Skocz do zawartości

Mój dziewiczy sezon z wykrywką.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 51
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

tu największe emocje :) wykrywacz wariował. Prawdopodobnie to było stanowiska po niemieckiej haubicy 105mm. 32łuski i ogromna ilość nosideł na pociski. Trafiały się nawet z dużą ilością oryginalnej farby

Napisano

To dowód na to, że moczenie w ropie daje efekty. Za jakiś czas planuję zrobić autolizę i dalej do kąpania. W tym przypadku na czasie mi nie zależy bo chcę, żeby to było zrobione dobrze, solidnie i starannie. Lufa zagięta do środka od wybuchu pewnie ewentualnie ktoś po wojnie rzucił tym np. o kamień. Części ruchomych nie da rady rozruszać (zapieczone). Brakuje sprężyn itp. Ale gadżet fajny tylko trzeba go dobrze wyczyścić i zabezpieczyć.

Napisano
Moczenie w ropie to strata czasu, wierz mi. Wiem to z własnego doświadczenia.
Ten pistolecik pięknie wyczyścisz do metalu w elektrolizie, a potem szczotka na wiertarce. Opukując delikatnie młoteczkiem i wciskając oliwkę w zawias możesz spróbować go otworzyć. Oczywiście wszystko z czuciem.
Poza tym gratulacje.
Napisano
Hehe , najważnijesze , że są fanty dobre ,ja mam miecha wykrywkę i 2 saperki , jedna nowa , na większe wypady, bo w pierwszy dzień kupiłem z tatem jakąś małą :D i się zazipaliśmy ,a tak to teraz taka wieksza składana :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie