Skocz do zawartości

Ciekawe miejsca Toruń


Nughal

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Wychowałem się w Toruniu, z Kamionkami też mam sporo wspólnego ;)...

Z tego powodu dziwi mnie stwierdzenie, że:

Toruń jak widomo zawsze był fantowym zagłębiem".

Owszem, zdarzyło się kilka trafień, ale żeby od razu zagłębie", chyba zagłąbie"...

Jak na miasto z tak bogata historią i tradycjami miasta garnizonowego Toruń jest raczej ubogi w fanty do wypikania. Dzieje się tak głównie z tego powodu, że jest tu stosunkowo dużo wariatów z pikawkami (siebie nie wyłączam) i naprawdę ciężko tu coś dobrego znaleźć. Lata temu było więcej. Teraz to już pustynie z niewielkimi enklawami mniej przechodzonych miejsc. Dla kogoś, kto mieszka na miejscu są one atrakcyjne i kiedy po 1000000000000000000 godzinach wypikają w końcu jakiegos orzełka z pickelhauby sa zadowoleni, bo miejsce mają pod oknem i nie musieli jechać kilkuset kilometrów, żeby je przeszukać.

Jeśli ktos więc chciałby poszukać w Toruniu i mieć efekty, polecam zakup mieszkania w tym przepięknym mieście, zamieszkania w nim i codziennego pikrowania swych okolic. Wtedy po roku, czy dwóch, kto wie... może trafi się skład polskich zapalników. Z tym, że sugeruje nie chwalić się nim na forach internetowych, bo jak zapewne wiecie różnie bywa...
  • Odpowiedzi 370
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Do jasnie wielomoznej grupy starych wyjadaczy Voucur,Słoma,Lipek! Handy handami ale laskawie zakopujcie dolki, bo taki krajobraz po sobie to mozecie w piaskownicy zostawiac, a nie w terenie
Napisano
Rozumiem kolego Udet, że wyżej wymienieni zostali złapani przez ciebie z ręką w nocniku, czyli jak kto woli : na gorącym uczynku ?
Napisano
nie o to mi chodziło Udet - przytoczyłeś nicki, więc personalnie wsiadłeś" na kilku Userów, rzucasz oskarżenia, które ci Panowie mogą wziąść do siebie i naturalną koleją rzeczy - mieć pretensje do ciebie.

lepiej tego nie robić - taka moja rada.
Napisano
Myślę, że kolega Udet będzie mógł z tym żyć i przyjacielskie upomnienia są mu niepotrzebne.

Owszem, mówi się o tym na mieście. Może to zawiść, może prawda... Kto tam wie?
Napisano
A o czym to się mówi w tym pustynnym mieście? ;) Że wykopałem paręset kilo mosiądzu (wielkie mi halo, wykopałem też paręset w dwóch innych miejscach i jakoś szumu nie ma), kilkaset handów, czy to że nie zasypałem jakichś dołów? Dół po zapałach i po handach został własnoręcznie przeze mnie do końca zasypany, ze zrozumiałych względów może została lekka niecka, choć starałem się by jej nie było w obu przypadkach. A co do dołków to w tym sezonie zasypałem więcej dołów po innych poszukiwaczach, niż własnoręcznie zrobiłem, głównie na Katarzynce i terenach wokół lotniska (ktoś kto zostawił spustoszenie na linii okopów od żwirowni do płyty lotniska powinien wiedzieć o czym mówię). Tak że łaskawie może nie do mnie takie słowa o niezasypywaniu dołów proszę.
Napisano
Kolego Udet
Ponieważ od półtora roku nie mam zbytnio czasu na wykopki, to moje grzebanie ogranicza się do rzadko odwiedzanych, bardzo specyficznych miejsc, w których gwarantuję Ci - nie mogłeś mnie ani spotkać ani ich później oglądać. Z tego powodu nie będę wchodził w dyskusję i tego rodzaju zaczepki bądź upomnienia w dobrej wierze".
Napisano
Kolega Udet pracuje chyba w toruńskim oddziale CSI i na podstawie analizy odcisków butów, śladów po szpadlach i zgubionym włosie doszedł do wniosku, że to my nie zakopujemy dołków.

A może tylko my kopiemy w Toruniu?

Pozdrawiam i życzę mniej napinki w Nowym Roku :)
Napisano
A co do Torunia jako miejsca fantonośnego:
R51 ma całkowitą rację. Jak na tak wielki garnizon od czasów napoleońskich, przez pruskie, polskie, niemieckie, to Toruń jest pustynią. Brak ciężkich walk w 1945 także wywarł piętno na braku fantów. Nie znaczy to jednak, że nie można znaleźć dobrych trafień. Po prostu jest to naprawdę trudne i czasochłonne. To nie Mierzeja 15-20 lat temu, gdzie R51 miał takie trafienia, że do dziś ludziom szczęki opadają (mi także) ;)
Co do jaśnie wielmożnej grupy wyjadaczy": Udet, wyjadaczami to są poszukiwacze, którzy w Toruniu szukali przed nami (niektórzy do tej pory). Dysponują oni wiedzą i doświadczeniem przerastającą niejednokrotnie nas wszystkich i mają na koncie prawdziwe perełki poszukiwawcze. Jeśli ktoś myśli, że wyjadaczem zostaje się po 10-15 latach, to jest w dużym błędzie. Wiedzę i doświadczenie zdobywa się latami. To prawda, że odkrywają się nowe źródła, pojawia się dostęp do nowych dokumentów archiwalnych. Coraz więcej miejscówek" nanosi się na mapy i próbuje z nich ogarnąć całościową sytuację. Ale to nie my a właśnie starzy, toruńscy wyjadacze mieli możliwość rozmów z ludźmi, którzy brali udział choćby w wydarzeniach w 1945. My możemy słuchać jedynie opowieści z 2-giej ręki, bo świadkowie znikają z padołu ziemskiego z każdym dniem.
Pozdrawiam
sloma
Napisano
A ja znalazłem cós takie, że wam nie tylko szczęki ale i galoty spadną.

Tyle, że muszę zrobić zdjęcia...

Konkrety, kochany, konkrety...
Napisano
Witam Kolegów.
Jestem pod wrażeniem , piękne fanty.
Kolego Fagil słyszałem o tym miejscu (skrzyżowanie polnej z orzechową albo Hugona)podobno niezłe odznaczenia w tym lasku poszły.Słyszałem taką opowieść ze w tym schronie/magazynie były przechowywane odznaki,medale,klamry luftwaffe że to było blisko lotniska i że były tam magazynowane do dalszej wysyłki na front.
Teren zaśmiecony taki dla wytrwałych .
Nawet ładne hełmiki sie trafiały z resztkami kalek.
Pozdrawiam Romek.
Napisano
Podobno wychodzili tam również Niemcy. Z tego bunkra znaczy się.

Podobno! Prościutko na front. Bo ich tam magazynowali.

:)

Jedno jest prawdą - teren przeokrótnie zaśmiecony przez konsumentów wina oraz okolicznych mieszkańców.

Pozdrawiam toruńskich kopidołów.
Napisano

synmarynowany nie wierz w bajki z odznaczen w tym lasku ja nie znalazlem zadnego tak jak napisal R51 czasami cos sie fuksnie po 100 sygnalach nadpalonego aluminium fuks odznaka za walke wrecz okolice lotniska

Napisano

Jak już jesteśmy przy tego typu badziewiach (przepraszam jeśli kogoś uraziłem, tego typu przedmioty zwyczajnie nie leżą w kręgu moich zainteresowań ;) - znaleziona w okolicy Portu Zimowego, co jest logiczne, zapewne marynarz wyskoczył na trochę pobalangować na lądzie i zgubił ;p

Napisano

I jeszcze taki toruński akcent jeniecki, oczywiście z aszego" Stalagu, niestety również odpłynął w siną dal, a szkoda, moim znajomym przydałby się teraz jak znalazł".

Napisano

Mnie osobiście bardziej cieszą takie fanciki, jeden z wielu gadżetów spośród kilku celowo chowanych skrytek" z towarem w północnym rejonie Torunia, które udało mi się namierzyć. Miejsce wspominane nawet tutaj na forum, przez wielu wzgardzone, jako że sam złom tam wychodzi". Mnie akurat obrodziło wielokrotnie. Ciekawym czy ktoś zgadnie, z czym to się je.

Napisano

Kolejny udny złom" dla niektórych, dla innych niekoniecznie. W dodatku bardzo specyficzny dla Torunia, nie słyszałem, żeby ktoś wyciągał je w innych miejscach kraju. To również z jednej ze skrytek", ale trafiały się one również w, hm, okolicy lotniska". Ale nieco dalszej okolicy.

Napisano

I jeszcze jeden skrytkowy fant. Też taki nieczęsto spotykany, choć tego już podobno poza Toruniem widziano, ale nie do końca wiedziano jak sprawę ugryźć. Mówią że Kriegsmarine, to pewnie ten sam marynarz zgubił ;) Jak to mówią czasem, dzwonią, ale nie wiadomo w którym kościele".

To tyle na dziś :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie