Skocz do zawartości

Cibola-ACE 250


okrezna5

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Kolego, sprawdzaj pisownię: dwóch", mylą".
A tak w temacie to chodzę z Cibolą i złego słowa powiedzieć o niej nie mogę. Z drugiej zaś strony jest na tym forum kolega, który z pomocą ACE 250 wykrada ziemi fanty budzące mój szacunek :).

Pozdrawiam
Louis
Napisano
wiem ze testy w powietrzu nie oddają rzeczywistych warunków, ale można by zrobić test na np 1gr i 2zł RP, cibola vs. ace 250,
jeśli by ktoś zrobił był bym wdzięczny:)
pzdr.
Napisano
ta chciałem wiedzieć z ciekawości, mam silvera, ale planuje w wakacje przeskoczyć na cibole lub vaquero, jak na razie jeszcze myślę.
pzdr.
Napisano
Mogę podać maksymalny zasięg na dużą srebrną monetę - rubel 36 mm. Ace250 - do 24 cm, Cibola - do 35 cm (przy wciśniętym pinpoincie do 37 cm). Oba wykrywacze na ustawieniach maksymalnych.
Napisano
Zasięg w powietrzu nie jest dobrym wyznacznikiem właściwości wykrywacza (jeśli w ogóle jakimś jest) ale Cibola jest szybsza, ma lepszą dyskryminację, czułość na drobnicę i faktyczny zasięg w realu. W dobrych rękach nie ustępuje niczym o wiele droższym sprzętom.

Pozdrawiam

VW
Napisano
Ace 250 to jest naprawdę porzadny sprzet, tesoro akurat tego modelu w rekach nie miałem ale za ACE 250 moge reczyc;) za ta cene kosa sprzet"
Napisano
ACE to czuły wykrywacz, jeśi spełnić dość ostre wymagania co do prędkości przemiatania. Ma dość agresywna filtrację co powoduje, że będzie ustępował analogowcom, które sygnalizują wszystko i w czasie rzeczywistym. Ale słów ez porównania" zdecydowanie bym nie użył. ACE wygląda jak zabawka, i nadaje sie dla dzieci z uwagi na wymiary i bezobsługowość, ale elektronikę ma bardzo przyzwoitą i to sie przekłada na REALNY zasięg.

I skończcie już z tymi idiotycznymi porównaniami czułości w powietrzu. Przy ich pomocy można udowodnić że osioł jest wyścigowym rumakiem a wyścigowy rumak pociągową szkapą. Żadne pomiary zasięgu bez otoczenia gruntu są zupełnie niemiarodajne, bo czułość układu elektronicznego nie przekłada sie wprost na zasięg, jeśli nie uwzględnimy zdolności wyłuskiwania sygnału przedmiotu ze znacznie silniejszego sygnału gruntowego. Czuły detektor zrobić jest łatwo. Czuły detektor który wychwyci sygnał, jest już trudno.
Napisano
Takie małe uzupełnienie powyższej wypowiedzi:
http://www.odkrywca.pl/test-czulosci-wykrywacza-garrett-ace250,652045.html#652045

cyt. z linku: Bardziej jednoznacznie, moim zdaniem: ACE to wykrywacz "klasy zabawkowej wyższej, o czym świadczy brak mechanizmu balansowania gruntu, niskobudżetowa budowa cewki (strojenie potencjometrem) i bardzo niska czułość i skuteczność pomocniczym w trybie statycznym. Nie jest prawdą, że zawsze prosty wykrywacz obsługuje się łatwiej i ACE jest tego przykładem. Opóźnienie sygnału oraz bardzo wąski optymalny zakres prędkości prowadzenia sondy powoduje, że wymagane jest spore skupienie i nadrabianie niedostatków wykrywacza głową. Zdecydowanie wolę w tym momencie prosty wykrywacz analogowy z pokrętłami, który tez ma niedostatki, ale przynajmniej mnie nie oszukuje. Poza tym analogowiec daje słabszy sygnał audio na słabszym sygnale przedmiotu, podczas gdy ACE i podobne WCALE nie sygnalizuje słabszych sygnałów. Ani w kanale dynamicznym, ani w statycznym. Z punktu widzenia wymagającego poszukiwacza to sytuacja niekorzystna.

Wnioski w pomiarów są nastepujące: 2-groszówkę na 10cm znajdzie każdy o ile nie zawierzy dyskryminacji, na 15cm tylko osoba która bezbłędnie operuje tym modelem wykrywacza, na 20cm nie znajdzie jej nikt."


Pzdr
Napisano
Testy w powietrzu mają dużo więcej sensu niż świeże zakopywanie przedmiotów, nawet w plastikowych rurach. W mojej wieloletniej praktyce nie zdarzyło się jeszcze aby wykrywacz, który miał duży zasięg w powietrzu nie miał go w ziemi, a jak nie ma w powietrzu to już tym bardziej nie będzie go miał w ziemi. Są osoby przeciwne testom powietrznym, ale niczego mądrzejszego się nie da wymyślić, testy przeprowadzane na wciskanych w ziemię monetach, umieszczane pod urwiskami czy w tubach są tak samo sztuczne i przeprowadzane w nienaturalny sposób jak testy powietrzne.
Napisano
Owszem seeker, nawet sam to napisałem. I podtrzymuję. I ostatnia wypowiedź tez podtrzymuję. Nie ma miedzy nimi sprzeczności. Tylko ton tej starszej jest bardziej surowy.

ACE bardzo ustępuje możliwościom najlepszych maszyn, ale wśród tych z niższej półki jego możliwości wyglądają już bardzo dobrze. Nazywanie go zabawką to wielka niesprawiedliwość. Ma wady. Za te pieniądze trzeba się liczyć z wadami. Ale można się nim naznajdować, bo czułość dynamiczną ma dobrą pod warunkiem machania z zalecaną prędkością, a z upierdliwym płytkim pinpointem da się żyć.
Za to jakość wykonania jest więcej niż dobra, ergonomia tak samo.

Raned, to co piszesz jest słuszne tylko dla dość wąskiej grupy sprzętów i dość wąskiej grupy metod poszukiwawczych detektorów. Gleba to nie tylko tłumienie, ale również zafałszowanie VDI i fałszywe sygnały od zmiennej mineralizacji. Jeśli wykrywacz tych kłopotów nie pokona, nadaje się dobrze tylko na militarkę, a i to nie zawsze. A tymczasem nie każdy chce się nakopać żelaznych śmieci albo nawet końskiego obornika.
Napisano
Ja mówię o wykrywaczach firmowych znanych firm jak C-Scope, Garrett, First Texas (Bounty Hunter, Fisher, Teknetics), Minelab, XP, Tesoro, White's i jeszcze paru innych pomniejszych, a nie o samoróbkach wykrywających trawę i kurze łajno. żaden test z wyjątkiem prawdziwych warunków terenowych nie odda prawdy, a test w powietrzu jest tyle samo warty co zabawy z zakopywaniem, podlewaniem solami, wprowadzaniem przedmiotów przez rury i umieszczeniem pod skarpą. Są to wszystko pseudonaukowe, SZTUCZNE warunki i nie można się na nich opierać.
Napisano
Raned, z tego co napisałeś wcale nie ma możliwości porównania wykrywaczy. Bo nic Ci nie pasuje oprócz prób terenowych. A ja powiem, co to za próby skoro nie wiadomo co ten wykrywacz widzi? Albo pomysły w stylu który efektywniejszy" - taka bzdura, że aż zęby bolą.
Zakopywanie fantów w ziemi i sprawdzanie zasięgu jest jak najbardziej miarodajne i niezwykle bliskie warunkom naturalnym. Pod warunkiem odtworzenia warstw gruntu o ile są). I WYŁĄCZNIE test porównawczy jest miarodajny. Te same fanty, ta sama miejscówka, różnica w czasie kilku godzin i osiągalny zasięg będzie się różnił ogromnie. Dlatego tylko porównawczo, w jednym momencie i na ZNANYCH obiektach, a nie na czymś".

Takie poglądy jakie głosisz są typowe dla kogoś kto zna się na elektronice wyłącznie od strony użytkownika.
W wolniejszym okresie napiszę na Thesaurusie tekst o tym, dlaczego testy w powietrzu nie są miarodajne i dlaczego realne wyniki potrafią być nawet odwrotne od oczekiwanych. Tylko mam problem, żeby ten tekst był zrozumiały, ale mam już pomysł na analogię i niedwuznaczne rysunki wyjaśniające sprawę.
Napisano
Regularnie na tym forum pojawia się świeżak, któremu się wydaje, że zna się na wykrywaczach metali. Zazwyczaj zna 1 - 3 wykrywacze i udziela rad, po jakimś czasie znika, bo wiedza jaką ma się kończy. Może młodzi dadzą się na to nabrać, ale nie ja. Brzęczyszczykiewicz nie bierz tego do siebie, ja też znam tylko podstawy elektroniki.
Napisano
Raned, nie biorę do siebie.
Jestem zawodowym konstruktorem urządzeń elektronicznych, jestem w tym kierunku wykształcony i znam się na tym co robię od wielu lat. I na analogówce i na cyfrówce. Dowód na to jest taki (chyba najlepszy możliwy), że bardzo dobrze z tego właśnie żyję. Wykrywacze to nie są urządzenia przed którymi czuję respekt i biję czołem przed konstruktorami, co nie znaczy że nie doceniam dobrej roboty. Sam robię urządzenia podobne, i prostsze i dalece bardziej skomplikowane. Nie potrzebuję wymacać 100 różnych wykrywaczy żeby wiedzieć o co chodzi. Wystarczy że znam fizykę zjawiska i zasadę działania i rzucę okiem na schemat albo płytkę. Jako sprzedawca z podstawami elektroniki nigdy do tego nie dojdziesz, podobnie jak sprzedawca telewizorów który zna wszystkie aktualne modele na rynku. To inny rodzaj wiedzy. I też nie bierz tego do siebie, bo każdy zna się na czymś innym i nie może znać się na wszystkim.
A z forum też pewnie zniknę za jakiś czas. Choćby ze znudzenia. Życie płynie do przodu.
Napisano
Prostuję, że nie jestem tylko sprzedawcą z podstawami elektroniki. Fakt, idea forum powoli się kończy, ludzie mający jakąś wiedzę zazwyczaj nie zabierają głosu, bo nie mają czasu i ochoty, i w końcu ile razy można odpowiadać jaki jest najlepszy wykrywacz na militarkę do 300 zł.

A testy w powietrzu jednak mają sens. Oddają tylko część prawdy o wykrywaczu, ale jednak coś mówią.
Napisano
Z tak sformułowanym stwierdzeniem mogę się jak najbardziej zgodzić.
Jednak tego rodzaju testów nie można używać jako argumentu ani jako uniwersalnego wskaźnika, szczególnie jeśli zestawia się ze sobą sprzęty zupełnie inaczej skonstruowane. Dlatego tabelki zasięgów i zestawienia jakie się spotyka, wliczając w to stronę z wykrywaczem Lorentz Deepmax (chyba nie przekręciłem), są do bani i mogą służyć co najwyżej do nabijania naiwnego klienta w butelkę.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie