Skocz do zawartości

Tajemnicza mogiła


Kemet

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich mam taki oto problem.
W parowie za moją miejscowością (niedaleko Świecia) znajduje się tajemnicza mogiła. Ma ona kształt prostokąta, murowana z cegieł. Obecności płyty nagrobnej nie ustaliłem. Sama mogiła jest w sporej części wypełniona rumoszem leśnym i fragmentami obmurowania. Jak jest głębokość też jeszcze nie ustaliłem. Dla osoby, która nie zna tego miejsca wygląda to na zwykłą dziurę w ziemi jakich pełno w lasach. Szerokość mogiły to 1460 mm a długość wynosi 2570 mm. Ciekawie wygląda materiał z którego wybudowano obiekt. Chodzi mi o cegły, które są bardzo ciężkie i ważą prawie 5,5 kg. Współczesna cegła waży 3,0-3,5 kg. Porównam teraz wymiary cegieł współczesnej i tej z mogiły. Długość 30,5-31,0 cm (cegła z mogiły) – współczesna to 24,0 cm, szerokość 14,5-15,0 cm (cegła z mogiły) – współczesna 11,5 cm, grubość 6,5-8,0 cm (cegła z mogiły) – współczesna 7,3 cm. W porównaniu z cegłami współczesnymi to te z mogiły są nieregularne. Porównałem też cegły z pobliskiej gorzelni i mają wymiary 24,5 cm długość, 11,5 cm szerokość, 6,5 cm grubość, dodam, że gorzelnię ukończono w roku 1873.
Kontaktowałem się z firmą, która wyrabia w Gniewie (prawdziwa manufaktura) na zamku cegły. Pan który ją oglądał twierdzi, że na jego oko to cegła gotycka.
Jak dowiedzieć się kto był pochowany w tym miejscu? U konserwatora zabytków sprawdzałem i nic o tym miejscu nie mają. Oni nie wiedzą, że takie coś jest. W latach 70-80 paru znaleźli się tacy, którzy rozkopali ten grób. Szczątki ludzkie zostały zbezczeszczone. Z opowiadań ludzi wiem, że ci goście przechwalali się jakie to złote kosztowności znaleźli (biżuterię itp.) Dziś żaden z tych ludzi niczego nie pamięta i nie chcą o niczym opowiadać. I jak tu odkryć kogo tam pochowano?
Zgodnie ze Słownikiem Geograficznym Królestwa Polskiego z roku 1883 i Herbarzem Niesieckiego w mojej miejscowości przed najazdem Szwedów był zamek. Z historią mojej miejscowości nieodłącznie wiąże się ród rodziny Konopackich. Byli to starostowie świeccy i biskupi. Czy możliwe aby to ktoś z tego rodu? Tego nie wiem. Od roku 1860 majątek przejął ród Gordonów, w rękach tej rodziny ta ziemia była do roku 1945 (choć w końcowej fazie wojny niemieccy właściciele wyjechali) potem przejęło to państwo. Od jednej z najstarszych mieszkanek mojej miejscowości dowiedziałem się, że Gordonowie (pozwolę sobie tak ich nazywać) planowali jak to ewangelicy zbudować cmentarz w parowie za wsią. I niby wszystko byłoby jasne ale lokalizacja wskazana przez tę kobietę to nie to miejsce. :(
Jak zbadać do kogo ta mogiła należała i dlaczego nie ma pomnika? Dlaczego mogiłę ukryto pod ziemią? Czy w ogóle dotarcie do prawdy jest możliwe? Nie wiem już gdzie szukać 
Pozdrawiam Michał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Sory, nie doczytałem powyżej.
Na moje oko cegła nie jest gotycka. Jest zbyt cienka, wygląda na wyprodukowaną na wie od XVI do XIX jednak jej słaba jakość wskazywałaby na XVI-XVIII. Nie jest to raczej grobowiec, takich budowli wolno stojących raczej nie budowano, zmarłych chowano na cmentarzu lub kościele. Mogą to być ruiny jakiegoś dworu ale z drugiej strony trudno przypuścić aby istnienie takiego obiektu nie był znany dozorowi konserwatorskiemu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wśród mieszkańców mojej miejscowości od zawsze miejsce to znane jest jako grób paniusi. Paniusia domyślam się oznacza kobietę. Z tego co zebrałem po rodzinie to wiem, że mój pradziadek (1895-1976) zawsze mówił że to grób. pradziadek był u Gordonów woźnicą. Z opowiadań wiem, że zawsze co niedzielę jeździł z nimi do Dólska do kościoła ewangielickiego. Domyślam się, że to nikt z Gordonów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ale jak do tego ma się informacja, że ktoś kiedyś z tego miejsca kości ludzkie powyciągał? Pisałem o tym w pierwszym poście.
Załóżmy, że to faktycznie nie mogiła. Więc co to za budowla, która posiada takie wymiary jak podałem w opisie? I dlaczego z pokolenia na pokolenie, nie wyłączając księdza na miejscowej parafi wszyscy twierdzą, że to mogiła?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to być mogiła, bo Niemcy lubili chować zmarłych poza cmentarzami, w omantycznych" miejscach, taka moda była:) Dla przykładu- w Laskowicach (powiat świecki) nad jeziorem były dwa groby Gordonów (zniszczono je po wojnie), a w rezerwacie cisów we Wierzchlesie są trzy groby rodziny Bock z żeliwnymi krzyżami. Znam też miejsce w lesie, gdzie jest jedna jedyna płyta nagrobna grafa Gerlircha, ale tam akurat był niegdyś cmentarz, po którym nie został żaden ślad, oprócz tej jednej płyty. W miejscu, które opisujesz, również mógł być cmentarz, a mogiłę o podobnej, ceglanej konstrukcji też znam z moich okolic, zresztą również została wiele lat temu rozkopana przez poszukiwaczy skarbów. Ponawiam pytanie- czy chodzi o Konopat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce o którym mówiła mi ta kobieta to miałoby być też w parowie tyle, że na wprost od pałacu. inaczej jadąc drogą w parku nie skręcamy na gospodarstwo tylko prosto polami w parowę. Tam była kiedyś droga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdjęcie przy starym magazynie w Konopacie. Osoba na zdjęciu to mój pradziadek. On pracował u Gordonów. Niestety już go nie ma i nic nam nie powie. Byłem na wielu cmentarzach ewangielickich ale jakoś takiego grobu nie spotkałem. Inna rzecz, pojechałem kiedyś do Dólska zobaczyć pozostałości o cmentarzu. Tam była parafia ewangielicka. Okazało się, że nie ma śladu po ewangielikach. Wszysko zostało wyrównane i zrobiono tam inne miejsce pochówku. Zostały tylko drzewa, które rosną w formie kwadratu.
Wracając do Konopatu to może faktycznie to ktoś od Gordonów. Między Konopackimi (Kruszyńscy) a Gordonami to jakieś 70 lat a w między czasie byli inni właściciele. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie sprawdzę w historii rodziny Gordonów Am Ufer der Erinnerung" Astrid v. Weitzel-Zenker. Jest to kopalnia wiedzy o tej rodzinie, od czasu ich przybycia ze Szkocji do Polski, do 1945 roku, sporo jest tam o Konopacie, być może jakaś wzmianka o młodo zmarłej paniusi" z Konopatu naprowadzi nas na jakiś ślad. Zresztą w tej publikacji są też wspominane cmentarzyki i pojedyncze groby różnych członków rodziny, zmarłych w tragicznych często okolicznościach, bywały też Gedenksteiny", jak ten Adolfa Gordona, który zachował się w Laskowicach po dziś dzień. Pozdrav.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pałacu Gordonów została tylko kupa gruzów, choć piwnice są całe. Pod starym spichlerzem też są piwnice i goście którzy tam byli opowiadali,że ziemia w tych piwnicach jest jak galareta. Mówili też, że jakieś tam jeszcze schody w dół były ale tego nie wiem na 100%. Muszę chyba tam zejść. Może to byłyby pozostałości po tym zamku co się w Herbarzy Niesieckiego pojawia? To też nie sprawdzone. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Podpinam zdjęcie pałacu w Polskim Konopacie zrobione w latach 60 tych. To jedyne zdjęcie pałacu jakie posiadam. Trochę ucięło ale widać, że był ryzaliat. W dalszym ciągu poszukuję zdjęć tego budynku. Podobno w latach 80 tych ktoś jeździł i robił szkice tego budynku. Narazie ustaliłem, że nie był to nikt od konserwatora. W dalszym ciągu przyjeżdżają jacyś ludzie i oglądają majątech. Narazie ustaliłem, że są to krewni Gordonów ale nie mam z nimi kontaktu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak podobno wyglądała siedziba Gordona w Laskowicach. Ostatnio wyczytałem, że na majątku w Polskim Konopacie ordynariuszem był niejaki Piechocki. Ale jak tu zebrać dane o tym człowieku? Nic tylko w udać się w teren do ludzi i popytać może ktoś coś wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie