Skocz do zawartości

Potrzebna teoria, zdeformowane łuski i naboje


jacollo

Rekomendowane odpowiedzi

Może to nie eksplozja a implozja ;)

Hebda jak i Vis mają rację, to skutek siły mechanicznej(możliwe że zabawy), podejrzewam, że pocisk był wyciągnięty i z powrotem wbity o czym świadczy zakrzywiony(może od stukania) czubek pocisku. pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle nie jestem przekonany... Ten czubek pocisku równie dobrze mógł się zakrzywić, kiedy nabój spadając po eksplozji uderzył w coś twardego.(przemawia za tym ,tak mi się zdaję duża liczba zdeformowanej amunicji) I naprawdę ciągle moja teoria wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Najlepszym rozwiązaniem było by sprawdzić czy w tych nabojach jest proch... Jeśli nie ma, moja teoria upada ale jeśli jest to chyba mam rację. Ewentualnie można wysłać nabój do jakiegoś laboratorium kryminalistyki a oni stwierdzą co go tak zmaltretowało:)
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jest to efekt implozji, czyli zapadnięcia się pod wpływem dużego ciśnienia wywołanego eksplozją materiałów wybuchowych. Nastąpiła silna eksplozja (pocisków artyleryjskich, granatów lub trotylu itp) bezpośrednio przy amunicji strzeleckiej spoczywającej w opakowaniach zbiorczych (skrzynie)w wyniku której część amunicji zdetonowała a jakaś część uległa właśnie implozji. Całość została rozrzucona siłą wybuchu po okolicy. Mogli to wysadzać saperzy a mógł też trafić pocisk artyleryjski bezpośrednio w wóz taborowy wypełniony amunicją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, większość łusek została wyprodukowana przed 1914 rokiem. Może faktycznie i była używana w drugiej, ale z relacji naocznych świadków tamtych wydarzeń walki toczyły się głównie w lasach a nie na polach w 1945. Chociaż są pogłoski o jakiś okopach w 1wś...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil to ,że nie słyszałeś o żadnych działaniach w czasie I wojny nie znaczy ,że nic się tam nie działo. Nie wszystkie mniejsze potyczki zostały opisane a jeśli już to bardzo trudno do takich opisów trafić. W moich okolicach łuski od mośka,szczególnie z 1913 roku trafiają się dosłownie w najmniej spodziewanych miejscach. I tak jak u Ciebie przeważnie z nie zbitą spłonką. Odpowiedź jest prosta- komuś potrzebny był proch. A czy naboje te rozcalali żołnierze czy cywile to pozostaje zagadką.
Ps Jestem tego samego zdania co kolega Vis. Zajmijmy się czymś sensownym bo tak sobie tutaj prawimy o pierdołach:)
pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Myślę sobie, że kłopot w tym, że szanowne grono starych wyjadaczy zapomniało jak cieszyła każda łuska, jak dziwiło każde jej zagięcie i z jakim nabożeństwem ustawiali je w gablotkach. W końcu po to jest Hyde Park , żeby sobie pogadać o wszystkim i o niczym.... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie