Skocz do zawartości

Bomby z bardzo opóźnionym zapłonem


Rekomendowane odpowiedzi

Bardziej do poczytania, niż news, ale:

W Niemczech wciąż leżą ukryte dziesiątki tysięcy niewypałów z okresu II wojny światowej. Rozbrajanie przerdzewiałych ładunków wybuchowych staje się coraz bardziej niebezpieczne.

Groźne znalezisko wielkości wanny przeleżało dziesiątki lat w wodach Renu. Brytyjska bomba lotnicza z czasów II wojny światowej zawierała 1400 kg materiału wybuchowego i niedawno wynurzyła się z rzeki w okolicach Koblencji. Operacja rozbrojenia ładunku odbiegała od rutynowych działań. W promieniu 1,8 kilometra od miejsca niewybuchu ewakuowano 45 tys. mieszkańców miasta. Perry Metten-Golly, szef biura burmistrza Koblencji, powiedział, że w przypadku niekontrolowanej eksplozji ładunek zmiótłby z powierzchni ziemi wszystkie budynki w promieniu 70 metrów i dokonał poważnych zniszczeń w innych częściach miasta, oddalonych od epicentrum wybuchu". Na ogół rozbrajanie niewypałów z czasów II wojny światowej nie jest tak czasochłonne i niebezpieczne jak w Koblencji, ale groźne pamiątki minionej wojny stanowią poważny problem. W miarę upływu czasu ich unieszkodliwienie staje się coraz bardziej skomplikowane i ryzykowne.

Każdego roku w Niemczech znajduje się setki niewypałów, naczęściej w pobliżu obiektów o znaczeniu strategicznym, jak stacje kolejowe i kompleksy przemysłowe oraz osiedla mieszkaniowe i obszary leśne. Eksperci szacują, że w latach 1940-1945 na Niemcy zrzucono 1,3 miliona bomb, a około 100 tys. sprawnych ładunków spoczywa w ziemi lub na dnie Morza Północnego i Bałtyku. Tylko na terenie Berlina i Hamburga leży 6 tys. niewybuchów, a w Monachium około pięćset. Trzeba wziąść poprawkę na to, że powyższe dane mają charakter szacunkowy" przypomina Wolfgang Spyra, pełniący w przeszłości obowiązki eksperta od rozbrajania bomb w berlińskiej dzielnicy Grunewald, a obecnie kieruje wydziałem utylizacji odpadów o charakterze wojskowym na Uniwersytecie Technicznym w Cottbus. Jednym słowem żaden fachowiec nie jest w stanie dokładnie określić liczby niewybuchów i miejsca ich spoczywania.

REKLAMA

Nie zawsze operacja rozbrajania ładunku wiąże się z koniecznością ewakuowania tak ogromnej liczby mieszkańców, jak to miało miejsce w Koblencji. W przypadku brytyjskiej bomby lotniczej chodziło o tzw. lockbustera", czyli ładunek zawierający pokaźną ilość materiałów wybuchowych o ogromnej sile rażenia. Ciężkie bomby burzące zrzucano w połączeniu z dużo lżejszymi, półtorakilogramowymi bombami zapalającymi. Pierwsze niszczyły budynki, a drugie w mgnieniu oka zamieniały miasto w morze ognia. Przeważnie miny lotnicze są rzadkością, najczęstszymi znaleziskami są klasyczne bomby burzące o wadze od 50 kilogramów do pół tony, przeznaczone do niszczenia budynków i obiektów przemysłowych. Mają one znacznie mniejszą siłę rażenia, dlatego wystarczy wytyczenie niewielkiej strefy bezpieczeństwa podczas operacji rozbrajania.

[...]

http://ciekawe.onet.pl/jaktodziala/bomby-z-bardzo-opoznionym-zaplonem,1,4989019,artykul.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt.
Duże zagrożenie stwarzają także samoczynne eksplozje niewypałów ukrytych w ziemi. - Raz, dwa razy w roku dochodzi w Niemczech do detonacji ładunków, spowodowanej najczęściej wahaniami temperatury (...) - informuje Wolfgang Spyra."

A to możliwe? , coś nie chce mi się wierzyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy podejść do tego w sposób filozoficzny.
Zważywszy ulotną ludzką pamięć, naiwność i głupotę narodów które idą za takimi bandytami jak Hitler czy Stalin, w celu ochrony na przyszłość ludzkości przed nią samą, jak najbardziej wskazane jest, aby tego typu zabawki" jeszcze długo przypominały o celu w jakim zostały uzyte.

Może to niepopularne i nazbyt drastyczne, ale chyba skuteczne:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklejałem już ten link. Trochę lipa bo ta bomba z Koblencji pusta była
http://fishki.net/comment.php?id=102845
Coś dziwnego dzieje sie w informacjami w temacie
Co prawda w tamtym roku zginęło w Niemczech ( chyba )dwóch saperów podczas służby . W poprzednich latach było podobnie. Jednakże sprawa wyglada na bardzo rozdmuchną.

A może ktoś zna statystyki nasze. Wypadki podczas pracy partoli saperskich jak i firm prywatnych. Mi się co nie co obiło o uszy ale wolałbym zeby ktoś inny się wypowiedział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu cytat autora tekstu : Moritz Pompl

Brytyjska bomba lotnicza z czasów II wojny światowej zawierała 1400 kg materiału wybuchowego i niedawno wynurzyła się z rzeki w okolicach Koblencji. Operacja rozbrojenia ładunku odbiegała od rutynowych działań. W promieniu 1,8 kilometra od miejsca niewybuchu ewakuowano 45 tys. mieszkańców miasta"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ktoś zna statystyki nasze. Wypadki podczas pracy partoli saperskich jak i firm prywatnych. Mi się co nie co obiło o uszy ale wolałbym zeby ktoś inny się wypowiedział."

U nas niewiele tego.
Fruwają tylko amatorzy-samobójcy

Mam książkę gdzie są statystki wypadków przy rozbrajaniu/rozminowywaniu kraju do końca lat 70ych.
Niestety sporo tego..


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 13:58 10-01-2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie