Skocz do zawartości

co robiono z bronia ?


czarny bocian

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Podkarpackie.
Mój Dziadek pochodzi z tej miejscowości.Od niego mam te informacje.
Także gdzieś w tamtej okolicy w czasie wojny włazili na drzewa wybierać pisklaki z gniazd,taki głód był.
Podczas jednego wybierania" był świadkiem rozwałki kilkunastu osób,pod drzewa przyjechali niemcy ciężarówkami,wysadzili więźniów,ustawili nad dołem i skosili serią.
Razem z rodzeństwem siedzieli na drzewach bojąc się ruszyć z obawy że zostaną wykryci..
Napisano
czyli te w mojej okolicy :) dobrze wiedzieć takie rzeczy , zawsze można ludzi popytać czy nie mają czegoś z oporządzenia do sprzedania skoro w takim popłochu tam uciekali
Napisano
Ten wątek jest o tym co robiono z bronią zaraz po zakończeniu działań. Jest też wątek dot broni II wojennej po 1945 roku: http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=31039#1289252
Napisano
Dziadek opuścił dom rodzinny w wieku 12lat,internat,szkoła,praca,potem 40lat wojska.
W Strzegocicach nie był od lat astu"
Wątpię by potrafił wskazać,powiedzieć gdzie co było ale zapytam jak go odwiedzę.
Napisano
Także gdzieś w tamtej okolicy w czasie wojny włazili na drzewa wybierać pisklaki z gniazd,taki głód był."-Mój ojciec też opowiadał mi taką historię że i po wojnie wybierali młode wrony z gniazd i gotowali bo taki był głód!!!Czy teraz nasze pokolenie może to sobie wyobrazić?
Napisano
Czy teraz nasze pokolenie może to sobie wyobrazić?"
Jak tak dalej będą galopować ceny i zwiększać się bezrobocie to nie tylko sobie wyobrazi ale co niektórzy doświadczą tego na własnej skórze :)
Napisano
Nawet przepis"pamiętał

Odcinali łeb,nogi,patroszyli(albo nie)i obtaczali w glinie i tak zrobioną kulkę piekli w ognisku jak kartofle.
Po upływie czasu,wyjmowali z ogniska,rozbijali glinę i cała skóra i pióra ładnie odchodziła od mięsa wraz ze skorupami..

Tak,to były parszywe czasy.Nam siedzącym w ciepełku przed swoimi komputerami ciężko to sobie wyobrazić..
  • 1 year later...
Napisano
Dodge52 taki obóz rzeczywiście istniał. Na terenie dzisiejszego Andrzejowa w czasie II Wojny Światowej znajdował się obóz jeniecki dla jenców Francuskich i Angielskich. w W obozie przebywało około 800 jenców. Obóz funkcjonował od kwietnia do października 1943 roku. Od kilku lat zajmuję się terenami Olechowa i okolic posiadam bardzo dużo informacji. Jestem nowy próbowałem się skontaktować ale wysyłanie wiadomości dla nowych użytkowników jest zablokowane.
Napisano
Witam,
Kolega Przemek J. potwierdza to co napisałem w dniu 17.03.2012r. w wątku ,,co robiono z bronią,,
Przypomnę:
Nowo sformowana Szkoła Oficerska i Podoficerska KBW w Jastkowie k.Lublina transportem kolejowym przybywa do Andrzejowa k. Łodzi / SO KBW / i Podoficerska KBW do Olechowa k. Andrzejowa. Zajmują baraki po byłym obozie jeńców francuskich, następuje dezynfekcja obozu, zagospodarowanie i jednostka jest rozlokowana.
Przedstawię kilka zdjęć z tego okresu, nigdzie nie publikowanych z wojskowego albumu ojca.
Napisano

W podpisie zdjęcia:
27.08.1945r.
Pamiątka z 4 szkolnej kompani.
Widoczni na zdjęciu żołnierze uzbrojeni w pistolety maszynowe
z niemieckiego transportu wojskowego.
Widoczne baraki obozu dla jeńców wojennych.

Napisano

Rok 1945r.
Ojciec z kolegami - uzbrojeni w niemieckie pistolety maszynowe, przywiezione z transportu kolejowego ze stacji kolejowej / bocznica / między Andrzejowem i Olechowem.
Broń poniemiecka była na wyposażeniu Szkoły Oficerskiej do 1949r.

Napisano

Polecam koledze Przemkowi J. roczniki Tygodnika KBW ,,Na Straży,,- jest tam wiele ciekawych artykułów, opis uzbrojenia, pojazdy pancerne, samochody.
Ten numer jest poświęcony w całości SO KBW w Legnicy z okazji 15-lecia Szkoły / 20.03.1960r./

Napisano
Te zdjęcia są bezcenne dzięki nim wiem jak mniej więcej wygladały baraki zaraz po wojnie. Dzięki zdjęciom wiem w którym miejscu wykonane były zdjęcia, przy obecnej ulicy Wieńcowej. Do dzisjaj zachowały się tylko 3 baraki które zostały zaadoptowane na mieszkania.
Napisano

Od kilku miesięcy pracuje nad rekonskrukcją tego miejsca. Dodge52 wszelkie informacjie o tym obozie były by bardzo cenne. Obecnie udało mi się zaznaczyć na moim planie 6 baraków, wiem że było ich więcej.

Napisano
Co do broni zdobycznej , w Świnoujsciu niemcy masowo uzywali broni zdobycznej w jednostkach szkoleniowych i tyłowych . Francuskie Masy , Lebele , Berthery , mausery belgijskie , cała rodzina mannlicherów . Pozostałości tego arsenału wydobywa się do dzisiaj z basenów portowych . Na ten przykład w 1980 r. pogłębiano basen w Yacht Clubie ( obok fortu zachodniego ) a urobek wysypywano obok na piachy , koledzy przyjechali po mnie z hasłem że cuda są w tym mule . Po godzinie bobrowania w trzech mieliśmy hałde ( około 50 szt. ) różnych karabinów , lebel , berther , mausery + MG34 , płukaliśmy to w kanale obok , wszystko było na chodzie - muł doskonale konserwuje - brak tlenu , do tego setki różnych typów bagnetów ..... i po godzinie naszej pracy przyjechała nyska z wopikami , sprzedali nam po kopie a karabiny spakowali , tylko bagnety zostawili .....
Napisano
W swoich wspomnieniach Henryk Różański , żołnierz 1 Armi Wojska Polskiego , uczestnik bitwy pod Lenino w której został ranny tak wspomina miedzy innymi rok 1944 . Sporo było w pułku zdobycznej broni niemieckiej ( zwłaszcza automatów ze składaną kolbą tzw. szmajserów ) . Ponieważ nie była ona ewidencjonowana , nie trzeba było się rozliczać z amunicji , której mieliśmy w bród .Strzelano przy każdej okazji . Biedne były zające i dzikie króliki , jeśli przypadkiem znalazły się w obrębie ćwiczących oddziałów - zaczynały się wówczas polowania . Nie pomagały najbardziej kategoryczne rozkazy zabraniające używania w czasie ćwiczeń ostrej amunicji . Obawiano się , że taka niezorganizowana strzelanina może spowodować postrzały zarówno wśród wojska , jak i ludności cywilnej . Ale jakoś obeszło sie bez wypadków "

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie