fanatyk6 Napisano 4 Lipiec 2010 Autor Napisano 4 Lipiec 2010 Witam,czy ktoś z forumowiczów zwracał się z prośbą do DD o udostępnienie informacji o konkretnym żołnierzu? Na jednym z zagranicznych forów wyczytałem, że podobno zmieniła się polityka w stosunku do hobbystów usiłujących ustalić losy żołnierzy i już nie odpowiadają na zapytania. Czy ktoś mógłby zweryfikować te informacje. Ile trzeba czekać na odpowiedź i ile kosztuje sprawdzenie jednego żołnierza (na stronie DD to do 20 Euro).Pozdrawiam
fanatyk6 Napisano 4 Lipiec 2010 Autor Napisano 4 Lipiec 2010 Jak zrozumiałem po to właśnie jest ten formularz na stronie DD: http://www.dd-wast.de/frame_e.htm
beaviso Napisano 5 Lipiec 2010 Napisano 5 Lipiec 2010 According to this we are not allowed to convey related data of surviving combatants to private persons or institution outside the public area, unless the person in question can give permission.It is also not possible to provide informations on fallen or deceased soldiers without permission of the next of kin."Innymi słowy - starać się możesz, ale musisz uzyskać zgodę kogoś z krewnych poległego żołnierza. Nie wiem kto, kiedy i jak tą zgodę załatwia w przypadku, gdy usiłujesz dowiedzieć się czegoś o żołnierzu na podstawie EM, nie znając jeszcze imienia, nazwiska i daty urodzenia.M.
abcd Napisano 5 Lipiec 2010 Napisano 5 Lipiec 2010 Tam działa jakaś bałwańska ustawa o ochronie danych i osobom postronnym informacji nie udzielają , można ich próbować wkręćić że dany były żołnierz jest (był)członkiem rodziny,oczywiście wtedy musimy mieś więcej danych o nim, rok urodzenia,imię nazwisko itp. nie tylko nieśmiertelnik
bjar_1 Napisano 10 Lipiec 2010 Napisano 10 Lipiec 2010 Wiesz, to nie taka znów bałwańska ustawa. Były przypadki, że hieny cmentarne na podstawie danych udzielonych przez Niemców (dzięki nieśmiertelnikowi) proponowały wskazanie miejsca pochówku poległego krewnego (oczywiście za opłatą).
abcd Napisano 10 Lipiec 2010 Napisano 10 Lipiec 2010 Zlokalizowanie żyjącej gdzieś na świecie rodziny delikwenta na podstawie przysłanego przez WaSt tylko imienia i nazwiska oraz roku urodzenia to syzyfowa praca ,mało prawdopodobne by się udało.
abcd Napisano 15 Lipiec 2010 Napisano 15 Lipiec 2010 Taki postępek mógł udać się wtedy jeżeli ¨hiena¨ miałaby znajomośći w WaSt i uzyskała powojenny adres rodziny z dokumentacji.Osoby poszukujące po wojnie informacji o losie zaginionych pozostawiały adres kontaktowy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.