wachmistrz Napisano 12 Marzec 2004 Napisano 12 Marzec 2004 Zacytuję gen. Stopińskiego (żeby podtrzymać główny temat tego wątku), który tuż po wojnie zdążył usłyszeć to i owo od kpt. Słabego (wówczas majora w WiN). Wychodzi na to, że Słaby nie wszystko chciał powiedzieć, a wiedział zapewne wiele o tym, co się wydarzyło na Westerplatte, a do legendy" nie przystawało. Stopiński zdradził się tylko z wątkiem o Sucharskim:Słaby opowiadał ciekawe sprawy o Westerplatte. Te najciekawsze n i e w s z y s t k i m. (...) Będąc żołnierzem interesowałem się wszystkim tym, co Słaby ma do powiedzenia na temat Westerplatte. Opowiadał chętnie, ale zawsze starannie omijał sposób postępowania majora Sucharskiego. Przycisnąłem go kiedyś. To, co usłyszałem, nie mieściło mi się w głowie. Według relacji doktora, obroną Westerplatte wcale nie dowodził Sucharski, lecz kapitan (późniejszy komandor) Franciszek Dąbrowski. (...) Literatura literaturą, relacje relacjami, a Słaby nie miał przecież żadnego powodu, aby koloryzować, deprecjonować Sucharskiego i gloryfikować Dąbrowskiego, za którym, zdaje się, nie przepadał. (...) Według słów doktora (Słabego), po silnym bombardowaniu już drugiego września major Sucharski postanowił poddać Westerplatte, kazał spalić dokumenty i wywiesić białą flagę. Rozkaz podobno spełniono, dokumenty na pewno palono. Zobaczył to Dąbrowski i wpadł w szał. Własnoręcznie zdjął białą flagę, przejął dowództwo i kazał lekarzowi zająć się majorem, który był ponoć w fatalnym stanie psychicznym, niezdolny do podejmowania właściwych decyzji. Depresja majora była silna, a Słaby nie dysponował odpowiednimi środkami farmakologicznymi. Unieruchomił Sucharskiego na łóżku nie dopuszczając go do walczącej załogi, podawał środki uspokajające. Po dwóch dobach stan Sucharskiego polepszył się, ale nie na tyle, aby mógł przejąć całkowite dowodzenie. Kierował walką wspólnie z Dąbrowskim, ciągle jednak domagał się kapitulacji, o czym Dąbrowski nawet nie chciał słuchać. Zgodę na poddanie wyraził dopiero wówczas, gdy sytuacja stała się naprawdę katastrofalna i nie było żadnej nadziei na pomoc."
wachmistrz Napisano 13 Marzec 2004 Napisano 13 Marzec 2004 A teraz inna ciekawostka. Nigdzie w żadnych opisach, ani w relacjach nie spotkałem się z żadną informacją, by w koszarach poza wartownią nr 6 znajdowało się jeszcze jakieś inne umocnione pomieszczenie. Wychodzi jednak na to, że coś takiego funkcjonowało i zapewne pomieszczenie to było obsadzone w czasie obrony. Widać na zdjęciu coś co umownie nazwałbym kabiną bojową (narożnik połz-zach. ocalałego fragmentu południowego skrzydła koszar). Znajduje się ona w pomieszczeniu kotłowni C.O. naprzeciwko magazynu broni (rzec jasna wszystko to jest w stanie ruiny). Od kotłowni nie oddziela ją żadna ściana. Posiada dwie strzelnice z otworami na kierunku południowy-wschód (kierunek wartownie nr 1 i 2) oraz strzelnicę na kierunku południowy-zachód (wartownia nr 3). Zapewne w okresie pokoju element ten był maskowany dodatkowo jak wszystkie kabiny bojowe (strzelnice) w wartowniach np. jako system wentylacyjny kotłowni. Od wewnątrz np. zamaskowany pryzmą węgla. Jak wspomniałem żadnej wzmianki na ten temat nie ma.
wachmistrz Napisano 13 Marzec 2004 Napisano 13 Marzec 2004 I jeszcze jedno zdjęcie, tym razem ze środka sutereny koszar, dokładnie w kotłowni C.O. Fotka wykonana od strony pomieszczenia agregatu radiostacji.
Gość Napisano 13 Marzec 2004 Napisano 13 Marzec 2004 Wszystkie koszary znajdujące sie na terenie OWŚ (związane z punktami oporu) mają na swoim erenie" schrony zamaskowane ścianami z cegieł, tarasami itp. A zatem ten sposób maskowania wykorzystano w przypadku koszar na terenie W.
zelig Napisano 14 Marzec 2004 Napisano 14 Marzec 2004 Westerplatte broni się nadal! - żeby newralgiczny wątek nie obumarł - fotka okolicznościowa AD 1939... Wydaje mi się, że to teren stoczni (widać frgm. żurawia i szyny od w/w) (?)pozdr.
wachmistrz Napisano 14 Marzec 2004 Napisano 14 Marzec 2004 Fotka nieprzeciętna i do tego full color (!). Pochwal się skąd ją masz :)Zastanawia mnie jednak, kiedy ją wykonano. Jeśli chodzi o miejsce to można przyjąć za pewnik, że w Gdyni i być może w porcie wojennym, ale na Oksywiu nie było chyab aż tak szerokich nabrzeży, a i podstawa dźwigu, którą widać po lewej wskazuje, że to raczej port handlowy (?).Na fotce jest ok. 40 żołnierzy. W 1939 roku dokonano 12 uzupełnień (również i wymian) stanu załogi WST, w tym 3 podmiany dotyczyły tylko 3 ludzi (po jednym: Rygielski, Pająk, Łopatniuk).Pozostałe podmiany wynosiły: 23, 10, 25, 21, 15, 20, 2 i 18 żołnierzy. Żołnierzy, którzy w 1939 roku opuszczali WST, odtransportowano w 3 rzutach, przy czym maksymalna liczba wyniosła 25 żołnierzy (odpowiednio: 24, 25 i 20). Może ta fotka została wykonana np. w 1938 roku, kiedy to zmieniono system wymiany załóg (nie mogli pochodzić z Pomorza, wcześniej corocznie od 1933r 73 żołnierzy dostarczał Batalion Morski (od kwietnia 1937 roku miał nazwę 1. Batalion Morski)? Może więc na zdjęciu są żołnierze z wymian załóg albo z 1 kwietnia (jednostki delegujące: 8DP-Modlin, 18DP-Łomża, 28DP-W-wa) albo z 1 października 1939r (1 DP Leg.-Wilno)?
wachmistrz Napisano 14 Marzec 2004 Napisano 14 Marzec 2004 Błąd w powyższym poście, chodziło mi o 1939 r. w ostatnim zdaniu.Może więc na zdjęciu są żołnierze z wymian załóg albo z 1 kwietnia (jednostki delegujące: 8DP-Modlin, 18DP-Łomża, 28DP-W-wa) albo z 1 października 1938r (1 DP Leg.-Wilno)?"
SLAW 100 Napisano 14 Marzec 2004 Napisano 14 Marzec 2004 Cześć Do zestawu ze zdjęciami dodaje fotkę która była zrobiona prawdopodobnie w połowie września 39.poz. slaw
wachmistrz Napisano 14 Marzec 2004 Napisano 14 Marzec 2004 Wygląda na zniszczoną dwójkę". Tego zdjęcia wcześniej nie widziałem. Zdjęcie, które wcześniej zamieściłem w tym wątku jako dwójkę" widziałem też z podpisem, że to zniszczona piątka"...Piątka" stała w bardziej zadrzewionym miejscu (przynajmniej po kapitulacji), stąd stawiam na dwójkę" na tej fotce. Poza tym widać ślady po większym kalibrze niż broń maszynowa, a na taki ostrzał piątka" nie była narażona (choć po kilku dniach ostrzału zadrzewienie uległo przerzedzeniu i być może pociski np. z PAK 35/36, czy też z FLAK 30 (C/20) docierały w głąb półwyspu - a propos, czy ktoś ma może fotkę tego sprzętu?).
beaviso Napisano 14 Marzec 2004 Napisano 14 Marzec 2004 Oto fotki ww. sprzętu:http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Waffen/Bilderseitenneu/3,7-cmPak36.htmhttp://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Waffen/Bilderseiten/Unterbilder/3,7-cmPak36.htmhttp://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Waffen/Bilderseitenneu/2-cmFlak30.htmhttp://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Waffen/Bilderseiten/Unterbilder/2-cmFlak30.htmpozdr,M
SLAW 100 Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Cześć Też myśle że to jest wartownia nr 2.Zdjęcie zostało zrobione przez marynarza z pancernika Schleswig-Holstein" .poz.Slaw
SLAW 100 Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Dodaje jeszcze jedną fotografie co prawda nie z terenów samego WES. ale z Nowego Portu .Na zdjęciu jest widoczny wagon kolejowy który został zniszczony na terazniejszym nab.Oliwskim przed elewatorem nr 5( przygnieciony przez dzwig portowy).
SLAW 100 Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Tu na fotce dobrze widoczny ten sam wagon stojacy przed elewatorem nr 5.poz slaw
Gość Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Jeszcze raz a propos zdjęcia zagadki. Z podpowiedzi wnioskuję, iż może to być stanowisko ppanc. trzydziestki siódemki.Czy orientujcie sie w jakich dokładnie okolicznościach zginął sierżant Rasiński? W literaturze pisze się, że został zamordowany w czasie przesłuchania przez .... no właśnie.
Gość Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 I jeszcze jedno pytanko. Z opisów przebiegu walk wynika, iż po odparciu niemieckich ataków załoga Fortu" ściągnęła z przedpola dwa niemieckie kaemy". Pytanie brzmi jakiego typu? Czy były one wykorzystane w czasie dalszej walki? W filmie Różewicza kpr. Szamlewski (Józef Nalberczak) z triumfem demonstruje załodze piątki" zdobycznego MP-28. Czy właśnie to jeden z dwu zdobycznych kaemów"?
zelig Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 To jest kadr (oczywiście :) z doku. Das 3. Reich in farbe". Jest fragmentem dłuższej sekwencji, nakręconej przez jakiegoś ang. turystę w 1939-tym. (tak jest to opisane), podczas wycieczki do Gdańska. Nie wydaje mi się, żeby to było Oksywie, bo raczej (?) tam nie mogłyby sobie tak swobodnie pląsać statki wycieczkowe. Sekwencja zaczyna się od zdjęć z ujścia kanału portowego (?), potem jest st. Schichaua (?), następnie asi" westerplatczycy... (dalej są typowe gdańskie obrazki). Wydaje mi się, że wszystko jest poukładane cyklicznie po trasie" tej wycieczki. W takim razie, może to ujęcie jest z Nowego portu (?). (3-cie zdj. Slawa Setnego jakoś tak podobnie brzmi) (?)Majdrowałem jeszcze przy tym ujęciu z żołnierzami - sprawdzałem klatka po klatce, wyostrzałem itd... (myślałem, że będzie np. widać legendarną szablę ;-) ale niczego się nie dopatrzyłem. (liczenie ilości sztuk" chyba nie ma sensu, bo ich z każdą chwilą przybywa w tym ujęciu. Być może spaceruje tam cała załoga Westerplatte :)Sam 3. Reich in farbe" jest tak NIEPRAWDOPODOBNYM filmem, że ze screenów można zrobić kilka wątków do analizowania. (co za chwilę skrzętnie wykorzystam :) . Przede wszystkim obala mit, że wojna była cz.-biała ;-)
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Beaviso, wielkie dzięki! Chodziło mi o fotkę C/20. Oddałeś nieocenioną przysługę rysownikowi, już mu przekazałem. Szukałem wcześniej tego po necie, ale widać w kiepskich wyszukiwarkach...
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Do SLAW 100:Na tym pierwszym zdjęciu to nie jest nabrzeże, które po wojnie nazwnae zostało Oliwskie. Domy w tle jakbym kojarzył, ale nie mam pod ręką teraz materiałów żeby porównać ta fotka z innymi. Drugie foto to jak najbardziej zniszczony dźwig pod spichlerzem Anker. Jeden z pocisków Grabowskiego, prawdopodobnie miezy 20 a 28 wystrzelonym pociskiem trafił w podstawę dźwigu spichlerza i przewrócił się na wagon PKP.Fotki z wagonem ankrowym" wykonane zostały już po kapitulacji, na Twoim widać miejscowych" oglądających W-tte po drugiej stronie kanału.
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Do Hoffmandera: Pudło :) Ale zbliżasz się we właściwym kierunku, jeśli chodzi o lokalizację miejsca...Co do Rasińskiego to zaraz odpiszę, tylko obejrzę co Mr Woloszansky wymyslił w kolejnym odcinku Sensacji"...
SLAW 100 Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Oczywiście pierwsza fotka nie przedstawia wagonu na nab.Oliwskim a raczej przed wjazdem do portu .Jeszcze znalazłem fotkę z Nowego Portu - dom zniszczony podczas ostrzeliwania przez Schleswig -Holstein" terenu WES. Jest to dom narożny przy kanale portowym .
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Nie wiem w którym miejscu Nowego Portu mogło być wykonane to zdjęcie z pierwszym wagonem. W tle jakiś nasyp/wał?Ten budynek został zniszczony podmuchem wystrzałów ze Schleswiga, w czasie prowadzenia nawały ogniowej 1 września między, a dokładnie o godz. 0738. Budynek zniszczony został podmuchem z działa rufowego, z którego po tym incydencie" nie strzelano. Niemal w tym samym czasie na Schleswigu zostało uszkodzone działo nr V kal. 150mm (rozerwanie łuski, 4 rannych).
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Do Zeliga:Obstawiam na Gdynię, może nawet nabrzeże przy Dworcu Morskim, tam gdzie cumowały pasażery" (na pewno nie Gdańsk!). Oksywie odpada, jak pisałem ze względu na tą szerokość nabrzeży. Rok 1938. Zobacz na innych kadrach, czy można ustalić porę roku (kwiecień lub październik). Wiadomo by było, którą zmianę załogi widać. A na pewno jest to jedna z podmian załóg, czyli 73 ludzi. Pozdrav. wachmistrz
mietek Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Znajomy opowiadał mi ciekawą historię.Otóż w Gdańsku po wojnie mieszkał sobie pijaczek, służył on wcześniej w armii niemieckiej. Na samym początku w Kriegsmarine i to właśnie na Schleswiku. Był w obsłudze jednej z wież artyleryjskich. Podobno nie wychodzili wogóle na pokład i tylko po tym, że nie kiwa wiedzieli, że są w porcie. Często mieli alarmy i ćwiczenia. Raz rano kazano załadować działa i oddać strzał. Dowódzca wieży nie był pewien, więc chciał potwierdzenia, że ma strzelać ostrą amunicją. Rozkaz został potwierdzony. I tak mógł paść pierwszy strzał w WW2. Potem marynarz za jakieś przekręty wylądował w Afryce, został ranny, czy coś. W kazdym razie podobno pokazywał książeczkę służby.Jak było, to trudno powiedzieć, ale historia dla mnie ciekawa. W końcu tak, czy inaczej ktos osobiście musiał oddać ten historyczny strzał w 1939-tym.
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Do Hoffmandera:Sierż. Rasiński został zamordowany przez Gestapo 8 września podczas przesłuchania w Gdańsku na Biskupiej Górce, gdzie znaleźli się żołnierze WST (bez oficerów) po kapitulacji. Usiłowano wydobyć z niego informacje odnośnie kodów i szyfrów. Do przesłuchania wywołano go już w pierwszą noc z 7 na 8 września. Rano na przesłuchanie wezwano też jego zastępcę kpr. Zarębskiego. Nie mam informacji, czy trzeci z radiotelegrafistów strz. Czaja też był przesłuchiwany. Przypuszczam, że Niemcy nie dowiedzieli się o jego funkcji. Kuba" w momencie, kiedy żołnierze szli do niewoli do ostatka przekazywał żołnierzom informacje, jak mają się zachowywać i co mają mówić. Rasiński jednak podał Niemcom oprócz legitymacji także swój dowód i z niego Niemcy dowiedzieli się o jego funkcji (był zmobilizowanym urzędnikiem cywilnym - tak maskowano wielu specjalistów na WST).Dąbrowskiemu jakiś niemiecki oficer już w obozie przejściowym powiedział, że Rasiński powiesił się w celi. Zarębski po 3 dniach przesłuchań sprawiał wrażenie obłąkanego, doszedł do siebie po paru tygodniach.8 września przed godz. 1000 Niemcy znaleźli na Westerplatte Książkę Szyfrowanych Depesz i Księgę Sygnałową Floty Polskiej (dokumenty, których dokładnego spalenia nie dopilnował Sucharski 2 września - czyn, za który staje się przed sądem wojennym). Pytanie, jakich informacji w takiej sytacji potrzebowało Gestapo? Czy chcieli się upewnić, czy to właściwe książki, czy brakowało jeszcze jakiś dodatkowych informacji do nich? A może Gestapo nie dowiedziało się od Dowództwa Marynarki, że te książki zostały odnalezione niemal w stanie nienaruszonym? Pytań można postawić wiele.
wachmistrz Napisano 15 Marzec 2004 Napisano 15 Marzec 2004 Z innych ciekawych historii dotyczy zmarłego w zeszłym roku strz. Skwiry. Po wyjściu z niewoli został w Niemczech, ożenił się z Niemką, razem mieli gospodarstwo. Zdaje się, że do końca nie przyjął obywatelstwa niemieckiego. Sąsiad Niemiec pomagał mu przy budowie domu, Skwira też mu pomagał w różnych pracach. I dopiero po latach, jak się ich wnukowie pokłócili, to wyszło, że Niemiec był w załodze Schleswiga" i strzelał do Polaków na W-tte. I nic się nie zmieniło, chyba nawet się bardziej zaprzyjaźnili.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.