Czlowieksniegu Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 Artur- ...Na kimś portalu archeo znalazłem...".A czy Ty nie zauważasz, jakie kwiatki można znaleźć na naszych portalach branżowych? I czy oznacza to, że większość Użytkowników to osoby ekhmmm... upośledzone intelektualnie lub emocjonalnie?Dwa- Metodami archeologicznymi nie da się potwierdzić wielu wydarzeń historycznych" i odwrotnie Panie Szanowny, i odwrotnie też.
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 VW, bez urazy, ale za dyskusjami z Tobą nie przepadam, bo napawają mnie poczuciem jałowości i mam wrażenie,że nie czytasz, co kto pisze, tylko pleciesz to co co sobie wiele lat temu wbiłeś głowy. Siedem lat temu jako jeden z pierwszych zacząłeś bić pianę panikując, że chodzenie z wykrywaczem jest zabronione, choć nie doczytałeś ustawy (zresztą nie tylko w tej kwestii). Od siedmiu lat udajesz, że masz jakiś plan, choć sprowadza się on do dziecinnego pomysłu przetłumaczenia Treasure Act na jęz.polski itd.Ja piszę, że nie potępiam archeologów w czambuł jak leci, a tylko tych,którzy wciskają kity, a ty piszesz, że potępiam wszystkich - VW proszę Cię,jak zemną rozmawiasz, to staraj się trochę odnosić do tego co mówię, bo szkoda mi czasu już na czytanie tego co poszesz. Ale jeszcze raz postaram się jednak uczynić jakiś wysiłek,choć daruję sobie polemizowanie z każdym Twoim zdaniem, bo masz zwyczaj poruszać 10 spraw na raz,co sprawia wrażenie szerokiego podejścia do tematu, ale tak naprawdę to zlepek pustych sloganów.VW: achowanie miejsc historycznych (bo, że za takie możemy uznać pola bitew chyba nikt nie ma wątpliwości?) w możliwie jak najlepszym stanie do czasu przeprowadzenia normalnych badań, powinno leżeć na sercu każdemu pasjonatowi interesującemu się militariami i historiąwojskowości."Rozmawialiśmy o zabytkach, VW, a nie o miejscach historycznych. Jeśli nie rozumiesz różnicy między tymi pojęciami to Twój problem. Pola bitew można uznać za miejsca historyczne, tak jak każde inne praktycznie miejsce. Nie znaczy to jednak wcale że jest ono zabytkiem i że należy je po wsze czasy zachować bez zmian i traktować jako świętość,a z każdym zalegającym tam drobiazgiem obchodzić się jak z jajkiem. Reszta to tylko konsekwencje tego dość oczywistego stanu rzeczy, że Polska nie jest jednym wielkim stanowiskiem archeologicznym. Nie będę się jednak silił na rozwijanie tej myśli, bo nie mam zamiaru czekać 7 lat, abyś to przetrawił.Artur
VanWorden Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 tyfus - nie jest tak źle. Niestety bardziej widoczna jest hałaśliwa grupa nawiedzonych archeo, która usiłuje udowodnić wszystkim wobec (a mam wrażenie, że głównie sobie), jacy to z nas szkodnicy. Takich samych krzykaczy mamy przecież po stronie poszukiwaczy. Ale już np. Ci archeo tworzący muzeum II wojny światowej współpracują z poszukiwaczami w całymi kraju, cały czas poszukując nowych kontaktów, artefaktów etc. Nawet typowe starożytności przy odrobinie dobrej woli da się zgłaszać i współdziałać z archeo. Mam wiele takich przykładów (w tym własny), ale faktem jest, że wszystko jest robione po cichu i za plecami innych kolegów, w obawie o bycie posądzonym o paserkę etc. To jest właśnie chore w tym kraju.Artur - chyba Ci się osoby pomieszały. O ile pamiętam to tłumaczenie brytyjskiego Treasure Act, który jest dość archaiczny i bardzo jednak specyficzny dla wysp brytyjskich, wykonał któryś z Twoich kolegów z którymi miałeś ponoć tworzyć ogólnopolskie stowarzyszenie poszukiwaczy. Nie wiem po co to tłumaczono. Mi taki pomysł nie wpadłby do głowy, choćby dlatego, że nie mamy w Polsce królowej z którą moglibyśmy się podzielić znaleziskami;-) Rzeczywiście jednak od wielu lat zwracam uwagę na to, że należy zmienić przepisy na wzór tych obowiązujących w Wielkiej Brytanii czy Danii, ale całkowicie dostosowane do polskich realiów. Wielokrotnie przedkładałem bardzo konkretne propozycje w tej kwestii, nie polegające bynajmniej na udawaniu, że wszystko jest cacy i w zasadzie nie ma problemu bo przecież ustawa mówi, że wolno szukac zabytków poza miejscami wpisanymi do rejestru. Nie uważam, że nie potwierdzona opinia jednego prawnika jest wiążąca i sądzę, że nawet jeśli zostałaby podtrzymana przez wyższą instancję to jest to oczywista luka prawna, której ustawodawca nie przewidział i którą z powodu robienia dookoła niej takiego szumu, prędzej czy później skutecznie zalepi. Nie chcę się jednak kłócić i nie odpowiem na uszczypliwości bo wierzę, że prędzej czy później poszukiwacze w Polsce będą musieli usiąść przy jednym stole i szczerze pogadać o tym w jakim kierunku to wszystko ma iść dalej. Oby ten dzień przyszedł jak najszybciej.PozdrawiamVW
tyfus Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 no to tak dla humoru, z pogranicza fantastyki - niekoniecznie naukowej, ale zawierającej dozę prawdy.------------------------------------------------------------Nie jeden poszukiwacz życzyłby sobie współpracy z archeo......jakiejkolwiek współpracy...Ale jeżeli są opinie z drugiej strony, że ci bandyci, którzy z wykrywaczami grasują po lasach, polach, drogach, ograbiają dziedzictwo narodowe...wykopują hitlerki, guziki i inne duperelki……Była niedawno wiadomość o tym jak archeolodzy są zbulwersowani faktem znajdowania guzików napoleońskich na terenie Polski – przez to, oni nie będą mogli sprecyzować tras przemarszu wojsk Napoleona przez Polskę i kontekstu. I ja się pytam : że co halo ? O czym wy mówicie ? Jakie trasy przemarszu ? Na Moskwę, czy chodzi o wielką ucieczkę spod Moskwy ?Z tego co wiem, guziki takie nie występują masowo, tylko pojedynczo, sporadycznie….jaki może być kontekst jak wszystko jest przemieszane ? Monety PRL, Prusaki i między nimi……o ranyyyy !! Napoleoński guzik ! Jaki kontekst ? Może biednemu żołnierzowi zachciało się coś grubszego zrobić w lesie i w czasie przygotowań do wielce absorbującego wykonania czynności, urwał mu się guzik…..Jaki kontekst ?A wracając do współpracy …. Już widzę rzeszę detektory stów, którzy z uśmiechem na twarzy, rączo jak jelenie i zgrabnie jak sarenki – zasuwają do archeologów, by wyrazić swoją gotowość do współpracy z nimi.- Dzień dobry. Nazywam się Iksiński. Posiadam wykrywacz metali, doświadczenie w zakresie jego obsługi i wyrażam chęć współpracy z wami, ponieważ historia to moja pasja, a poszukiwania to hobby.- Świetnie ! Super, takich ludzi nam potrzeba ! Pan zostawi swoje namiary : adres, telefon. Jak będziemy ruszać w teren – odezwiemy się.Uradowany Iksiński pogalopował do domu, po drodze wydzwaniając do innych bandytów (detektorystów) i oznajmiając im wesołą nowinę.Tymczasem w pokoju archeo, rozmowa między kolegami – Kargulem i Pawlakiem :- patrz kolejny się nawinął…..co robimy ? Tak jak ostatnio ?- Jasne.- no dobra dzwonię (997 w całej Polsce, 112 alarmowy, lub znajomy policjant)- cześć Władek, tu Kargul z archeo…. A nic wszystko po staremu. Dzwonię do ciebie, bo kolejny pacjent się trafił, co ryje w wykrywaczem…..no, trzeba by mu na chatę wjechać…no…..powiedział, że ma doświadczenie, więc pewnie w domu coś będzie miał za co go można trafić….podał adres, He, He :)Jaki powód macie wpisać przeszukania ? No tak jak ostatnio, co razem byliśmy…..tak….o właśnie….Kiedy będziecie gotowi ? Dobra, podjedziecie po mnie, czy mam sam do was zawitać ? OK, to jesteśmy umówieni.I współpraca rozkwita :)
draven85 Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 Tak z czystej ciekawości co by było gdyby u tego pana nie znaleziono wykrywacza w domu? Czy wtedy też mogą jakieś paragrafy wyszukać?
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 VW- dyskusja z Tobą to jak próba nawiązania dialogu z wyznawcami teorii spiskowych. Proponuję żebyś w spokoju skupił się na swoim ulubionym zajęciu, czyli wyważaniu zawsze otwartych drzwi. I czekam na zapowiadany od lat rewolucyjny projekt ustawy, bo Twoje propozycje zmian", które w kółko przypominasz, to wybacz, tradycyjny zestaw sloganów i nie dziw się, że nikt go poważnie nie potraktował, a zdaje się, że potraktował dość obcesowo. Ja, pozwól, nie oglądając się na Twoje hamletyzowanie, próby dosiadania okrakiem wszystkich możliwych opcji i ssania każdej dostępnej matki,korzystając z pięknej pogody, biorę piszczałę i idę dokończyć mały uroczy lasek z zajefajnymi ziemiankami. Pa.Artur
VanWorden Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 Ja wiem, że prawda trochę w oczy kole i nie można bez końca jechać na wózku pt. kopać można wszędzie tylko nie w rejestrze zabytków", bo widać, że jednak nie wszyscy chcą tak gładko to łyknąć. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek zapowiadał jakiś projekt ustawy, ale w końcu to nie ja zapowiadałem hucznie na tym forum powstanie ogólnopolskiego stowarzyszenia (jaka to w końcu była nazwa?), które wszystkim się zajmie i wsystko rozwiąże;-)No ale życzę powodzenia w kopaniu tej ziemianki, choć nie wiem czy warto bo przecież piszesz zawsze, że interesują Cię wyłącznie śmieci i złom a zabytki wcale a wcale:))Pozdrawiam i miłego weekendu życzę:)VW
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 @: No ale życzę powodzenia w kopaniu tej ziemianki, choć nie wiem czy warto bo przecież piszesz zawsze, że interesują Cię wyłącznie śmieci i złom a zabytki wcale a wcale:))"Oj, warto było, VW, warto!!! Piękny dzionek. To co mnie interesuje z punkt widzenia zabytków można określić złomem i śmieciami. Ale prawo cywilne zna pojęcie tzw. praetium affectionis (wartość szczególnego upodobania) – są to właśnie przedmioty, które obiektywnie nie mają większej wartości (materialnej, historycznej, artystycznej), ale mają one szczególną wartość dla danej konkretnej osoby, zwykle ze względu na elementy emocjonalne. To określenie dobrze dobrze oddaje przedmiot moich zainteresowań. Artur
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 @ VW: kopać można wszędzie tylko nie w rejestrze zabytków"Też można!!! VW,nie wiedziałeś o tym?!!Potrzebna ci jest tylko w tym przypadku zgoda WKZ.Artur
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 @: ale w końcu to nie ja zapowiadałem hucznie na tym forum powstanie ogólnopolskiego stowarzyszenia (jaka to w końcu była nazwa?), które wszystkim się zajmie i wszystko rozwiąże;-)"Coraz mniej mniej mi się podoba, VW, Twoja demagogia... Nigdy nie próbowałem zakładać żadnego stowarzyszenia, jedynie zaangażowałem się w dyskusją nad pomysłem utworzenia takiego. Jasno też wtedy oświadczyłem, że nie mam zamiaru wchodzić do jakichkolwiek władz takiego stowarzyszenia. Można to zresztą sprawdzić w wątku:http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=664902#987943Pomysł oczywiście padł, bo jak zwykle,kiedy trzeba działać trochę organicznie, włączają się osobnicy Twojego pokroju, którzy wyciągają gdzieś z szafy swoje propozycje zmian" i rozwadniają każdą poważną dyskusję sprowadzając ją na manowce. Co do Twoich obiecanych projektów, to zdaje się, że dyskutowaliśmy o tym swojego czasu na PS? Obiecałem Ci nawet pomoc w zbieraniu 100 tys.podpisów pod tym projektem (w nadziei,że jak się nim zajmiesz, to na dłuższy czas będzie spokój) Pytałem Cię też, jak zamierzasz rozwiązać sprawę parków kulturowych, ale nie raczyłeś odpowiedzieć.Artur
VanWorden Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 Oj Artur Artur widać, że jak zwykle musiz mieć ostatnie słowo na niedzielę:) Ja to jednak widzę ciut inaczej niż Ty - dzięki jak to piszesz osobom mojego pokroju" nie udaje się tak skutecznie szerzyć demagogii (prawda jakie to uniwersalne słowo?) jakby niektórzy chcieli. Po prostu prawda ma różne oblicza i jest część z nas która wie, że nie wszystko jest takie oczywiste w kwestii poszukiwań, jak to starałeś się przedstawić. Gdybyś potrafił podejść uczciwie do dyskusji i potrafił rozmawiać o kompromisie, wtedy z pewnością coś mogłoby się z tego urodzić. A tak dalej mamy polskie piekiełko i próby zrzucania odpowiedzialności. Z tym forum PS to też Ci się ewidentnie pomyliło z kimś innym bo unikam bytności tam z zasady i teraz specjalnie zmarnowałem kilka minut żeby spojrzeć do archiwum i niepamiętam naprawdę o czym piszesz. Nie mówię, że to niemozliwe, ale nie pamiętam żebym miał jakiś projekt ustawy a co dopiero zbierał 100 tysięcy podpisów pod nim:)) Dziwne to wszystko bo prędzej czy później trzeba będzie mówić jednym głosem a ośmieszanie oponenta w dyskusji jawi mi się jako średnio przemyślana strategia, ale co ja tam w końcu wiem jako mocno ograniczony gliniarz z Misia":))PozdrawiamVW
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 @ VW: Dziwne to wszystko bo prędzej czy później trzeba będzie mówić jednym głosem a ośmieszanie oponenta w dyskusji jawi mi się jako średnio przemyślana strategia, ale co ja tam w końcu wiem jako mocno ograniczony gliniarz z "Misia:))"Zapewne dobrze jest mówić jednym głosem. Ale najpierw ktoś musi sformułować tekst do wypowiedzenia, bo inaczej powstaje kakafonia. W świecie poszukiwaczy znam kilka osób które to potrafią i powoli robią swoje. Pod ich głosem się podpiszę,jeśli dopną swego. Siebie,od razu zastrzegam, do tego zacnego grona nie zaliczam. Ciebie też nie - dlatego niespecjalnie obchodzą mnie Twoje opinie i pomysły i nuży mnie zajmowanie stanowiska wobec Twoich poglądów. ArturPS. Dyskusja o tym pomyśle projektu była w odprysku dyskusji na PS o zjednoczeniu równoległej z wątkiem na Odkrywcy.
Vorax Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 Przygladam sie dyskusji i napisze jaki jest moje zdanie.Podziwiam artura borata za zdecydowanie i twarde poglady.W obecnej chwili nalezy twardo i zdecydowanie osmieszac i niszczyc absurdy ktore panuja i ktore propaguja archeo.Nie oszukujmy sie ale w duzej mierze archeo wraz z policajami i pismakami chca wsadzac za kratki i zastraszac zwyklych detektorystow.Moim zdaniem archeo musza widziec i poczuc ze w duzej mierze szkodza a nie pomagaja.Tak naprawde to dopiero twarda i zdecydowana postawa(szczegolnie w Polsce) pozwoli na to za jakis czas powstanie grunt do rownorzednej wspolpracy.Poki co moim zdaniem archeo nie sa mentalnie przygotowani do wspolpracy ze swiadomymi poszukiwaczami.
VanWorden Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 No sorry Artur, ale to jednak różnica pisać, że mam projekt ustawy i zbieram 100 tysięcy podpisów (z Twoją łaskawą pomocą) a potem się okazuje, że to jakiś odprysk" jakiejś dyskusji:( Staraj się sprawdzać swoje fakty następnym razem i cieszę się też, że nie wrzuciłeś mnie z biegu do bliżej nie określonego grona które coś" robi, pod czym masz się podpisać (jeśli im się uda). Jak zwykle tajemnica goni tajemnicę, ale to w końcu forum eksploracyjne więc damy radę;-) Jak powiedział Kapelusznik do Alicji - codziennie rano wierzę w sześć niemożliwych rzeczy. To dobre ćwiczenie. Tobie też polecam":)PozdrawiamVW
arturborat Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 @ VW: i cieszę się też, że nie wrzuciłeś mnie z biegu do bliżej nie określonego grona które "coś robi, pod czym masz się podpisać (jeśli im się uda). Jak zwykle tajemnica goni tajemnicę, ale to w końcu forum eksploracyjne więc damy radę;-)" Damy?:)) Ta Twoja skłonność do podczepiania się do wszystkiego... Czy to Ci się podoba czy nie, musisz przyjąć do wiadomości,że na świecie dzieją się rzeczy,o których niekoniecznie musisz wiedzieć, bo w niczym nie pomożesz, a możesz tylko zaszkodzić. @: No sorry Artur, ale to jednak różnica pisać, że mam projekt ustawy i zbieram 100 tysięcy podpisów (z Twoją łaskawą pomocą) a potem się okazuje, że to jakiś "odprysk jakiejś dyskusji:("A tak, sorry, sprawdziłem. Rzeczywiście, nie wychyliłeś się z żadnym projektem ani w ogóle jakimkolwiek konkretnie zarysowanym zdaniem, które zasługiwałoby na miano poglądu, chyba Cię przeceniłem. Jak zwykle po prostu próbowałeś wtrącić swoje trzy grosze i przypisywać sobie jakieś wyimaginowane zasługi (W ciągu tych kilku lat kampanii o zmianę prawa udało nam się zmienić nastawienie do poszukiwaczy u wielu archeologów, konserwatorów czy polityków, co niewątpliwie kiedyś, oby jak najszybciej, przyniesie wymierne owoce"). Oczywiście na forum, do którego z zasady nie zaglądasz.http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?f=9&t=72285&start=165@VW: Jak powiedział Kapelusznik do Alicji - "codziennie rano wierzę w sześć niemożliwych rzeczy. To dobre ćwiczenie. Tobie też polecam:)"Odpowiem cytatem z tego samego dzieła: (...) powiem ci coś w sekrecie tylko wariaci są coś warci"Artur
VanWorden Napisano 8 Październik 2010 Napisano 8 Październik 2010 A czy wiesz chociaż kto i do kogo to powiedział? Cytat bardzo trafny i odbieram go jako miły komplement:) Z kolei z tego zlinkowanego wątku najbardziej podobał mi się cytat urza w szklance wody". Tak to w skrócie można określić i teraz już wiem o jakim to zacnym gronie" pisałeś. A co do Twoich niezbyt finezyjnych insynuacji to nie wiem jakie Ty sobie przypisujesz zasługi i co tak naprawdę zrobiłeś oprócz zamącenia wielu ludziom w głowach autorską interpretacją ustawy, ale ja jako poszukiwacz nie mam się czego wstydzić o czym bynajmniej nie zamierzam Cię przekonywać bo byłoby to już nadużywanie cierpliwości forumowiczów i równie bezcelowe jak cytowane tu już tłumaczenie na polski angielskich aktów prawnych;-)PozdrawiamVW
VanWorden Napisano 9 Październik 2010 Napisano 9 Październik 2010 Ok z mojej strony przepraszam użytkowników forum za ciągnięcie tej nikomu nie potrzebnej przepychanki:)Co do głównego wątku to chyba niezależnie od poglądów na obecną ustawę, wszyscy bez wyjątku zgadzamy się co do tego, że takie zatrzymania i szykanowania niczemu nie służą. Jak większość z Was mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie dla tego poszukiwacza. PozdrawiamVW
arturborat Napisano 9 Październik 2010 Napisano 9 Październik 2010 @ VW: A co do Twoich niezbyt finezyjnych insynuacji to nie wiem jakie Ty sobie przypisujesz zasługi i co tak naprawdę zrobiłeś oprócz zamącenia wielu ludziom w głowach autorską interpretacją ustawy,"Ustawa to nie wiersz, żeby wymagała jakichś interpretacji. Nie lubię tego słowa. Po prostu objaśnienie. Głównie dla tych, którzy sami nie potrafią zrozumieć, albo nie chce im się nawet przeczytać (jak np. większość archeologów i pracowników WKZ). Ale niech będzie i słowo interpretacja. Tak czy owak nie mogę sobie niczego przypisać, bo to nie moje interpretacje, ale czyjeś, i nie jednego prawnika, ale dwóch, w tym jednak opublikowana już kilka lat temu w piśmie policyjnym:http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=662638#974137@: Ok z mojej strony przepraszam użytkowników forum za ciągnięcie tej nikomu nie potrzebnej przepychanki:)Co do głównego wątku to chyba niezależnie od poglądów na obecną ustawę, wszyscy bez wyjątku zgadzamy się co do tego, że takie zatrzymania i szykanowania niczemu nie służą. Jak większość z Was mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie dla tego poszukiwacza. "Co ty powiesz?!! To nie należy mu się już paka za niszczenie miejsc historycznych" i przywłaszczanie czegoś, co za 50 lat może kogoś bardzo zaciekawić? Mogłeś od tego zacząć i na tym skończyć, a nie wyjeżdżać ze swoimi głodnymi kawałkami. Artur
VanWorden Napisano 9 Październik 2010 Napisano 9 Październik 2010 Artur widać wyraźnie, że z Tobą nie da się normalnie rozmawiać - ugryziesz nawet wyciągniętą dłoń.. I nie kłam znowu (czas zacząć chyba nazywać rzeczy po imieniu bo ręce opadają po Twojej demagogii) bo nigdy nie powiedziałem, że komukolwiek należy się paka. No może jakieś drobne odosobnienie i czas do namysłu niektórym dobrze by zrobił. Choćby po to żeby przyswoić sobie trochę książek i zastanowić się nad terminem archeologia pól bitewnych";-) Jeszcze raz polecam tę instytucję dla Wszystkich zainteresowanych ormalnym" kopaniem militarki: http://www.muzeum1939.pl/PozdrawiamVW
arturborat Napisano 9 Październik 2010 Napisano 9 Październik 2010 Najszczęśliwsi są poszukiwacze, którzy nie zaglądają na żadne fora eksploracyjne. Są tacy, czasem ich spotykam. Jak opowiadam, co się dzieje w sieci,jakie problemy" ludzie sobie sami stwarzają i jakie oszołomstwo tam grasuje, to nie chcą wierzyć. I nawet nie bardzo ich to obchodzi. Artur
feld Napisano 9 Październik 2010 Napisano 9 Październik 2010 Najszczęśliwsi są poszukiwacze, którzy nie zaglądają na żadne fora eksploracyjne. Są tacy, czasem ich spotykam. Jak opowiadam, co się dzieje w sieci,jakie problemy" ludzie sobie sami stwarzają i jakie oszołomstwo tam grasuje, to nie chcą wierzyć. I nawet nie bardzo ich to obchodzi.........I dlatego kiedys pieknego słonecznego dnia-dotknie ich -nieswiadomych-Karząca ręka sprawiedliwosci..
arturborat Napisano 9 Październik 2010 Napisano 9 Październik 2010 @: dlatego kiedys pieknego słonecznego dnia-dotknie ich -nieswiadomych-Karząca ręka sprawiedliwosci.."Ale przynajmniej w międzyczasie nie będą się stresować absurdalnymi teoriami o miejscach historycznych" i współpracy z archeo, która rzekomo jest niezbędna przy każdorazowym wypadzie w teren i w ogóle jest niezbędna. Nie przesadzaj też z tą karzącą ręką. Statystyka skazań jest bardzo mizerniutka. Dosłownie kilka na rok, większość spraw kończy się umorzeniem lub uniewinnieniem. Przeciętny poszukiwacz ma kłopoty z organami średnio raz na jakieś dwa tysiące lat. Dobrą stroną tych nagonek jest to, że im ich więcej, tym bardziej ludzie uczą się bronić i odróżniać medialny bełkot od swoich praw. Artur
arturborat Napisano 11 Październik 2010 Napisano 11 Październik 2010 @: A twoje cytaty i porównania z róznych filmów zaczynaja być naprawde zabawne, gratuluje takiej znajomosci polskiej kinomatografii. "Dzięki, też polecam. I nie tylko oglądaj ale tez myśl.@: Przez takie krótkowzroczne patrzenie i myślenie żadne środowisko archeo czy wkz nigdy nie zdecyduje sie na oficjalną współprace z poszukiwaczami takimi jak Ty, skoro nie widzisz problemów z szabrownikami."Mnie współpraca z archeologami i WKZ do niczego nie jest potrzebna. Znam swoje prawa i obowiązki. Jeśli znajdę zabytek to powiadomię zgodnie z art. 32 i 33. I nie mam już ochoty ciągle wysłuchiwać tych apeli o współpracy, bo to nie moja bajka. Ci którzy na taką współpracę mają ochotę i jest im do czegoś potrzeba, jakoś ją nawiązują. Ale nie jest to warunek sine qua non eksploracji, zwłaszcza że archeolodzy wyobrażają ją sobie z reguły na zasadzie,jak to kiedyś określił krecik wz. 65 współpracy konia z batem". Chodzenie po lasach i polach z wykrywaczem to po prostu moje hobby,mam do tego prawo i nie mam zamiaru z tego robić jakiejś społecznej misji, bo wszelka misyjność" i chęć uszczęśliwiania społeczeństwa i robienia mu dobrze jakoś nie leży w mojej naturze, do czego też mam prawo. @: ,Zabytkiem coś jest ze względu na to, że posiada wartość naukową, historyczną lub artystyczną, a nie dlatego, że za 50 lat ktoś się tym zainteresuje."A słyszales o czyms takim jak świadome nieksplorowanie jakiejs części stanowiska przez archeologów i pozostawienie ejże części przyszłym pokoleniom?Adek, nie chce mi się znowu specjalnie dla ciebie rozsupływać tego prostego zagadnienia, które sam sobie komplikujesz. Jeśli uważasz, że Polska jest jednym wielkim stanowiskiem archeo i boisz się że na każdym kroku coś uszkodzisz i zniszczysz, to sprzedaj wykrywacz i zacznij zbierać znaczki, bo doprowadzisz się do stanu paranoji z powodu wyrzutów sumienia. Albo wynajmij sobie jakiegoś archeologa (są do usług, kwestia ceny), jeśli nie potrafisz nawiązać tego kontaktu, o którym ciągle mówisz. Niech chodzi za Tobą i rozwiewa Twoje wątpliwości - tak,tu może Pan spokojnie kopać, tu nie ma żadnego stanowiska. @: ,cały czas staram się wykazać, że archeolodzy łapią się za "badanie bardzo różnych rzeczy (szczątki spod Smoleńska czy ołowiane kulki spod Pułtuska) bez względu na to, czy są to zabytki czy nie i czy "badanie tego ma jakiś poważny sens naukowy czy nie"Wybacz ale kompromitujesz się. Widze że już nie tylko zabawiasz sie w domorosłego prawnika ale także chcesz dyskredytowac całe dokonania polskiej archeologii. Ja się nie zabawiam w prawnika,tylko staram się poznać prawo. Bo prawo nie jest dla prawników tylko dla ludzi. Trudno wciąż powtarzać postulat aby Polska była państwem prawa, gdy samemu się go nie zna. Jest napisane po polsku i każdy może się z nim zapoznać, co Tobie szczególnie polecam. Może wtedy byś nie paplał tych swoich farmazonów wedle których nawet lista stanowisk archeo to wielka tajemnica i osoby postronne, chcące je omijać, nie mogą się o nich dowiedzieć:http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=666115#1006822@: "To że chodził świadomie na stanowiskach archeologicznych (nawet jeśli nić nie znalazł jak widać po zdjeciach) oznacza że nie należy piętnować takich zachowań? Bo co, bo kanarek miał słaby zasięg i nie ,,wyjoł fantu i dlatego takie zachowania są w porządku?"Naprawdę polecam Misia... Nie znam Twojego wieku i nie wiem czy ty jesteś tak zakorzeniony w starej epoce, czy to już nowe pokolenie dało się odmóżdżyć systemowi pozornie stawiającemu na racjonalność. Artur
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.