Skocz do zawartości

Rekonstrukcyjne dziwadło ze wschodu


akagi_FWP

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się przyglądam temu pojazdowi i przychodzi mi do głowy taka teoria: W czasach nieboszczyka Związku Sowieckiego organizacja pionierska, jak wszystkie inne przede wszystkim przygotowywała do zaszczytnej służby w robotniczo-chłopskiej armii czerwonej, najmłodsi trenowali taktykę pod okiem instruktorów poszczególnych rodzajów wojsk, a wspomagani byli pojazdami, zwykle kopiami autentycznego wyposażenia sowieckiego, w nieco zmniejszonej skali, w stosunku do oryginału. plany budowy takich pojazdów publikowane były w periodyku Modelist Konstruktor" (ja np. posiadam taki numer w którym są plany BRDM-1). Oczywiście ten z fotki nie jest podobny do niczego oryginalnego, ale może czasem wykonywano takie wariacje"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce być surowy, ale nie jest wykluczone, że ulegacie sugestii i uprzedzeniom.

Skąd wiadomo, że kolejność zdjęć podana tu na forum jest zgodna z rzeczywistością? Akurat moim zdaniem jest dokładnie na odwrót - zapomniany i zardzewiały pojazd został odrestaurowany przez zapaleńców (pomijam realność malowania)

Jest na to parę poszlak:

1. zdewastowany" czołg na zdjęciach jest rudy od rdzy, a nie czarny od sadzy, jaki byłby po podpaleniu
2. Niektóre części pancerza mają dziury które raczej nie zrobiłyby się w blasze pancernej od od nawet kilkugodzinnego palenia benzyną; można oczywiście przyjąć, że wkładano ładunek wybuchowy, ale w takim razie jest chyba za mało uszkodzony
3. Samo malowanie - krzyż raczej nie ostałby się płomieniom, a przecież jest na zdjęciach z dewastacją". Co więcej, to opalenie" czy ordzewienie" pojazdu jest dość równomierne, a jakimś dziwnym trafem nie został ani ślad numeru taktycznego - jak to byłoby możliwe, że płomienie zniszczyłyby numer taktyczny, a oszczędziły krzyż?
4. I oddzielnie argument najmocniejszy zostawiam na koniec - sam krzyż. Na zdjęciach po tym niby spaleniu" krzyż jest wyraźnie WIĘKSZY niż na burcie pojazdu odmalowanego (czyli INNY krzyż). Więc to na pewno nie jest pojazd SPALONY PO ODMALOWANIU - nie wiem, jak płomienie mogłyby powiększyć namalowany znak. Moim zdaniem chłopcy właśnie odrestaurowali walający się w polu wrak, może pozostały po jakimś filmie (niemiecki krzyż) więc nie ma co po nich jechać.

Chyba, że przyjmujemy, że to dwa różne pojazdy, ale to moim zdaniem mało prawdopodobne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie