festung. Napisano 5 Wrzesień 2009 Autor Napisano 5 Wrzesień 2009 Jak z mitów powstaje „rzeczywistość” W miejscu sławnej bitwy oddziału UPA z hitlerowskim Wehrmachtem obok wsi Stary Zagoriw na Wołyniu 6 sierpnia 2009 roku odbędzie się historyczna rekonstrukcja bitwy banderowców z hitlerowcami – powiadomiła służba prasowa Łuckiej Rady Miejskiej (LRM). Do przeszłości 66 lat temu - powróci Stowarzyszenie Poszukiwań Ofiar Wojny „Pamięć” i Klub Historycznej Rekonstrukcji „Grenadier” ze Lwowa. Rekonstrukcja bitwy odbędzie się pod patronatem mera Łucka Bohdana Szyby i funduszu ukraińskich nacjonalistów „Narodowy Alians” (organizator banderowskiego rajdu Tour de Bandera). Organizatorzy bitwy UPA z Wehrmachtem wykorzystali środki imitacyjne działań wojskowych wołyńskiego festiwalu „Banderastadt”. Specjalny oddział UPA Oleksija Brysia, składający się z 44 wojaków, który stacjonował obok monasteru prawosławnego we wsi Nowy Zagoriw, 8 września 1943 roku stoczył bitwę z niemieckimi oddziałami wojskowymi i policją. W bitwie po stronie niemieckiej brało udział (wg. źródeł banderowskich) ponad 700 żołnierzy, a ze strony banderowców niezrównanie mniej. Podczas bitwy upowcy wycofali się do monasteru, gdzie ich chroniły grube mury klasztorne. W ciągu paru dni pod artyleryjskim ostrzałem i bombordowaniem „Luftwaffe” banderowcy dzielnie bronili swoje pozycje, a potem 12 września wycofali się do lasu. W bitwie zginęło 29 upowców, których miejscowi chłopi pochowali niedaleko monasteru. Obecnie na Ukrainie zachodniej władze lokalne przy akceptacji władz w Kijowie tworzą mity o bohaterskiej walce OUN-UPA z okupantem hitlerowskim i sowieckim. Znaczenie UPA w tej mitologizacji wyrasta do rozmiarów olbrzymich. Zwłaszcza do głów młodych ludzi są wbijane kłamstwa w rodzaju, że OUN-UPA dzielnie przyczyniła się do zwycięstwa aliantów nad hitlerowskimi Niemcami itd. Na tworzenia mitów OUN-UPA wyrzucano grube pieniądze w sytuacji, gdy najbardziej biedne regiony Ukrainy są na zachodzie kraju. Ale banderyzacja dla władz ukraińskich jest ważniejsza od chleba. We Lwowie, Łucku, Tarnopolu, Stanisławowie i Równym rosną, jak grzyby po deszczu, pomniki OUN-UPA. W miejsce mitów sowieckich weszły idiotyczne mity banderowskie. Nawet za ZSRS ideologizacja nie nabierała tak nienormalnych rozmiarów jak dziś na Ukrainie. O takiej ilości pomników, które ma teraz wódz krwawych nacjonalistów Bandera nawet nie marzył wódz wszystkich proletariuszy Lenin. A naród ukraiński jak wtedy tak i teraz klepie biedę. O tym czy UPA walczyła w oddziałami wojskowymi Niemiec hitlerowskich kanclerz Niemiec Angelę Merkel niedawno zapytało Stowarzyszenie Oficerów na Krymie. W oficjalnej odpowiedzi władz federalnych Niemiec zaznaczono, iż w archiwach niemieckich nie ma dokumentów potwierdzających takie okoliczności. Czyżby kłamstwa i mity to narzędzia obecnej polityki władz ukraińskich, powiązanych ze zbrodniarzami OUN-UPA? Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=2114http://www.zaxid.net/newspl/2009/9/4/133049/
pomsee Napisano 6 Wrzesień 2009 Napisano 6 Wrzesień 2009 W bitwie po stronie niemieckiej brało udział (wg. źródeł banderowskich) ponad 700 żołnierzy, a ze strony banderowców niezrównanie mniej. Podczas bitwy upowcy wycofali się do monasteru, gdzie ich chroniły grube mury klasztorne. W ciągu paru dni pod artyleryjskim ostrzałem i bombordowaniem „Luftwaffe” banderowcy dzielnie bronili swoje pozycje/.../"Co za bzdety...
8total4 Napisano 6 Wrzesień 2009 Napisano 6 Wrzesień 2009 moze wyslemy goscinnie jakąś GRH AK/NSZ ? ;)
Zakuta-Zarzycki Napisano 6 Wrzesień 2009 Napisano 6 Wrzesień 2009 A ja mam już scenariusz tej pięknej" rekonstrukcji; rezuny idą w stronę polskiej wsi by wymordować jej mieszkańców. Nad ranem na jej skraju zakwaterował się niemiecki batalion / tym razem chłopi ukraińscy - banderowskie uszy zawiedli / i na niego weszli" upowcy. Początkowo rezuny myśląć że to polska samoobrona atakują z coraz większą furią by dobrać się do polskich mieszkańców wsi. Tymczasem niemiecki dowódca batalionu wzywa na pomoc inne jednostki stacjonujące w okolicy. Banderowcy zostają wyparci do ruin klasztoru gdzie większość z nich ohatersko" poległa od ognia niemieckich dział. Myślicie że niemożliwe ? Na Wołyniu wszystko było możliwe. Czołem-Zakuta.
H2HSnake Napisano 14 Listopad 2009 Napisano 14 Listopad 2009 ja bym tam zaprosił ich na rekonstrukcje bitwy pod Panasówką zdaje się :D gdzie wielka kupa g*** znaczy Banderowców idących rżnąć polską wieś wpadła w zasadzkę harcerzy z Istriebitek którym pomagali kozacy Dońscy.Nabili ich tam jak much, oczywiście rezuny w -panice chcieli uciekać jak tylko dostali się pod ogień ale byli wszyscy na odkrytej polanie a tam dopadli ich kozacy na koniach i wycinali w pień.Istna rzeź, a jak się czyta to z dzikim uśmiechem na ustach naśladuje się ruchy tnącej szabelki :DBarwny opis w książce Prusa o kresowym harcerstwie.U mołojców z GRH OUN-UPA to rekonstrukcje w zasadzie proste, ot zebrać kupę manekinów wypchanych pomidorami porozstawiać w pseudo - wiosce, i dać mołojcom wszelakie ostre narzędzia (zadbać o lekarza na miejscu bo w ferworze rekonstrukcji ktoś mógłby kogoś zarżnąć) no a potem wiadomo, do manekinów i ciachać :D ot i cała filozofia z rekonstrukcją banderowskiej walki o niepodległość...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.