Skocz do zawartości

Nocna zmiana bis", czyli kto z.....kota?


balans

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 148
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
>>>I dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby następne znaleziska nie trafiały (w sposób niekontrolowany) na okładki Waffen Arsenal. Raz to się musi skończyć.<<<

acer - możesz wyjasnić dla czego? Może czegoś nie wiem albo nie rozumiem, ale wydaje mi się, że ukrywanie przed światem tego typu sprzętu w stodole nie jest dobrym rozwiązaniem. I na czym ma polegać kontrola publikacji zdjęć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś. Nie może być tak, że ktoś chwali się czymś co według panujących opinii nie jest jego, a samo wejście w posiadanie ów przybytków z gruntów Polski odbywa się w mało przejrzysty sposób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla przykładu nikt nie ukrywa przed światem munduru Ks. Konstantego(własność Państwa Polskiego), jest wystawiony na publiczny widok w Muzeum Wojska Polskiego, ale wątpie czy przeszlibyśmy do porządku dziennego jeżeli ktoś zdołał by ten mundur ze szpadą indywidualnie wypożyczyć na warunkach wiecznego oddania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto tego dokonał, to się pewnie już nigdy nie dowiemy. Podobnie zresztą jak nie dowiemy się, jak duży był to kawałek" i w jakim był stanie...

Ale nie to jest najgorsze w tej całej sprawie!

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nasze państwo jest jakieś całkiem chore. Bo tak a co dzień" zupełnie nie interesuje się losem zabytkowych, nierzadko cennych [w tym dosłownie] pojazdów, a jak znajdzie się jakaś grupa pasjonatów, która ma zarówno chęci, środki i możliwości aby coś takiego LEGALNIE WYDOBYĆ, wyremontować i udostępnić [po wcześniejszym wpisaniu do Rejestru Zabytków], to trafia na betonowy mur oporowy. Ba nawet archeolodzy nagle sobie przypominają, że mają coś do powiedzenia i okazuje się, że starając się o LEGALNE wydobycie jakiegoś II-wojennego sprzętu należy spełnić warunki co najmniej takie, jak by się starano o rozkopanie wczesnośredniowiecznego grodziska...

To jakiś MATRIX jest, a nie normalne państwo prawa!
Pozostaje otwarte pytanie - gdzie ci wszyscy byli w czasach, gdy każdy rwał co chciał i nie pytał się o zezwolenia?!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nasze Państwo jest chore, bo nigdzie na świecie nie znajdziecie tylu złomiarzy chętnych polerować jakieś stare blaszki, a 90% tych złomiarzy robi to tylko dlatego, że nie ma dostępu do nowych, pojazdów prosto z fabryk, których u nas nie ma.
Nigdzie na świecie nie znajdziecie tak precyzyjnych regulacji prawnych jakie wymagacie, może tam, za granicą wychowują bardziej odpowiedzialnych ludzi.
Niemcy mają odrestaurowane pojazdy (z okresu wojny) przez Polaków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acer" jest leśnikiem to rozumiem, ile by gałązek policzył na straty przy oficjalnym wydobyciu takiego wraku. Nie było by żadnych nielegalnych wycinek u niego w lesie, bo wszystko by było ujęte w cenie. Mam pytanie, ile w Twoim lesie jest zgłoszonych miejscówek archeologicznych u WKZ? Bo jak na człowieka zainteresowanego odkrywkami, to w każdym miejscu można coś znaleźć, i nawet pisałeś, ile się namęczyłeś przy zakopywaniu dołków przez nielegalnych poszukiwaczy, dlatego napewno coś tam jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a za przeproszeniem czym się różni pójście do lasu i wyciągnięcie hełmu,łuski od wyciągnięci czegoś większego?
tak samo bez pozwoleń,itp..
a że chłopaki chcieliście za pozwoleniem,chwała wam za to,
ale nie wiecie nawet co to było..więc teraz to szukanie w stogu siana..a pojazd pojedzie pewnie gdzieś na zachód zakopany w kartoflach na pace tira:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, ile w Twoim lesie jest zgłoszonych miejscówek archeologicznych u WKZ?"

Miejscówki" w moim" lesie mają taki charakter, że są i muszą być zgłaszane saperom, a nie WKZ. Nie i nie było ma żadnych stanowisk archeologicznych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a za przeproszeniem czym się różni pójście do lasu i wyciągnięcie hełmu,łuski od wyciągnięci czegoś większego?
tak samo bez pozwoleń,itp.."

Ano pewnie taka różnica jest, jak pomiędzy wyciągnięciem" z jakiegoś grodziska złotego denara Bolesława Chrobrego, a wyciągnięciem" boratynki gdzieś w pobliżu polnej miedzy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balans, czyli jak rozumien jedno można bo nic nie warte, a jak warte to nie wolno. :) :) to mnie rozbawiłeś.
Przekładając na prosty jezyk zabrzmiało to : jak ukradniesz maluszka" to spoko luz, ale jak ukradniesz merca to będzie kara.
Kradzież to kradzież, generalnie nie ważne co się ukradnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dr.tommy, teoretycznie to masz rację, ale na całe szczęście są granice absurdu, których się nawet w tym naszym dziwnym kraju nie przekracza. Bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie uważa łuski, czy innego guzika, a nawet tej nieszczęsnej boratynki wygrzebanej z ziemi, za coś czym jest zainteresowany Skarb Państwa. Ale to temat na zupełnie inny wątek...
Acerze, jedna z teorii spiskowych głosi, że u nas w tym dziwnym kraju, gdzie morze jest zimne, a cola ciepła", sądy nie karzą zarówno za kradzież mienia znikomej wartości, jak i za kradzież mienia znacznej wartości, bo obrywają tylko ci, którzy są pośrodku". Osobiście mam nadzieję, że to tylko spiskowa teoria dziejów jest, nie mająca nic wspólnego z prawdą...
Tyle, że wątek jest o zupełnie czym innym, bo wątek jest o tym, że jak ktoś chce coś zrobić LEGALNIE, przestrzegając obowiązującego prawa i spełniając najbardziej wyśrubowane warunki, to w praktyce okazuje się, że się nie da. A jak ktoś inny idzie w tym samym czasie a nocną wyrwę", to nasze [moim zdaniem chore państwo] nie jest tym specjalnie zainteresowane...

I tyle w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że jest coś takiego jak kwalifikacja czynu, odmienne okoliczności i żaden Sędzia nie zasądzi takiej samej działki" za kradzież dwóch przedmiotów skrajnie różnej wartości, w dodatku kiedy jeden jest własnością Skarbu Państwa.
Chyba że chciałby się ośmieszyć....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, proszę, acer" i na prawie karnym też się zna jak mało kto.
Ciekawe, kto też udzielał korepetycji.
Do tej pory zasady jedynie słusznego prawa w eksploracji, wykładał na forum niejaki wars", ale odkąd poszedł na łaskawy chleb do prywatnej inicjatywy", ma gorliwych następców, co widać, słychać i czuć".

Nadmiemniam, że i w jednym i drugim omawianym wyżej przypadku, to własnosć Skarbu Państawa, a rzeczony guzik mógł należec np. do jakiegoś Wielkiego Dowodzącego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balansie znasz moje zdanie .
Nie mam nic przeciwko prywatnym kolekcjom oraz że coś tam znajdą i wyciągną z ziemi lub wody ,ale dany obiekt powinien wtedy być zgłoszony i nie byłoby możliwości wywozu z kraju i w miarę możliwości remontowany , aby handlować robi się tak zwana nocną akcję lub wydrę i nikt nic nie wie , tylko że takie praktyki maja krótkie nogi i tak z czasem wyda się że coś tam wyszło i poszło za euro .Niedawno czekałem na pewnego goscia .... chciałem zrobić mu sesje zdjęciową miałem sygnał że jest w moim rejonie ale nie zjawił się tam gdzie coś może być ,jego szczęście ! Wyszłaby piękna sesja zdjęciowa dla handlarza . Na obecne czasy więcej wyjechało niż sprowadzono do kraju , była propozycja wymiany T34 na Shermana i co ? cisza nikt nie był zainteresowany a T34 jeszcze jest trochę w naszym kraju miodem i winem płynącym ,po co nam Sherman !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie mam nic przeciwko prywatnej inicjatywie.
Ale jestem za tym aby było legalnie, aby zabytek pozostał w kraju i by trafił w dobre ręce. A nie gnił pod przysłowiowym płotem, czy też ozpłynął" się gdzieś w bliżej niewiadomych okolicznościach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że ktoś tu czepia się mnie jak rzep psiego ogona....
W kieleckim określa takie rzepy jako dziady :)))

Nocne akcje ty doskonale wiesz o co chodzi nie będę pisał nazwisk, znane środowisku"

Panie Tankist, z przyjemnością zapoznamy się ze szczegółami.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie