Skocz do zawartości

Artyleria w kancelarii


Przemko113

Rekomendowane odpowiedzi

Doradca podatkowy z Zamościa nie ukrywał swojej słabości do militariów. Gromadzi je systematycznie od ponad ćwierć wieku. Kolekcję uzupełnia, kupując na aukcjach internetowych, w antykwariatach, na bazarach, bywa, że i sam coś znajdzie w ziemi.
Setki pocisków z XIX i XX wieku niczym ołowiane żołnierzyki stały karnie w rzędach na regałach w jego kancelarii. Na ścianie wisiały (i wiszą do tej pory) stare karabiny i pistolety. Na solidnej półce spoczywało także 60-kilogramowe działko lotnicze, które jak twierdzi dostał w latach 90. od pewnego chorążego, kiedy likwidowano Techniczną Szkołę Wojsk Lotniczych w Zamościu.
Działko widzieli prokuratorzy i policjanci, którzy jako klienci jego biura przychodzili do jego kancelarii. Niektórym zdarzało się cmoknąć z podziwem na wielość i różnorodność zbiorów. Tu dodać trzeba, że mężczyzna jest strzelcem sportowym i ma pozwolenie na broń
9 lipca 2009 roku do kancelarii podatkowej zapukali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Bynajmniej nie po to, aby rozliczyć rachunki, ale z nakazem przeszukania. Zdziwionemu mężczyźnie oświadczyli, że szukają 6 sztuk naboi do karabinu Mosin z czasów II wojny światowej, które zakupił za pośrednictwem serwisu Allegro od mieszkańca Pomorza. To właśnie przeciwko niemu Prokuratura Rejonowa w Miastku wszczęła gigantyczne śledztwo w sprawie handlu bronią i amunicją bez zezwolenia. Policjanci w całym kraju ruszyli tropem transakcji, które przeprowadził Robert B. W ten sposób dotarli do zamojskiej kancelarii.
Podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli ponad sto sztuk amunicji. Różnego kalibru i rodzaju, m.in. do radzieckiego Mosina, austrowęgierskiego Mannlichera, brytyjskiego Lee-Enfielda, niemieckiego Mausera. Zabrali także działko lotnicze kaliber 23 mm.
Biegły z zakresu broni i amunicji, powołany w śledztwie przyznał, że stan amunicji (niektóre sztuki były zniszczone, inne trwale uszkodzone przez wywiercenie dziury w łusce) nie pozwala na załadowanie jej do broni i oddanie strzału. Biegły stwierdził jednocześnie, że ponad sto sztuk amunicji miało spłonkę z większą lub mniejszą ilością materiału wybuchowego. Czyli gdyby np. doszło do pożaru, albo gdyby przewrócił się regał, na którym stały, spłonki mogły wybuchnąć.
Ekspertyza wykazała, że także działko lotnicze posiada wady użytkowe, uniemożliwiające oddanie strzału. Zdaniem biegłego istnieje jednak prawdopodobieństwo, że przy pewnych nakładach finansowych, po dokonaniu napraw i modernizacji podzespołów broni, a także adaptacji platformy strzeleckiej, istnieje możliwość oddania strzału przy zastosowaniu odpowiedniej amunicji.
„Działko należy traktować jako broń palną w świetle ustawy o broni i amunicji. Broń ta nie może stanowić egzemplarza kolekcjonerskiego, gdyż powinna być traktowana jako broń bojowa”, zawyrokował biegły.
Te ustalenia posłużyły Prokuraturze Rejonowej w Zamościu do postawienia doradcy podatkowemu zarzutu nielegalnego posiadania broni i amunicji. A to poważne przestępstwo.
Mężczyzna do zarzutu się nie przyznaje. W śledztwie dowodził, że jest strzelcem sportowym i ma pozwolenie na broń sportową. W związku z tym ma prawo posiadać spłonki (choć w tym wypadku nie były one luzem, ale razem z łuską). Wyjaśniał, że kupił amunicję na Allegro specjalnie, bo ma świadomość, że zakupy są tam monitorowane przez policję.
Odnośnie działka tłumaczył, że nie można z niego oddać nawet tzw. suchego strzału, nie mówiąc o strzeleniu ostrą amunicją (odrzut działka to 3,5 tony) Przekonuje, że naprawa nie jest możliwa ze względu na konieczność posiadania specjalistycznego sprzętu do obróbki skrawaniem oraz dostępu do dokumentacji technicznej działka (jest produkcji radzieckiej). Dowodzi, że w takie działko wyposażone były samoloty, trudno więc tratować je jako broń przenośną.
Mężczyzna podkreśla, że przepisy ustawy o broni i amunicji odnoszą się do broni o kalibrze 11,43 mm. Działko tymczasem ma kaliber 23 mm. „To nie jest broń, ale artyleria” – przekonywał w śledztwie prokuraturę.
Przed Sądem Rejonowym w Zamościu, gdzie trafił akt oskarżenia, mężczyzna chce wnosić o umorzenie sprawy.

Śmiech na sali
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenada, przy pewnym nakładzie finansowym to sobie ktoś może kupić bombę atomową.

Biegły stwierdził jednocześnie, że ponad sto sztuk amunicji miało spłonkę z większą lub mniejszą ilością materiału wybuchowego. Czyli gdyby np. doszło do pożaru, albo gdyby przewrócił się regał, na którym stały, spłonki mogły wybuchnąć."

dawno nie słyszałem bardziej amatorskiego bełkotu.
spłonki wybuchające po przewróceniu regału ahahahahahaha.

Ten biegły powinien odpowiedzieć za niefachowo wykonywaną ekspertyzę, naruszającą godność obywatela.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...gdyby przewrócił się regał, na którym stały, spłonki mogły wybuchnąć...."

Bardzo poważnie i mądrze napisane. Udowodniono naukowo, że wirtozi operowi potrafią głosem stłuc kryształ.
A co będzie jak znajdzie sie inny wirtuoz i głośnym bąkiem zdetonuje spłonki....? Masakra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpryski" TEGO Roberta B.?

Dwa, mimo wszystko- temat większych kalibrów ( to a propos i exilibris działka lotniczego ) już się na Forum pojawił wcześniej. Nie wiem, czy w takim razie papiery CLK (?) są niezbędne.

Trzy- resztki/reszteczki/odrobiny/odrobinki MW były? Znaczy się tu Houston mamy problem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak znajdę to wkleję tutaj tą ekspertyze tego działka, można sie posiakać z założeń tego biegłego, dodam tylko że ekspertyzę robił jakiś sierżant sztabowy rezerwy..." o ile sie nie mylę z Podkarpacia gdzieś, cała sprawa się wzieła od jakiegoś gościa z allegro z Rzeszowa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie