Był jednym z kilku najlepszych pilotów na tym typie w Polsce, w okresie 20 lat ich służby, o ile nie najlepszym. Zginął jak zwykły człowiek, w czołówce z ciężarówką. W ziemskim wymiarze szans na katapultowanie nie miał.

Dziesiątki razy patrzyłem na Niego na zdjęciach i myślałem jak cholernie bardzo Mu zazdroszczę!

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12973072,Byly_pilot_wojskowy_zginal_w_wypadku_samochodowym.html

Na Jego pamiątkę:
http://www.youtube.com/watch?v=3c9lamH8HWE

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, wygląda na to, że ciężarówka znajdowała się i hamowała cały czas na swoim pasie. To najprawdopodobniej był błąd lub chwila słabości Zmarłego. Przyczyn nie znam, ale ze zdjęć widać to, o czym piszę.

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym zdjęciu widać zaznaczony przez policję ślad hamowania ciężarówki. Nie tylko jechała swoim pasem, ale próbowała nawet uciec na prawą stronę.

Wygląda na to, że tym razem panu pułkownikowi manewr nie wyszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawy człowiek,mistrz pilotażu,on i MiG-29 to była jedność,to co on pokazywał na tej maszynie wprawiało w zachwyt nie jednego pilota myśliwskiego na świecie...nigdy pana panie pułkowniku nie zapomnę!!!

http://www.23blt.sp.mil.pl/ info o pogrzebie:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...
Witam! Przede wszystkim moje szczere kondolencje dla Rodziny,znajomych i wszystkich,którym los Roberta Kozaka był bliski.Poznałem Roberta w Dęblinie,na pierwszym roku WOSL...Przyznaję,że do ostatniego IV roku nigdy nie byliśmy przyjaciółmi,ledwie się znaliśmy,chociaż widywaliśmy się wiele razy dziennie.Pamiętam Roberta jako niskiego,szczupłego i bardzo cichego chłopaka.Na roczniku,czy kompanii praktycznie nie był widoczny.Potem był rok 1989...i wszystkie z tym związane zmiany...redukcje ,likwidacje pułków szkolnych no i oczywiście podchorążych w WOSL...Zostało badzo niewielu moich kolegów na kierunku tzw.lotnym".Były różne dziwne przypadki,np.sprawa Mirosława H.,Przepraszam,ale to był szczególny wg.mnie i bardzo pechowy rok w polskim lotnictwie wojskowym.Wszyscy,którym udało się zostać musieli przejść przez piekło pewnych układów.Robert przeszedł to wszystko,stał się prawdziwym " pilotem i osiągnął w życiu to,do czego dążył.Potem widocznie....
Chyba czas kończyć...
Spoczywaj Robercie w spokoju !

Pozdrawiam Wszystkich !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie