Skocz do zawartości

podwójne" odkrycie funeralne


s_boj

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
obawiam się, że jedyny sposób zabezpieczenia wieka jest mocno niehumanitarny... kastracja :D
Na Polskę chyba jednak zbyt kontrowersyjne. Tam mają lżejsze podejście do tematu.
Napisano
Ale trzeba zrozumieć, że podejście do tematu we Włoszech jest właśnie takie. To przejaw innej kultury. Włoski cmentarz, to komory w ścianie zamknięte płytą z danymi zmarłego i półka, na której rodzina ustawia zwykle figurkę ojca Pio, a obok słoniki z podniesioną trąbą, resoraki, zdjęcia, czy liściki do zmarłego. Z polskiego punktu widzenia to może wydawać się żałosne, bulwersujące, ale z drugiej strony każdy naród po swojemu oswaja śmierć... Polacy są po prostu programowo i narodowo smutni.
Napisano
ale totalną psychodelą, od której za każdym razem przechodzą mnie ciarki po plecach jest fakt, że oni umieszczają kolorowe zdjęcia zmarłego na klepsydrach i nagrobkach
Napisano

U nas też są kolorowe. Chyba dawno nie byłeś na grobach?
Co do zdjęć. Ja mam takie:
Katolicy z Ameryki Łacińskiej Święto Zmarłych obchodzą na wesoło. Biesiadują na cmentarzach, spożywając posiłki, pijąc alkohol, grając, śpiewając i handlując.

Napisano

Muszę was zdziwić (może nie wszystkich) ale breloczek do kluczy w podobnej formie trumny jest i u nas, co prawda jest z drewna ale jest.

Zdjęcie obok to tylko urywek z kalendarza firmy z mojego miasta, która produkuje między innymi (w sumie głównie) trumny.

Więcej tutaj:
http://kalendarzlindner.pl/

miłego oglądania:)

pozdro!

Napisano
s_boj, w takim razie bardzo szczerze współczuję ci podejścia do życia i wartości, skoro dla ciebie męski członek na sprężynie w trumnie jest źródłem dobrego humoru, a symboliczne zdjęcie zmarłego na nagrobku to otalna psychodela".
Napisano
Oj tam, oj tam. Ze 20 lat temu byłem na mszy w kościele. Kazanie było o pijaństwie w społeczeństwie. Ksiądz tłumaczył że jest wstanie zrozumieć że się pije na urodzinach, imieninach, weselach. Natomiast rzucał gromy na tych co piją w święta kościelne, komunie, pogrzeby i stypy.

Opowiadał dalej że był świadkiem jak koledzy żegnali swojego przyjaciela na ostatnią drogę". Byli tak napruci że przy trumnie zaczeli mu śpiewać Sto lat" i Niechaj gwiazdka pomyślności...."

Dobrze że stałem przy ścianie. Odwróciłem się do niej i mało się nie udusiłem, bo bym ryknął śmiechem.....

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie