czerkies Napisano 25 Listopad 2010 Autor Napisano 25 Listopad 2010 Witam, udało mi się dopaść niemiecki hauer Gladiator. W związku z tym, że widać było resztki farby, zdecydowałem się na moczenie w kwasie szczawiowym. Po pierwszym dniu efekt był zdumiewający, wyszło 60% farby i dwie niezidentyfikowane kalki. Po drugim dniu, okazało się,że kalki stały się mniej wyraźne i i jakby mniej czytelne, więc zdecydowałem się wyjąć i dokładnie opłukać, czyszcząc szczotką do paznokci. Ponieważ hełm zaczął zaraz zielenieć, zneutralizowałem resztki kwasu sodą kuchenną i dokładnie wymyłem płynem do naczyń, oraz szybko zabezpieczyłem WD-40. Czy to wystarczy? Proszę o pomoc!
Dragon125 Napisano 26 Listopad 2010 Napisano 26 Listopad 2010 Co innego słyszałem na temat zabezpieczania tym specyfikiem kolego adrian950.
adrian950 Napisano 26 Listopad 2010 Napisano 26 Listopad 2010 dokladnie dobre to jest to ordzewiania a jak chcesz cos na dluzsza mete po paraloid polecam
drops072 Napisano 28 Listopad 2010 Napisano 28 Listopad 2010 Ja by zabezpieczyć mocze kilka dni w zużytym oleju silnikowym
Dragon125 Napisano 28 Listopad 2010 Napisano 28 Listopad 2010 i to chyba będzie także moja metoda konserwacji.
czerkies Napisano 28 Listopad 2010 Autor Napisano 28 Listopad 2010 Też tak zrobię, oby podziałało...Dzięki wielkie!
adrian950 Napisano 29 Listopad 2010 Napisano 29 Listopad 2010 wedlug mnie olej silnikowy moze jeszcze korozje nawet przyspieszyc" ale to moja sugestia Jak kolega woli twoj helm ;) Pozdrawiam POCZEKAJ NA WYPOWIEDZENIE SIE KOGOS MADREGO NP.Thompson Cyrograf :P
Blitzkrieg Napisano 29 Listopad 2010 Napisano 29 Listopad 2010 quote<Wedlug mnie olej silnikowy moze jeszcze korozje nawet przyspieszyc"> to ja w takim razie chciałem zapytać czy Ci Adi skrzynia biegów czasem nie rdzewieje w Trabancie??;) Ale dosyć złośliwości. Co do jednego masz racje, to nie jest najlepszy środek. Jak komuś się nie chce bawić w rozrabianie paraloidu(chociaż efekt pewniejszy) to proponuje mu olej silikonowy - wydatek niewielki, efekt powinien być zadowalający, z tym że jednak łapie kurz i trzeba odświeżyć od czasu do czasu. Sam czasem używam podobnego specyfiku w sprayu, z tym że do smarowania linii w przemyśle spożywczym(nazwy nie pamiętam), z tym że drogie cholerstwo i praktycznie nie do dostania.
adrian950 Napisano 29 Listopad 2010 Napisano 29 Listopad 2010 napisalem wedlug mnie MOZE KTOS MA INNE ZDANIE WIEC SPOKO :)
tyfus Napisano 29 Listopad 2010 Napisano 29 Listopad 2010 adrian950 - otwórz okno, wpuść trochę mroźnego powietrza i wdech, wydech, wdech, wydech .... przestań też krzyczeć na Forum - proszę.
Cyrograf15 Napisano 29 Listopad 2010 Napisano 29 Listopad 2010 Olej silnikowy słabo zabezpiecza. Wynika to z dodatków czyszczących o odczynie kwaśnym. Silnika nie zje bo pokrywa go stale warstwa oleju zabezpieczająca przed dostępem tlenu. Tutaj nie koniecznie warsewka oleju będzie szczelna. Jak ktoś nie chce malować to polecam wosk.Wojtek
Anarchista Napisano 30 Listopad 2010 Napisano 30 Listopad 2010 Według tego co znalzłem w sieci, do oleju dodaje sie dodatki o charakterze ALKALICZNYM, aby neutralizować kwasy powstające podczas spalania paliwa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczba_zasadowaWięc jak to w końcu jest?
czerkies Napisano 30 Listopad 2010 Autor Napisano 30 Listopad 2010 Jaki wosk kupić do tego? Dzisiaj wyciągnąłem puszkę niemiecką, na której prócz rdzy było około 85 proc. farby... Jednak kolor cholernie wyjaśniał.. Co mogę z tym zrobić? Zastanawiam się czy w takich wypadkach nie lepiej zamiast kwasu natrzeć rdzę oliwą, a pozostawić piękne ciemne feldgrau...Co o tym sądzicie? Nie chcę mieć trawiastej puszki...
lina_90 Napisano 30 Listopad 2010 Napisano 30 Listopad 2010 Daj fotkę drugiej kalki. Mnie to się coś kojarzy z niemieckim DRK. Widziałem gdzieś foty sanitariuszy śmigających w tych hełmach. Powiem ci z doświadczenia ,że jeśli kwas nie jest odizolowany dobrze od powietrza (niedomknięte opakowanie ) to traci, zmienia właściwości. Nie wiem czemu tak się dzieje. Przykład: Kupiłem kwas i leżał tak niedomknięty dokładnie kilka dni. Później w rzuciłem fancik który miał bardzo mało rdzy, była oryginalna farba widoczna. Nie dość ,że po wsypaniu kwasu do wody nie chciał się w ogóle rozpuścić to na dodatek zostawił gołą blachę na fancie. Wcześniej kupiłem kwas i za raz po otwarciu go użyłem, pięknie wyczyścił kilka hełmów. Zielony nalot z tego co zauważyłem pojawia się jak zaczynasz fant moczyć za długo. Myślę ,że max 24 powinien leżeć a i to już dużo. Nigdy nie wrzucałem fanta na więcej niż 15 godzin i nie było nalotu zielonego. Pojawia się też on gdy w roztworze czyścisz kilka rzeczy i gdy stoi on już jakiś czas.
czerkies Napisano 30 Listopad 2010 Autor Napisano 30 Listopad 2010 Zaraz wrzucę foty. Problem w tym, że leżał w kwasie 10h, zawsze domykam i przed puszką czyściłem tylko jeden hełm. Niektórzy forumowicze twierdzą, że moczą po kilka dni i że nic nie może się stać...a póki co moja puszka straciła 85% pięknej farby...jak mogę ją przyciemnić...? Ile max.fantów można w nim moczyć? Co Pan robi z fantem zaraz po wyjęciu...?Pzdr.
czerkies Napisano 30 Listopad 2010 Autor Napisano 30 Listopad 2010 Oraz zdjęcie puszki po 10h w kwasie, dla porównania zamoczyłem ją bez denka... Jak mogę przywrócić pierwotny piękny stary feldgrau...?
Anarchista Napisano 1 Grudzień 2010 Napisano 1 Grudzień 2010 Kolego Lina, z chemicznego punktu widzenia jest niemożliwe, żeby kwas szczawiowy zmienił swoje właściwości w ciągu kilku dni leżenia na powietrzu. Tak się po prostu nie dzieje i już. Więc różnice w działaniu wynikają albo z tego, że różne fanty, w różnym stanie były czyszcone, albo jeden z kwasów nie był kwasem szczawiowym.
lina_90 Napisano 1 Grudzień 2010 Napisano 1 Grudzień 2010 Trochę z chemii się orientuję chociaż to nie moje klimaty. Możliwe ,że po dłuższym leżeniu na powietrzu bądź w obecności innych substancji kwas mógł stracić, zmienić swoje właściwości, w każdym razie nie wiem w jakich warunkach trzymał go sprzedający. Co do samego czyszczenia kolego nie ma co przeginać z moczeniem. Jak widzisz ,że farba wyszła a w ,, wżerach'' jest jeszcze rdza to już powinieneś wyciągać fant jeśli nie chcesz mieć zielonego nalotu. Zrobiłem kiedyś eksperyment wrzuciłem na tydzień stare kleszcze do kwasu. Były w średnim stanie korozji tzn nie ziemniak totalny ale też nie strych. Nie doczyściło ich do końca na dodatek złapały zielony nalot.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.