Skocz do zawartości

Wirtualne Muzeum utracone"


Rekomendowane odpowiedzi

Zobacz utraconego Rafaela w wirtualnym muzeum
Jerzy S. Majewski
2010-04-03, ostatnia aktualizacja 2010-04-02 19:55

W nowym muzeum ujrzymy portret młodzieńca Rafaela, obrazy Łukasza Cranacha, Hansa Holbeina i Jana Brueghela. Niestety, to tylko muzeum wirtualne, bo pokazywane w nim dzieła sztuki ze zbiorów polskich zostały zagrabione przez najeźdźców, zniszczone lub zwyczajnie skradzione.


W połowie maja Muzeum Utracone zostanie otwarte w internecie. Będzie miało własny budynek - pałac Saski a może Brühla? Oba wysadzone w powietrze jesienią 1944 r.

- Tak jak w realu na ekranie komputera będziemy mogli wejść do budynku, zostawić rzeczy w szatni, otrzymać informacje, zawiadomienia o nowych wystawach, a potem, przechodząc przez kolejne sale, zwiedzać specjalnie przygotowane ekspozycje czasowe - tłumaczy Anna Zimecka, autorka pomysłu, ze Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR.

Jak mówi, pomysł jest nowatorski. Muzea w internecie powstają, ale takiego, przedstawiającego dobra utracone nie stworzył jeszcze nikt na świecie. Idea spodobała się ministrowi Bogdanowi Zdrojewskiemu i projekt przygotowywany jest przy współpracy z Ministerstwem Kultury.

- Polska jest krajem szczególnie dotkniętym w czasie wojny. Od upadku Rzeczypospolitej, w dobie represji po powstaniach, w trakcie przetaczających się przez Polskę wojen utraciliśmy niewiarygodną liczbę dóbr kultury - mówi Anna Zimecka.

Jednak największą katastrofą była druga wojna światowa. Starła z powierzchni całe miasta. Polska utraciła ziemie na Wschodzie z bogatymi w dobra kultury Lwowem i Wilnem. Zginęły setki tysięcy ludzi, którzy tę kulturę tworzyli. - W rezultacie po wojnie powstała prawdziwa dziura. Mieszkaniec Italii wychodzi z domu, potyka się o dzieła sztuki narastające od czasów starożytnych i stanowią one jakby część jego życia. W Polsce całe pokolenie zatraciło tę wrażliwość artystyczną. Stało się to zwłaszcza po latach 60. Starsi wykształceni jeszcze przed wojną umarli. Młodsze pokolenia skazane były na życie w brzydkim świecie pozbawionym zabytków - tłumaczy Zimecka.

Jednak muzeum poza dostarczeniem wzruszeń estetycznych ma ważniejszy cel. Część zaginionych dóbr kultury można odzyskać. Co jakiś czas wypływają one na licytacjach w europejskich i polskich domach aukcyjnych. Muzeum może upowszechnić ich wizerunki. Sprawić, że obrót kradzionymi dziełami sztuki, starymi drukami będzie trudniejszy, a identyfikacja skarbów pochodzących z Polski - łatwiejsza.

Inauguracja przewidziana jest na Noc Muzeów z 15 na 16 maja. Uruchomiona zostanie strona, a całemu wydarzeniu towarzyszyć ma instalacja urządzona na wielkim dziedzińcu Zamku Królewskiego. Tej nocy ludzie stojący w tasiemcowej kolejce do zamku mijać będą wielki telebim. Znajdzie się na nim prezentacja czasowej wystawy z wirtualnego Muzeum Utraconego. - Rada programowa (zasiadają w niej m.in. dyrektor Zamku prof. Andrzej Rottermund i dyrektor Wilanowa Paweł Jaskanis) wybrała kilkadziesiąt dzieł sztuki, które pokażemy na wystawie. Niezbyt wiele, bo percepcja oglądających jest ograniczona. Pokazowi towarzyszyć mają grafiki wyświetlane na ścianach skrzydeł zamkowych wokół dziedzińca. To będzie mocne uderzenie. Chcemy, by w ten sposób informacja o naszym muzeum dotarła do tych kilku tysięcy ludzi, którzy będą zwiedzać Zamek Królewski - słyszymy.

Jaki adres będzie miało muzeum, jeszcze nie wiemy. Łatwo będzie się jednak do niego dostać. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkach hasło Muzeum utracone"

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7731346,Zobacz_utraconego_Rafaela_w_wirtualnym_muzeum.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że nikt nikogo nie zmusza do czytania wpisów na tym forum, jednak takie perełki intelektualne jak bossmanna(może powinienem napisać inteligentne inaczej)z lekka dyskredytują forum. Mam cichą nadzieję, że kolega bossmann zapisze się na forum dyslektyków lub myślących inaczej i tam będzie dawał pokazy sztuki pisania, myśli głębokich, ortografii i słowotwórstwa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie dla ciebie bosmann, choć nie wiem po tym jak piszesz czy umiesz czytać...
Od poniższego przykładu po mosiężne klamki, dzwony kościelne podczas I wś skończywszy na kurach, kaczkach i złotych zębach w II wś. A zliczyć tu nie sposób mienia zagrabionego od zaborów...
15 czerwca 1794 roku żołnierze pruscy nie napotykając większego oporu weszli do Krakowa. Tego samego dnia obsadzili Wawel i zamienili zamek w twierdzę, do której nikogo postronnego nie wpuszczali. Niedługo później komendant miasta, generał Leopold von Reuts rozpoczął korespondencję z Berlinem w sprawie dalszych losów wyposażenia rezydencji królów polskich. Rozkazem króla Fryderyka Wilhelma II miał w największej tajemnicy przekazać Skarbiec Koronny tajnemu radcy Ludwikowi Antoniemu von Hoymowi, który z kolei miał zabezpieczyć jego transport przez Śląsk do Berlina. Zadanie wywiezienia kosztowności wykonano w nocy z 3 na 4 października 1795 roku. Sprowadzony przez Prusaków ślusarz wyłamał zamki w drzwiach komnat skarbca, a następnie otworzył wszystkie skrzynie i puzdra. Skradziono drogocenne precjoza i klejnoty koronne pozostawiając tylko to co nie miało wartości kruszcowej. Polskie insygnia koronacyjne przewieziono do Berlina, gdzie stały się częścią skarbca Hohenzollernów. Kilka lat później, po przegranej wojnie z cesarzem Napoleonem I, zbankrutowany król pruski Fryderyk Wilhelm III kazał zarządzeniem z 17 marca 1809 roku rozbić i przetopić polskie regalia królewskie. W 1811 roku przeprowadzono w Królewcu ich komisyjne zniszczenie. Z pozyskanego złota i srebra wybito monety. Kamienie szlachetne i inne przedmioty niewykonane z drogocennych kruszców sprzedano. Poświadczeniem tego wydarzenia jest list księcia Wilhelma Wittgensteina do pruskiego ministra wojny Karla Witzlebena sporządzony podczas królewskiego śledztwa w sprawie zniszczenia polskich insygniów koronacyjnych."
Że tak jeszcze powiem i przyłącze się do tych żali a i pewnie wielu użytkowników forum też odczuwa żal, że twoje wpisy musi czytać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do głosu kol. Mariana i chcę przypomnieć o stratach poniesionych przez Polskę podczas najazdu czeskiego księcia Brzetysława (1038 r.):
Np. katedra gnieźnieńska została tak obrabowana, że kilka lat po najeździe gnieździły się w niej zwierzęta.
W Muzeum utraconym" powinno skutki najazdu Brzetysława pokazać! Podobnie jak rabunki Szwedów w czasie Potopu".
Brawo dla kol. Martiana za przypomnienie jak Polskę nasi odwieczni wrogowie rabowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post bosmana jest echem przemówienia o Polsce, jakie Hitler wygłosił w Reichstagu, po zaatakowaniu Polski dnia 1 września 1939; cytuję z pamięci:
Bez naszej pomocy panowałoby tam barbarzyństwo........."
http://www.youtube.com/watch?v=RImW92mrmfw
http://www.youtube.com/watch?v=-3teFsUscts&NR=1
Widać więc, że Hitler żyje i nie jest już kapralem, lecz bosmanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Marian niestety nie mam takiej siły przebicia. Co innego Ty, jak widać znasz się na rzeczy.
Albo kol. elapsys, kolega oczytany i ma świetne poczucie humoru. Świetnie porównał bossmana do Hitlera, normalnie boki zrywać.
Gdzie mi tam równać się z takimi asami od spraw niemieckich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie