Skocz do zawartości

Rozmawiajmy z ludźmi, póki jeszcze można.


Rekomendowane odpowiedzi

W czasie rocznicy Bitwy o Arnhem rozmawialem z jednym ze skoczkow z brygady gen.Sosabowskiego,ktory bral udzial w zrzucie pod Driel.Niesamowite przezycie.Zgadzam sie z kolega woytas.Zadna ksiazka ani film nie zastapi opowiesci takieg dziadka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję ostatnio w pracy przesłuchać Człowieka, który jako za młody do służby, w `39r uciekał z ludnością cywilną w Lasy Janowskie i Złotopotockie.. 6 Września widział jak w okrążenie dostaje się i kapituluje większa część 7. Dywizji Piechoty, a jego Ojciec własnymi rękami gasił palącą się leśniczówkę, która dzień wcześniej była jeszcze zapasowym sztabem w.w. Dywizji..

Przyznam szczerze iż żadnego z świadków tego zdarzenia nie znam, choć moja rodzina mieszka w miejscach, gdzie właściwie 6 i 7 Września żołnierze 7DP rozbrajali się na podwórkach..
Ludność cywilna była ewakuowana bądź uciekała do lasów, więc mało kto mógł widzieć Kapitulację 7DP..

Na koniec rozmowy Owy Sympatyczny Pan wyjął z kieszeni Driving Licence z PSZ na Zachodzie i wspomniał, iż nie walczył, ale pracował jako kierowca w zaopatrzeniu obrony p-lot oraz sanitariusz..

dlaczego zawsze takich ludzi spotyka się przypadkiem, albo jest już za późno?
Spieszmy się..
pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie