Skocz do zawartości

Polerowanie monety.


Kamil1994

Rekomendowane odpowiedzi

sigis mowa jest o popularnych monetach mosieznych tudziez miedzianych.
Czesto sa one tak zasyfiale ze nic na nich nie widac.
Wowczas mechaniczne sciagniecie syfu bo to nawet patyna nie mozna nazwac jest wskazane.

Szansa trafienia rzadkiego feniga z okresu III rzeszy graniczy z cudem,zreszta tak zasyfiala moneta NAWET jak bedzie w miare rzadka to i tak bedzie miala szczatkowa wartosc.


Ja rozumiem i popieram tworce watku odnosnie polerowania monety.
Monety mosiezne/miedziane po wykopaniu sa czesto poprostu czarne i nic na nich lub malo co widac.


Taki klaser z wypolerowanymi popularesami to super sprawa chociazby po to aby zainteresowac numizmatyka laikow(rodzine,znajomych, kolegow,interesujaca kolezanke;) etc)
Czarne zasyfiale monety nie wzbudza zainteresowania.

Sigis reasumujac proponuje nie isc ze skrajnosci w skrajnosc.
Polerka/szlifowanie monet XVIII w i starszych wiadomo ze jest niewskazane,wowczas jestem zwolennikiem marynowania ich w oliwce itp.

Natomiast odnosnie monet XIX/XX w to jestem zdania ze mozna robic z nimi co sie chce(pomijajac jakies super rzadkie w super stanie sztuki co przy wykopkach sie prawie nie trafia)

Smiesza mnie ludzie co rwa wlosy z glowy ze jakis obsyfialy fenig czy na pol zgnita 5 groszowka bedzie wypolerowana czy przeslifowana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że monety z ładną patyną itp. nie będę ścierał czy niszczył ;) Chodzi mi tylko monety typu tej 5 groszówki, patyny już nie ma, jest wyżarta i zniszczona. Ale przecież nie wyrzucę, więc coś pasowałoby z tym zrobić ;) Pokombinuję trochę i zobaczę czym ją doprowadzić do pożądanego stanu. Chociaż to patynowanie też nie głupi pomysł.

pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu chyba nie rwie włosów. Mnie niestety nie śmieszą ludzie mający taki stosunek do starych przedmiotów. Są lepsze sposoby podrywania koleżanek, jak mi się wydaje, niż stare wypolerowane monety. Nie o taki błyskotki paniom raczej chodzi, a bardziej niż stare monety cenią chyba współczesne banknoty ;).

Ale wracając do numizmatyki, bo odbiegliśmy mocno od tematu, ja dalej nie widzę sensu szlifowania monet. Nawet taki nędzny feniś może być ciekawy w jakimś kontekście, np. najzwyklejszego dołka strzeleckiego czy miejsca potyczki. Inna sprawa to odczyszczenie choćby do identyfikacji, mnie się wydaje, że można bez papieru ściernego.

Dla niektórych liczy się historia, to,że można jej dotknąć, choćby poprzez jakiś ogryzek monety. No tak, ale dla niektórych to tylko fanty", które można szlifować i robić co tam jeszcze fantazja podpowie. Trudno to wyjaśnić, albo się to czuje, albo nie.

Oczywiście przejaskrawiam tu swoje opinie. Numizmatyka polska na pewno nic nie straci, jeśli ktoś przetrze papierem ścierny, przedwojennego grosza. Ale tyle głupot nazbierało się ostatnio w tym dziale, że ręce opadają. I pomyśleć, że ciekawsze posty trafiają do dołka", a rady, jak czyścić monetę wiertarką i szczotką, będą wisiały latami.

I na koniec, kwestia estetyki. Rzecz osobista oczywiście, ale mnie zęby bolą, jak patrzę na wypolerowaną starą monetę. Po prostu nie mogę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna uwaga, dotycząca nie tylko monet. Był niedawno ciekawy wątek odnośnie carskich klamer

http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=694901#1328502

Pytanie, gdybym zamieścił swoją w tym dziale z prośbą, jak ją wyczyścić, to jakie byłyby porady? Kwas? Szlifierka? Pasta? Przecież zwykła carska, sam tak zresztą myślałem, nie jest to mój główny obszar zainteresowań. Ładnie by wyglądała wypolerowana? Rodzinie i znajomym by się podobała? Tylko jak byłaby jej wartość historyczna. Myślę, że dla większości byłaby to kopia.

Pytanie na koniec wymienionego wymienionego wyżej wątku: A jak wobec tego wytłumaczyć dziwny wygląd rewersów niektórych z tych klamer, typowy dla współczesnych kopii postarzanych kwasem? ". Odpowiem. Czytać i stosować zalecenia z forum konserwacja. Mieć oryginał i przerobić tak, żeby przypominał kopię, mistrzostwo. Ku zastanowieniu.

..........
Mam nadzieję, że nikt nie obrazi się na drobne złośliwości, bo chyba są usprawiedliwione.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sigis napisze jeszcze raz..mowa sie tyczy POPULRANYCH sfatygowanych obsyfialych monet.
Jaki masz lepszy szybki sposob na usuniecie z MOSIEZNEJ/MIEDZIANEJ monety syfu?
Bo tego czym jest czesto oblepiona to nawet patyna nazwac nie mozna.
Sigis o kolezankach napisalem z przymruzeniem oka generalnie chodzilo mi o popularyzowanie w ten sposob historii.
Ja nie mam czasu bawic sie w dlugotrwale czyszczenie popularesow z roznych powodow,czesto nawet nie sprawdzam w popularnych monet mennic czy rocznikow.
Wdm mnie jestes troche przewrazliwiony :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam czasu bawic sie w dlugotrwale czyszczenie popularesow z roznych powodow,czesto nawet nie sprawdzam w popularnych monet mennic czy rocznikow."

Tu się z Tobą zgodzę w pełni, choć rocznik staram się jednak odczytać. Ja takie nieczytelne, popularne, wrzucam do pudełka, i tyle. Nie widzę sensu i celu szlifowania ich. Choć zdarzyło się, że z takiej bryłki cementu" po dłuższym czasie wyszła przyzwoita moneta. Tylko trzeba dać jej szansę. Bez szlifierki.

Czy jestem przewrażliwiony? Ja bym tego tak nie ujął (jak napisałem, celowo przejaskrawiam problem). Raczej tylko przykro mi oglądać na forum zdarte do żywego" metalu krążki metalu, które kiedyś były monetami. Czy wypalone kwasem srebro. I odpowiedź, że to był ylko" jakiś kwasek, albo ylko" elektroliza.

Kwestia estetyki, jak pisałem. I może jeszcze dla niektórych argument za utrzymaniem dotychczasowego, surowego w teorii prawa dotyczącego znalezisk. Żeby to, co wykopane, nie uległo za chwilę bezsensownemu zniszczeniu. Kto ma doradzać tabunom nowych właścicieli wykrywaczy? Po przeczytaniu paru postów założą druciaka na szlifierkę i jazda. Nie chcę już się powtarzać. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...
Czytając wypowiedzi niektórych userów, myślę że czas umierać, a raczej zdychać czym prędzej, monety przetopić, ew. 5 min przed śmiercią zjeść, co by nie wpadły w tłuste łapy profana. Poziom merytoryczny tego forum spada w zawrotnym tempie. Szkoda tu cokolwiek mądrego pisać, człowiek zostanie przekrzyczany przez ekspertów", którzy radzą by monetę szlifować papierem ściernym (sic!) Z mojej strony: moneta na początek kolekcji jak znalazł, ludzie zbierają gorsze złomy większych popularesów. Monet się nie poleruje, polerować można lakier w samochodzie (z umiarem)!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie