Skocz do zawartości

Ernst Junger itp


Czlowieksniegu

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie skończyłem lekturę W nawałnicy żelaza" Ernsta Jungera.

Wciąga, choć chaotyczne okrutnie... Czy ktoś ma pomysł, na podobną lekturę- obojętnie wojna pozycyjna na Zachodzie, czy front wschodni? Mam na myśli wspomnienia-autobiografie- nie opracowania naukowe.

Z góry jestem dźwięczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wspomnienia Jungera były też wydawane pod innym tytułem, jako W stalowych burzach".
Ze wspomnień pierwszowojennych to klasykiem jest Na zachodzie bez zmian" Remarque'a. Sam przymierzam się teraz do Dziennika z kampanii rosyjskiej 1914-1916" Krasicki, ponoć ciekawy i polecany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dobrych wspomnień polecę Ci jeszcze książkę Ochotnik" Stanisława Bohdanowicza, wyd. Karta. Co prawda nie dotyczy frontu europejskiego tylko walki od 1918r. V dyw. syberyjskiej z bolszewikami ale czyta się rewelacyjnie.

Nie czytałem ale planuję:
Michał Stanisław Kossakowski - Diariusz 1915" - wspomnienia carskiego sanitariusza
Sławoj-Składkowski - Moja służba w brygadzie" - walki Legionów 1914-1916
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć z Jungera najlesze jest pierwsze jego wydanie w Polsce z lat 30-tych - masakryczne wręcz jeżeli chodzi o detale. To publikowane obecnie to inna wersja, o wiele bardziej uspokojona po korekatach autora wiele lat powojnie. Pierwsze polskie wydanie Im Stahlgewittern" miało nazwę Książe piechoty". Widział to ktoś może gdzieś w sieci ? Od lat na to poluje, może przypadkiem w jakiejś bibliotece cyfrowej ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Oto kilka moich propozycji:
- Ivan Cassagnac: Okopowe requiem: pamiętnik artylerzysty 1914-16. Wyd Literackie 2006
- Stanisław Kawczak: Milknące echa. Wspomnienia z wojny 1914-1920. Libra 1991
- Józef Dowbór-Muśnicki: Wspomnienia. Bellona 2003
- Sebastian Haffner:Historia pewnego Niemca. Wspomnienia. Znak 2007

Ciekawostka!
- Georg von Trapp: Do ostatniego salutu banderze: wspomnienia d-cy austrowęgierskiego okrętu podwodnego. FINN 2004

I coś z beletrystki:
- Stanisław Dejczer: Człowiek w trzech mundurach. Zysk i S-ka 2001
- Ernst Junger: Sturm. Tako (Toruń) 2006
Nie wspominam o takich pozycjach jak: Szwejk, C.K. dezerterzy czy Pożegnanie z bronią :)
Kiedyś czytałem książkę bodajże Arcta pod tytułem L-59 (chyba). Rzecz działa się podczas I wojny w Afryce a tytułowy L-59 to niemiecki zeppelin.Dobra literatura.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jünger to szczęśliwy żołnierz-frontowiec z I wojny światowej, który pomimo doświadczenia z pierwszej linii wojny okopowej stworzył literacki obraz wojny przeciwny do popularnej powieści Remarque`a ale na tyle sugestywny, że wielu kupiło to estetyzowanie jatki.

W roku 1925 opublikował książkę Feuer und Blut (Ogień i krew) opisującą dzieje wiosennej ofensywy Ludendorffa z 1918 i zadedykował „dem nationalen Führer Adolf Hitler”.

Potem wiele musiało się stać, żeby przetrzeźwiał… Jego młodszy syn w czasie II wojny został zadenuncjowany jako politycznie nieprawomyślny, skazany na karną kompanię poległ w 29 listopada 1944 koło paradoksalnie marmurowej Carrary we Włoszech. W dzienniku syna Jünger znalazł słowa „daleko zajdzie ten, kto nie wie, dokąd iść”. Sympatia Hitlera dla jego literatury uratowała go od śmierci za znajomość ze spiskowcami Stauffenberga. Wojnę zakończył jako dowódca hałastry czyli tzw. Volkssturmu w Kirchhorst w Dolnej Saksonii i wtedy nie miał w głowie stalowych nawałnic czy burz, tylko wiele uczynił, by się poddać Amerykanom oszczędzając życie wielu ludziom.

W 1945 roku wydal książkę zatytułowaną „Pokój. Słowo do młodzieży Europy i świata”.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że piszę dopiero dzisiaj, ale korzystam ze sprzętu służbowego :)
Na początek małe sprostowanie. W nazwisku autora popełniłem literówkę. Prawidłowe nazwisko to Cassagnau.
Teraz kilka słów o samej książce. Przeczytałem ją w ciągu kilku godzin. Nie znajdziesz tam powalających opisów batalistycznych. Jest za to opis codziennego życia żołnierza.
Krew, pot i łzy. Jak dla mnie to interesująca pozycja i sądzę, że warto ją przeczytać.W trakcie lektury można dokładnie zaobserwować jak wojna wpływa destrukcyjnie na człowieka, jak zmienia jego osobowość.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Jestem w połowie Krasickiego, lektura nudnawa, powoli się czyta ale w końcu to dziennik dzień po dniu. Nie ma co szukać dynamicznych opisów walk, treść dotyczy służby na tyłach. Za to można wyłapać różne ciekawostki na temat życia ludzi w tamtym czasie i wyglądu okolicy. Lektura raczej dla miłośników Galicji i Legionów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie