Skocz do zawartości

Niebezpieczna zabawa prochem na balkonie


szajko

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,5384562,Niebezpieczna_zabawa_prochem_na_balkonie.html
Do szpitala w Ostródzie z poważnymi oparzeniami ciała został przewieziony młody mężczyzna. 22-latek na balkonie swojego mieszkania podpalił proch.
We wtorek późnym wieczorem oficer dyżurny odebrał zgłoszenie od dyspozytorki pogotowia, że w bloku przy ulicy 21 Stycznia miał miejsce wybuch. Z relacji rodziny wynika, że mężczyzna wyszedł na balkon, aby pokazać koledze, jak pali się proch. Trochę rozsypał, resztę pozostawił obok w zamkniętej puszce. Płomień drobiny spowodował wybuch, który nie naruszył na szczęście konstrukcji budynku. Maciej Sz. ma oparzenia I i II stopnia na około 40 proc. powierzchni ciała.
Policjanci w jego mieszkaniu zabezpieczyli ponad 4,5 kg prochu. Teraz sprawdzają, skąd go miał.
Za sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób mającego postać eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych grozi do 10 lat więzienia."
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
szajko
Napisano
maniak discovery? ale do nie szcześcia łatwo... raz do roku to i miotła strzela.. a na stacjach są pewne reguły... i co powiesz? Testowali że sie nie da? a jak pech chce to sie da ?
Pozdr.
1939
Napisano
Fakt maniak ;)
Dużo bardziej PONOĆ jest niebezpieczne elektryzowanie się ubrania i iskra może przeskoczyć z ubrania do paliwa.Kol.1939-racja do nieszczęścia nie łatwo więc jeśli są reguły należy się do nich stosować bo o wypadek nie trudno.
Napisano
A pamiętacie kiedyś taką zabawę: stara puszka po olejnej" 1l, w środek trochę siarki z zapałek, lekko się dekiel mocowało i podgrzewało zapałkami puchę-dekiel odlatywał... myślę że tu było to samo, tyle że z o wiele bardziej łatwopalnym prochem i w większej ilości.
Napisano
Albo palili zwykła saletre z cukrem. ja znam jeszcze inna zabawe. Brało sie puszke po olejnej, brało sie troche karbitu ( czy tam jak sie to tam pisze), pluło sie i wsadła do przedziurawionej puszki, czekało sie i wsadzalo zapałe. I odwalało dekiel. Tylko gdzie dzisiaj kupić kabit?:)

Pozdrawiam!
Napisano
ja miałem sasiada, w który miał w ogrodzie zainstalowane 6 puszek po olejnej, w rzędzie,karbit oczywiście i sztrzelał kilka razy dziennie ,żeby mu krety nie ryły:)
Napisano
Hej
(nie mogę spać to się powymądrzam chociaż trochę :) )

Dokładniej się to zowie KARBID. Dosłownie znaczy to węglik" bo i faktycznie jest to węglik a konkretnie węglik wapnia CaC2 (albo jak kto woli acetylenek wapnia). Otrzymuje się go przez prażenie wapna z koksem w piecach obrotowych, już nie pamiętam w jakich warunkach a szukać mi się nie chce :D. Karbid bardzo dobrze i szybko reaguje z wodą, wydziela się przy tym palny gaz - acetylen C2H2. Acetylen pali się na powietrzu jaskrawo-białym płomieniem o dość dużej temperaturze (w czystym tlenie nawet 2700°C). Ma też dosyć szerokie granice wybuchowości w mieszaninie z powietrzem, od 2,4 do bodajże 94% czy coś koło tego. Jest popularnym gazem spawalniczym (palniki acetylenowo-tlenowe)dawniej stosowano go też do oświetlenia (lampy karbidowe popularne w Polsce podczas okupacji niemieckiej). Zanim nauczono się jak przechowywać acetylen w butlach (nie można go normalnie sprężyć lub skroplić bo wybucha przy tym) to właśnie karbid był podstawową formą użytkową" acetylenu, w rozmaitych wytwornicach gazu gdzie do karbidu dozowana była powoli i równomiernie woda, (lub na odwrót karbid do wody, albo jeszcze rozmaite inne odmiany tego układu) a wydzielający się acetylen był podawany do palnika czy czegoś, gdzie akurat był potrzebny.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie