Skocz do zawartości
  • 0

Bagnet ,,Perkun,,-bicia.


karabin

Pytanie

Napisano

Witam.
Mógłby któryś z kolegów oświecić mnie co oznacza litera ,,K,, po nazwie Perkun? Dodam że pod okładzinami wybite są dwie cyfry ,,7,,.

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dzięki za słowa nauki koledzy.Ten bagnet z linku,zastanawia mnie dlaczego nie przekreślono polskich znaków? Widziałem kiedyś właśnie Perkuna zniemczonego,w oksydzie ale na naszym W.P. miał trzaśniętego iksa X. Czy takie ,,odpolszczenie,, było nakazane czy też z nienawiści pozbywano się naszych znaków? Numery przebite na niemieckie to rozumiem.
Napisano
Swego czasu zdarzyło mi się widzieć swego nawet zeszlifowanego orła i WP na zniemczonym bagnecie wz 29. Bagnet nie był zaoksydowany, ucho obcięte, numer dobity.
Napisano

Witam.
Mógłby któryś z kolegów oświecić mnie co oznacza litera ,,K,, po nazwie Perkun? Dodam że pod okładzinami wybite są dwie cyfry ,,7,,.

Napisano
O rany, nie było mnie tylko kilka godzin a wątek się prawie dwukrotnie powiększył.......

Od czego by tu zaczac... no dobra, od konca - polskie bagnety przejete przez Niemców i wcielone do wh, lw, ss, ls, czy tylko hj były oxydowane, a śrubki przekładane nakretkami po stronie zatrzasku wzorem 84/98 i to jedyna reguła. CZASEM kasowano polskie bicia krzyzykiem, czaasem je zacierano, czasem niemcy dobijali swoj numer zgodny z
a.) numerem dobitym na polskiej pochwie ktora dany bagnet posiadal
b.) numerem nabitym na niemieckiej pochwie ktora została przydzielona" do polskiego zdobycznego bagnetu.
Niemcy w swoich przeróbkach posuwali sie dalej i bardzo czesto obcinali pierscien jelca w bagnetach wz.29 (i bynajmniej nie chodzi tu o to ze niby nie pasowal na ich mausera, mysle ze tu chodzilo o zwykla unifikacje - ich bagnet 84/98 nie mial pierscienia). Czasem tez nacinano śrubki i zatrzask (jezeli takowy byl gladki jak we wz.24). Przerobki owe byly dokonywane w warsztatach i dlatego mamy bardzo duzy wachlarz ich zakresu. Czasami sa przeprowadzone niedbale, tylko oksydowanie i obciecie pierscienia, a czasem bardzo dokladnie - oksydowanie, kastrowanie jelca, nacinanie srubek i zatrzaskow, dobijanie numeru, kasowaniu orzelka i wp, aż na moletowaniu okladek w kratkę konczac, bo i z takimi sie spotkałem. Chociaż spotkałem się też z radomiakiem ktory był tylko pooxydowany i mial przelozone srubki, a jelec był caly. Tak wiec temat niemieckich przerobek to temat morze, nie to co u Rusków - tylko skasowanie numeru i zalanie towotem :)))
Napisano
Krótko mówiąc,muszę zacząć podejrzewać swój bagnet o służbę w Rzeszy:) Nie daje mi tylko to spokoju że przywieziony z ,,wrześniowych,, terenów,ale to żaden dowód bo w styczniu 1945r.fryce też tamtędy uciekali.
Napisano
OK, jeszcze tylko jeden offtop :)
Bagnet z linku:
http://www.weu1918-1939.pl/piechota/bagnety/wz_24/departament_piechoty_bagnety_wz_24.html
To jakaś totalna pomyłka, jako wz.24 został pzredstawiony zniemczony wz.27... nie wiem kto tam sie bagnetami zajmuje, nie komentuje tego, bo nie od razu Rzym zbudowano, miejmy nadzieje ze niedlugo to poprawią :)

Dobrze teraz wracając do tematu:
Karabin musze Cie zmartwić, Twoj perkun nie był oxydowany (chyba ze został przejety przez Niemców - vide post wyżej), a moze to był tylko czarny nalot rdzy?
Tak czy siak Stock i Blitzkierg dobrze mówią i w pełni podzielam ich zdanie - fabrycznie polskie bagnety nie były oxydowane tylko polerowane. Wyjątek stanowią tutaj radomskie bagnety nieslusznie, ale powszechnie zwane mobilizacyjnymi (te 1939 mialo byc data produkcji a nie frajdą i symbolem dla kolekcjonerow po 50 latach :)) ). I tez nie do konca, tzn tylko kilka serii tych bagnetów zostało poczernionych (dokladniej byla to wspomniana tu parkeryzacja), wiekszosc radomiakow 1939 byla jednak polerowana, mniejszosc zostala sparkeryzowana eksperymentalnie - chciano tak naprawde sprawdzic przydatnosc czarnej powloki w maskowaniu zolnierza w terenie. Być moze weszloby to w nawyk i w 1940 mielibysmy bagnety z data 1940" całe parkeryzowane... ok, troche sie zagalopowałem :)
Napisano
I bardzo dobrze że się zagalopowałeś:) ,dużo ciekawych informacji.
Po podsumowaniu wszystkich wypowiedzi,należałoby przyjąć że jednak bagnet ten ,,robił,,u niemca.Co do tego że jest na nim oksyda nie mam wątpliwości,jest licha ale widać ją i nie są to plamy z rdzy.Wobec powyższych informacji że bagnety W.P.oksydowane nie były nie mam już wątpliwości że to polski niemiec:)
Dziękuję wszystkim za pomoc i serdecznie pozdrawiam.
Napisano
Blitzkierg, szczerze? Tak. Ale mówimy tutaj o niewielkiej miejscowej kaszce która pojawiła się na bagnetach podjętych po kilku (kilkunastu) dniach leżenia na wrzesnuiowym pobojowisku. I takie bagnety Niemcy remontowali i wcielali do służby.
Napisano

@ Karabin - Spolerowany nie jest na pewno..." Ja bym się kłócił. Przyjrzyj się zaznaczonemu miejscu na zdjęciach stocka bądź porucznika.
Niemniej jednak szczątki numeru na głowni by się zachowały. Zmierz średnicę jelca konkretnie suwmiarką, możesz się zdziwić... Wg mnie tam właśnie był numer.

Napisano
Brałem tą opcję pod uwagę ale to nie możliwe bo w tym miejscu są ślady oksydy a czyściłem go sam (lekka elektroliza z ,,sodki,,),zardzewiały też nie był a jedynie rdzawy nalot miał miejscami.Wykluczam jakąkolwiek ingerencję mechaniczną której mógłby dokonać poprzedni właściciel zanim trafił na złomowisko.
Napisano
Spolerowany nie jest na pewno,żadnych innych bić nie było i nie ma,tego jestem pewien.Poza kilkoma wżerami metal jest w stanie dobrym.
Napisano
Witaj, a możesz zamieścić zdjęcia lepszej jakości? Sfotografuj też orzełka i WP - to też ma znaczenie, orzelek zmieniał się wielokrotnie w toku produkcji/trzaskania perkunów wz.24. Na jelcu nie ma żadnych sygnatur?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie