Skocz do zawartości

Wojna na szynach


Swiety82

Rekomendowane odpowiedzi

Kol. Swiety82, czy to ma być w zamyśle wątek o Kriegslok'ach", czy o wszystkim co z torami związane"?
Bo jeżeli np też o działach kolejowych, to kilka zdjęć z Die Wehrmacht z 1939 zapodałem już wcześniej na forum w jakimś wątku. A jeżeli chodzi o same parowozy to mogę trochę zdjęć zeskanować z niemieckiej, wojennej prasy.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Swojego rodzaju ciekawostka-wygląda jak specjalnie skonstruowana obrotnica do obsługi działa-zwróćcie uwagę na kozły oporowe które miały za zadanie utrzymać działo podczas wystrzału w jednym miejscu. Inna sprawa że nie widzę nigdzie kół, także można potraktować to bardziej chyba jako działo aniżeli pojazd artylerii szynowej.

Ocenę zostawiam fachowcom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz się jednak zastanawiam czy BR52 nie służyły do przetaczania tych dział.

W książce znalazłem schemat składów kolejowych, ale ze względu na max. rozmiary wklejanego zdjęcia(800x600) musiałem poucinać wagony" i poprzestawiać w 3 rzędy. Traktujcie je jako jeden skład.
Natomiast zgodzę się w zupełności do tego, że Dieslowskie lokomotywy służyły do przetaczania dział z np. schronów czy po prostu na krótkich odcinkach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Swiety, że książka przypadła do gustu:)
Co do opisu pod zdjęciem, które zamieściłeś:
Trzy pociągi z transportem dział, od lewej:działo 34 cm (E) (f) M 12, w środku działo 32 cm (E) (f) M 74 i z prawej działo 32 cm (E) (f) Schneider - stan posiadania dział kolejowych wzrósł po kapitulacji Francji o 20, które od roku 1940 do 1942 wchodzą do służby i wzmacniają siłę ognia.

P.S. Jeśli coś nawymyślałem i poprzekręcałem to proszę o poprawienie:)
P.S. 2 Dieselek a w tle tzw. Chińskie mury w Darłowie czyli pozostałość właśnie po Dorze.

I na koniec mały off top: Koledzy jeśli ktoś ma coś ciekawego właśnie na temat Darłówka to bardzo bym prosił o podrzucenie tutaj lub może jakiś nowy wątek pod warunkiem, że coś się z tego uzbiera.
Pozdrawiam serdecznie.
maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuna widzę z tematem jesteś obeznany, może wkleisz jakieś fotki Dieselków z tego okresu?
Druga ciekawa sprawa to mit kolejowy o pociągu Hitlera, który rzekomo miał być skonstruowany specjalnie do podróży za Kaukaz, ale ostały się tylko plany. W necie jest bardzo mało informacji na ten temat. Jeśli ktoś ma więcej info to proszę o uzupełnienie informacji. Gdzieś widziałem obraz który ilustrował ten pociąg, ale nic więcej nie wiem, poszukam.

A teraz cd wątku, poniżej wklejam artykuł który znalazłem w sieci:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarantowane bezpieczeństwo

W nadmorskiej bazie Niemcy strzelali z największego ze znanych dział - Dory" (od imienia Dorotea). Broń niemal tak potężna, jak uderzenie pioruna, wielka duma Adolfa Hitlera, miała powalić na kolana Europę i przynieść zwycięstwo III Rzeszy. Zbigniew Abramowicz od wielu lat jest cywilnym pracownikiem wojska. Pierwszy raz zobaczył mur w latach 50. Byliśmy z kolegami na wagarach - przyznaje. Ależ to wszystko zrobiło na nas wrażenie! Wtedy jeszcze cały teren był otwarty. Dopiero, gdy przyjechali Rosjanie, pojawiły się płoty, posterunki wartownicze. W 1974 roku, Zbigniew Abramowicz podjął pracę w jednostce. Próbowaliśmy motopompą opróżnić wodę z bunkrów w lesie - opowiada. Wypłynęło kilka tysięcy litrów i nic. Wody nie ubywało.

O wodzie, mówi też kapitan Suchodolski: Pod obiektami niemieckimi znajdują się wielopiętrowe bunkry podziemne. Przed ucieczką, Niemcy całą konstrukcję zalali wodą, w rezultacie utworzyło się coś w rodzaju podziemnego jeziora. Żeby tam dotrzeć należałoby mieć dokumentację techniczną. Tego nie mamy. W latach siedemdziesiątych wojskowi płetwonurkowie podobno próbowali penetrować zalane pomieszczenia. Doszło do wypadku, w którym zginął jeden z ochotników. Po tym zdarzeniu wojsko zabetonowało włazy i wejścia. Dzisiaj już nikt nie wie, gdzie ich szukać.

Mur widać z odległości kilku kilometrów. Wysoki na 12 metrów, szeroki na 80-140 metrów (w zależności od miejsca) i długi na blisko tysiąc trzysta metrów, z żelbetonowych płyt podobnych do bramek rugby, z lotu ptaka przypomina gigantyczny bumerang. W czasie wojny ta inwestycja musiała robie niesamowite wrażenie - uważa oficer prasowy. W szczelinach montowano deski dębowe. (...)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnice zabiorą do grobu

Jedziemy na rekonesans. Podjeżdżamy pod płot. Dawna brama niemiecka jest otwarta. Wszędzie roi się od dokuczliwych muszek. Pomimo słońca, ziemia nasączona jest wodą, asfalt i beton są spękane od zmian temperatury. Za płotem, wzdłuż alejki ciągną się fundamenty. Mogły tu stać budynki obsługi technicznej - zastanawia się Zbigniew Abramowicz, który występuje w roli naszego przewodnika. Przed laty widziałem w lesie wielkie śruby, którymi montowano działo do murowanej podstawy wyrzutni.

W latach 1964-65 były tu także szyny kolejowe z obrotnicą, które później rozkradli Rosjanie. Według jednej z hipotez, kształtem z lotu ptaka mur przypominał skandynawskie jezioro polodowcowe. Niemcy zawieszali na szczycie siatkę maskującą - sugeruje przewodnik. Dla samolotów zwiadowczych, cały ten obszar pod wpływem wiatru falowal, jak prawdziwe jezioro. Gwarantowane bezpieczeństwo. Nikt nie badał tych ziem. Nie ma świadków, źródeł, przekazów wojsko nie ma pieniędzy na archeologiczne badania - podkreśla oficer prasowy. Z przekazów historycznych wynika, że Niemcy zatrudnili do budowy muru, budynkrów i fundamentów, jedenaście tysięcy więźniów z Jugosławii - dodaje. Po zakończeniu robót ślad po nic, zaginął.

Po Niemcach do Darłowa przyszli Rosjanie, którzy mieli dość własnych tajemnic. Niemcy, emerytowani żołnierze, którzy obecnie odwiedzają jednostkę, najwyraźniej coś wiedzą - spekuluje kapitan Suchodolski. Obchodzą wszystko dokoła, wiedzą, jak się za murem poruszać, czegoś szukają. Znają każdy kamień. Niestety, milczą. Wielu z nich, oficerów w podeszłym wieku, historię muru zabierze do grobu. Pytani o to, twierdzą, że nadal obowiązuje ich tajemnica wojskowa. (...)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goering, Mussolini i inni

Alejka wzdłuż porośniętych wysoką trawą fundamentów wiedzie na strzelnice - żołnierską i oficerską. Pomiędzy nimi, niczym garb z cegły, wyrasta schron, zaadaptowany na magazyn. W kilku miejscach znajdują się betonowe kikuty, być może pozostałości po stemplach podtrzymujących siatkę. Na wielu cegłach widnieją nazwy niemieckich cegielni. Kilka lat temu, podczas Centralnych Obchodów Dni Morza w Darłowie, kilkunastu Niemców zwiedziło lotnisko. Podjechali pod mur. Była to ich podróż sentymentalna - wspomina oficer prasowy. Każdy z gości odłamał sobie kawałek betonu na pamiątkę.

W niemieckich publikacjach prasowych z 1941 roku, na tle muru fotografowali się Adolf Hitler i Benito Mussolini. Trudno ustalić, w którym miejscu stali. Spec-poligon odwiedzili także m. in. marszałek Herman Goering (zafascynowany pełnymi zwierzyny okolicznymi lasami) i feldmarszałek Wilhelm Keitel.

Początkowo przypuszczano, że Niemcy chcieli produkować za murem, w jednej z największych fabryk na terenach okupowanych, rakiety V 1 i V 2. Kradzież dokumentacji spowodowała opóźnienia w uruchomieniu linii produkcyjnej, a wejście wojsk sowieckich - fiasko operacji. Inna hipoteza głosi, że za murem znajdowało się unikalne stanowisko artylerii kolejowej. Ta wersja jest bardzo prawdopodobna - uważa Zbigniew Abramowicz.

Ogromne działo Dora" zaprojektowane przez doktora Ericha Mullera w ramach Sofort Programm", (przewidującego stworzenie nowoczesnej artylerii kolejowej) i wyprodukowane w 1941 roku (inne źródła: 1942 rok) w zakładach zbrojeniowych Alfreda Kruppa (był to prezent przedsiębiorcy dla wodza), miało kaliber 802 milimetry, wagę 1,3 tysiąca ton, 17-metrową lufę oraz 7-tonowe pociski (250 kilogramów materiału wybuchowego). Miotało nimi na odległość 47 kilometrów, np. w okolice podkoszalińskiego Mielna. Pociski przebijały płytę stalową o grubości 1 metra i betonową 8-metrową albo wbijały się w ziemię na głębokość 32 metrów. Działo transportowano kilkoma pociągami. Jednocześnie było obsługiwane przez ponad 4 tysiące artylerzystów różnych specjalności, nie licząc ochrony policyjnej i obrony przeciwlotniczej. Składanie i rozkładanie stalowego monstrum trwało 6 tygodni.(...)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swiety: jeśli chodzi o Dieselki to tylko przypadek, że mam kilka fotek a to z racji tego, że bardziej interesuje mnie Dora i to co związane z Darłowem a reszta po prostu mimochodem:) Był odcinek programu Misja Gryf o Darłowie ale nie wniósł totalnie nic do tematu. W zasadzie tylko gdybanie i tyle.

Co do pociągu Hitlera to jedynym, który przyszedł mi do głowy to Ameryka".

Na szybko za wikipedią:
Pociąg Amerika" - specjalny pociąg kanclerza III Rzeszy Adolfa Hitlera, który służył do przemieszczania się pomiędzy kwaterami wojennymi.

W skład pociągu wchodziło z reguły kilka, kilkanaście (osiem do czternastu) wagonów specjalnych. Między innymi wagon wyposażony w urządzenia zasilające, wagon salonka, wagon konferencyjny, wagon do przewozu samochodów osobowych (reprezentacyjne limuzyny: Maybach, Horch 850 Pullman, terenowy sześcioosiowy Mercedes), dwa wagony kąpielowe , wagon łączności. Poza tym, każdy skład wyposażony był w dwa wagony z działkami przeciwlotniczymi wraz z obsługą, które doczepione były na początku i na końcu składu (za lokomotywą). Pociąg Hitlera podczas wojny prowadzony był z reguły lokomotywami parowymi serii 01, choć zdarzały się przypadki, w których do składu doczepiano parowozy serii 03. Pociąg Amerika" posiadał oczywiście podwójną trakcję parową.Wcześniej skład obsługiwały lokomotywy elektryczne, które w owym czasie były w Niemczech jednymi z najnowocześniejszych w Europie. Skład podczas obecności kanclerza w stolicy, można było zobaczyć na Dworcu Anhalckim (Anhalterbanhof). Podobne pociągi posiadali inni dygnitarze III Rzeszy, między innymi marszałek Rzeszy Goering podróżujący pociągiem o nazwie Azja" i minister spraw zagranicznych Ribbentrop.Azja" należała z pewnością do składów, które swoim przepychem iły na głowę" wszystkie inne pociągi dygnitarzy. Do wykończenia wagonów użyto najdroższego drewna, skór i tkanin. Marszałek Goering słynący zresztą z zamiłowania do luksusu (patrz Carinhall) dbał o to, aby jego wizerunek przewyższał wszystkich, nawet wodza.Warto dodać, że Amerika" była pierwszą wojenną kwaterą wodza III Rzeszy, podczas działań wojennych we wrześniu 1939 roku. Po tym, jak Niemcy wypowiedziały wojnę Stanom Zjednoczonym, a stało się to w grudniu 1941 roku, nazwa Amerika" zamieniona została na Brandeburgia".

A na zdjęciu jeden z wagonów z flakami wchodzący w skład Ameryki".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykę" kojarzę, lokomotywą ciągnąca skład Ameryki" miałem przyjemność jechać po Polsce historycznym szlakiem Berlin-Breslau, z prędkością 120km/h, niezapomniane przeżycie, zupełnie jak podróżowali tymi szlakami niemcy w czasie wojny. Polska narzuciła niestety swoje 80km/h i basta. Mi się udało :)

Muszę poszukać o tym Kaukazkim składzie" ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że temat ten zawsze mnie ciekawił, zarchiwizowałem stronkę kompletną już dawno temu w ramach ackupu" przed jakimś formatem, no i w necie nie znalazłem, ale za to na moim DVD wszystko jest:)

Fotka przedstawia obraz na podstawie prawdziwych danych(jak widać gigantomania Adolfa gra pierwsze skrzypce)tego superpociągu, poniżej oryg. podpis, może ktoś coś przetłumaczy:

The sheer scale of Hitler's 3 metre gauge railway is made apparent by the juxta position of two freight locomotives, the Diagram 90 twin-unit proposal, and the former Prussian G12 (DR 58) on the standard gauge alongside, itself a large locomotive by British standards. The former was 66.2 metres in length, with 12 cylinders and 36 coupled wheels, the latter 18.5 metres, having 3 cylinders and 10 coupled wheels. The respective horsepowers were 26,000 and 1,500."

Balans bardzo fajne fotki, jak wiadomo najlepsze to zdjęcia z produkcji" i frontowe" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i dalej.

Podpis do poprzedniej fotki:
Three early Austrian BBO electric locomotives at Salzburg in the mid-1930s. At left is (lA)Bo(Al) 1670.15 (Krauss, Linz 1465/1928), centre the visually startling but highly successful l-E-l 1082.001 (Floridsdorf 2999/1930) and at right the l-C-l 1029.07 (stEG 4570/1924 ). The first survived until as late as 1978, the last until 1944, while 1082.001, despite its excellent performance, as a sole prototype was converted to a snowplough in 1941. "

Autor dzieł to Robin Barnes, ale inspiracje czerpał z faktów lub jak w tej sytuacji-prawdziwych planów, a więc zamysłów Hitlera o superpociągu pomiędzy bajki nie możemy wsadzić-raczej pomiędzy niespełnione plany.
Podobno był kiedyś o tym program dokumentalny, ale nie mogę go nigdzie znaleźć :(

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie